- Najbardziej wspaniałe i cenne pieniądze, jakie kiedykolwiek widziałem
- Od redakcji
- Wielki Post nie jest tylko dla postu
- Uganda Dożywianie w obozie dla uchodźców
- Angola Renowacja szkoły
- BOLIWIA Wyposażenie warsztatów technicznych
- Małomiasteczkowy? Jestem z tego dumny!
- Jak okiełznać szkolny stres?
- Ksiądz Jan Woś SDB – historyk z pasją
- Subiektywne przypisywanie odpowiedzialności
- Rodzice – dwoje ludzi w różowych okularach
- Zły Bóg Starego Testamentu?
- Wspomagajmy, wspierajmy, chwalmy
- Cieszcie się i radujcie (Mt 5,12)
- Efekt „łał”
- Żywa wiara
- Polska w pigułce
- Nauczyciele
Najbardziej wspaniałe i cenne pieniądze, jakie kiedykolwiek widziałem
Ángel Fernández Artime
strona: 2
Drodzy Czytelnicy, pozdrawiam Was z wielką radością, a tym razem czynię to także ze szczególnym wzruszeniem. W Boże Narodzenie jeden z członków Rady Generalnej udał się na święta do Ugandy, odwiedzając tam dwie placówki. W pierwszej znalazła schronienie spora grupa dzieci zabranych z ulicy. Druga znajduje się na terenie obozu dla uchodźców w Palabek. W swoim czasie zdecydowaliśmy, że salezjanie powinni tam być obecni i zamieszkać, by dzielić życie z 42 tysiącami uchodźców. A ta liczba ciągle rośnie. Kiedy spotkaliśmy się na początku nowego roku 2019, ks. Guillermo Basañes, radca ds. misji, wręczył mi dwie koperty. Jedna pochodziła z Kampali (Uganda), a dokładnie od beneficjentów projektu Children and Life Mission, a druga – z obozu dla uchodźców w Palabek. Te zawierały również krótkie listy. Dzieci z Kampali, wyrwane z życia na ulicy, zorganizowały, wraz z niektórymi wspólnotami zakonników z dzielnicy, zbiórkę pieniędzy z przeznaczeniem dla bardziej ubogich od nich, których spotkam na świecie (tak jakby oni nie byli ubodzy!). I wraz z tym przesłaniem dołączyły sto dolarów, które były owocem szczodrości i wyrzeczenia tych dzieci i osób. Druga koperta z obozu dla uchodźców (tam praktycznie nie istnieją ani pieniądze, ani handel żywnością, odzieżą). Niektórzy z bardziej przedsiębiorczych uchodźców hodują kurczęta i kiedy te już podrosną, wymieniają je na inne produkty. W ten sposób starają się jakoś przeżyć. Ale chcąc pomóc jeszcze biedniejszym, setki ich postanowiły przeprowadzić powszechną zbiórkę pieniędzy. Sprzedali parę kur, zamieniając je na monety i w ten sposób zgromadzili trochę pieniędzy, które włożyli do koperty, dodając do tego jeszcze to wszystko, co udało im się zebrać w czasie różnych Eucharystii odprawionych pod gołym niebem w cieniu drzew (obecnie to jest ich kościół). Otworzyłem tę kopertę z wielkim wzruszeniem i znalazłem w niej 25 dolarów oraz dwie monety po 100 i 200 szylingów, jak również krótki list, w którym proszono mnie, bym przekazał te pieniądze tym, którzy tego najbardziej potrzebują. Z trudnością powstrzymałem wzruszenie. Pomyślałem o fragmencie Ewangelii, w którym Jezus wskazuje swoim uczniom na ubogą wdowę, która wrzuca do skarbony świątyni jerozolimskiej to wszystko, co posiadała, tj. dwa pieniążki. Pan pochwalił tę szczodrość, ponieważ była ona jak najbardziej autentyczna. Przypomniało mi się święto z okazji imienin księdza Bosko w 1874 r., o którym wspominają „Memorie Biografiche”, mówiąc o „pieniążkach chłopców, którzy, z dobrego serca, zgromadzili razem 200 lirów; a było to 113 rzemieślników i 87 uczniów”. Ksiądz Bosko okazał swoją wielką radość i wdzięczność, przede wszystkim dlatego, że wielu z nich przy tej okazji powiedziało do niego: „Nie mając żadnego podarku, ofiaruję księdzu serce”. Nie mogę nie myśleć o ludzkim sercu. Tyle pięknego człowieczeństwa mieści się w sercach ludzi. Niestety, wydaje się, że świat ma do przekazania tylko złe wiadomości i ukryte groźby, przed którymi musimy się chronić. Bo tak nie jest. Wiadomości, które do nas docierają, często są podyktowane interesami politycznymi, ekonomicznymi i ideologicznymi. Ale serce ludzkie jest czymś więcej niż tylko tym. Proszę salezjanów księdza Bosko i całą Rodzinę Salezjańską, by opowiadali o tym dobru, które jest wszędzie czynione; jakie czynimy nie tylko my, ale wiele innych osób, grup, instytucji. Musimy uwidocznić to dobro, ponieważ zło i egoizm same się reklamują na wiele sposobów i za pośrednictwem potężnych narzędzi, kierując się jedynie czyimiś interesami.