- Najbardziej wspaniałe i cenne pieniądze, jakie kiedykolwiek widziałem
- Od redakcji
- Wielki Post nie jest tylko dla postu
- Uganda Dożywianie w obozie dla uchodźców
- Angola Renowacja szkoły
- BOLIWIA Wyposażenie warsztatów technicznych
- Małomiasteczkowy? Jestem z tego dumny!
- Jak okiełznać szkolny stres?
- Ksiądz Jan Woś SDB – historyk z pasją
- Subiektywne przypisywanie odpowiedzialności
- Rodzice – dwoje ludzi w różowych okularach
- Zły Bóg Starego Testamentu?
- Wspomagajmy, wspierajmy, chwalmy
- Cieszcie się i radujcie (Mt 5,12)
- Efekt „łał”
- Żywa wiara
- Polska w pigułce
- Nauczyciele
Od redakcji
ks. Adam Świta sdb
strona: 3
Przed nami okres, w którym naszym oczom ukazana zostaje pustynia oraz poszczący Chrystus i kuszący Go diabeł, którego pokonuje i rozpoczyna swą publiczną działalność. I my musimy znaleźć czas wśród zgiełku codzienności, by zanurzyć się w ciszy, czyli wyjść na pustynię, by rozmawiać z Bogiem. Mamy równocześnie świadomość tego, że tak jak Chrystus musimy zmierzyć się z pokusą. Diabeł proponuje Jezusowi, żeby kamienie pustyni uczynił chlebem. Propozycja jest ponętna. Głód jest tragedią, ale usunięcie tego zła nie dociera do samych korzeni choroby człowieka. Jeśli ktoś daje człowiekowi wszystkie dobra tego świata, ale przesłania mu Boga, nie zbawia go, lecz karmi złudą i kłamstwem. Czy i my nie myślimy czasem, że Bóg wcale nie jest tak konieczny człowiekowi i że rozwój techniczny czy ekonomiczny jest ważniejszy od duchowego? A przecież wiemy, że rozwój gospodarczy bez równoczesnego rozwoju duchowego prowadzi do zniszczenia człowieka i świata. Co czyni Jezus? Rzeczywiście daje nam chleb, ale nie tak jak proponuje diabeł. Sam staje się w Eucharystii pokarmem dla nas, aż do końca czasów, byśmy pokonali złego ducha na pustyni naszego życia.
ks. Adam Świta salezjanin, redaktor naczelny