- Najbardziej wspaniałe i cenne pieniądze, jakie kiedykolwiek widziałem
- Od redakcji
- Wielki Post nie jest tylko dla postu
- Uganda Dożywianie w obozie dla uchodźców
- Angola Renowacja szkoły
- BOLIWIA Wyposażenie warsztatów technicznych
- Małomiasteczkowy? Jestem z tego dumny!
- Jak okiełznać szkolny stres?
- Ksiądz Jan Woś SDB – historyk z pasją
- Subiektywne przypisywanie odpowiedzialności
- Rodzice – dwoje ludzi w różowych okularach
- Zły Bóg Starego Testamentu?
- Wspomagajmy, wspierajmy, chwalmy
- Cieszcie się i radujcie (Mt 5,12)
- Efekt „łał”
- Żywa wiara
- Polska w pigułce
- Nauczyciele
Żywa wiara
s. Bernadetta Rusin cmw
strona: 27
Był mglisty poranek. U szczytu wzniesienia majaczył już budynek szkoły. Dwóch sympatycznych pierwszaków na mój widok zmieniło temat rozmowy: „Siostrooo, a po co jest religia w szkole?” – zagadnął odważniejszy, nadając pytaniu charakterystyczny akcent. – Najprościej to po to, byś rozwinął skrzydła i nie podcinał gałęzi, na której zakładasz własne gniazdo.
Tak to widział św. Jan Paweł II. „Wiara i rozum – pisał – są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy (…), aby człowiek, poznając Boga i miłując Go, mógł dotrzeć także do pełnej prawdy o sobie”. W tym znaczeniu religia staje się fundamentem dla nauki, a wiara zasadniczym problemem ludzkiego życia. Dla Wielkiego Papieża wiara jest obcowaniem z tajemnicą Boga, sposobem patrzenia na życie, na historię w świetle Ducha Świętego. Wiara uświadamia istnienie najgłębszej rzeczywistości i kieruje nas do Chrystusa, ponieważ do Niego zwracają się pytania ludzkiego serca w obliczu tajemnicy życia i śmierci. Tylko On zna odpowiedzi, które nie łudzą i nie rozczarowują. Troska o przekaz i rozwój wiary naszych podopiecznych nie ma sobie równych i napotyka na wciąż nowe niebezpieczeństwa i przeszkody. W czasach, gdy zdaje się, że jak nigdy dotąd, „z wieczności robimy sobie nic, a z niczego wieczność” (B. Pascal), papież Polak przypomina, że wiara jest propozycją pozostawioną wolnemu wyborowi człowieka, należy ją jednak stawiać. Według niego tylko ten, kto podchodzi do Jezusa z sercem wolnym od uprzedzeń, może dość łatwo ją osiągnąć, ponieważ to sam Jezus jako pierwszy go umiłował. Swą naukę św. Jan Paweł II popiera osobistym wyznaniem: „Dla mnie problemem zasadniczym nie było nawrócenie z niewiary na wiarę, lecz raczej przejście od wiary odziedziczonej, otrzymanej, bardziej uczuciowej niż rozum, do wiary świadomej i w pełni dojrzałej, intelektualnie pogłębionej po dokonaniu osobistego wyboru. To powolne i stopniowe przechodzenie, różnymi drogami, ta przeprawa, którą ja kierowałem do pewnego punktu na mapie, wydawała się kierowana z zewnątrz przez następstwo wydarzeń; ale była kierowana także na poziomie mojego życia wewnętrznego, głębszego od moich refleksji, moich wyborów, moich odpowiedzi czy zrozumień” (Rzym, 15 X 1999 r.). Właśnie taki proces dojrzewania wiary jest pasją katechety i spędza sen z powiek chrześcijańskiemu wychowawcy: przejście od obowiązku i bezdusznej tradycji do świadomego wyboru; do radości i zachwytu. My – wychowawcy, otrzymaliśmy wielki dar – depozyt wiary, i czy to nie my właśnie mieliśmy być „stróżami poranka zwiastującymi nadejście słońca, którym jest Chrystus zmartwychwstały”? Uwierzyliśmy Bogu. Uwierzyliśmy, że On jest Miłością. Żywa wiara jest dla nas fundamentem życia, które nigdy nie będzie porażką; nie zwiedzie błędnymi decyzjami; nie rozgoryczy brakiem oczekiwanych osiągnięć; nie przygniecie depresją; nie zamknie przyszłości. Właśnie po to jest religia, by móc sobie wyobrazić, że życie jest wciąż przed nami, życie, które się nigdy nie kończy w Królestwie Bożym. I dlatego jednym z pierwszych zadań chrześcijańskiego wychowania jest ukazanie prawdziwej wartości sakramentów św. i modlitwy. Jeśli dziecko dba o swoje życie sakramentalne, potrafi modlić się sercem, stawać wobec tajemnicy Boga, który wiary dochowuje na wieki, nie opuści ani nie zawiedzie, oraz ufać we wstawiennictwo Maryi i świętych, to możemy być o nie spokojni. Niech puentą dla tej krótkiej refleksji będzie wymowna myśl papieża Benedykta XVI: „Wiara, która jest świadoma miłości Boga objawionej w przebitym na krzyżu Sercu Jezusa, ze swej strony prowokuje miłość. Jest ona światłem – w gruncie rzeczy jedynym – które zawsze na nowo rozprasza mroki ciemnego świata i daje nam odwagę do życia i działania” (DC 39).