facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2018 - październik
Drodzy synowie ks. Bosko

Jan Paweł II

strona: 14



Drodzy synowie ks. Bosko, do was należy zadanie wychowania i ewangelizacji młodych trzeciego tysiąclecia, którzy powinni być strażnikami i zwiastunami przyszłości.

Jako uważni wychowawcy i kompetentni kierownicy duchowni wychodźcie naprzeciw młodym, którzy pragną „ujrzeć Jezusa”. Potraficie poprowadzić ich z łagodną stanowczością niełatwą drogą wiodącą do wierności chrześcijańskiej. Duc in altum! – Wypłyń na głębię! Niech to będzie mottem programowym także waszego zgromadzenia. (…) Jesteście świadomi tego, że musicie odnowić metody i organizację pracy po to, aby wasza tożsamość salezjańska była wyraźnie widoczna w zmienionej dziś sytuacji społecznej, wymagającej, między innymi, zaakceptowania udziału współpracowników świeckich, którym winniście przybliżać ducha ks. Bosko i odziedziczony po nim charyzmat. Doświadczenie ostatnich lat pokazało, jak bardzo potrzebna jest ta współpraca, która pozwala różnym członkom i grupom rodziny salezjańskiej wzrastać w jedności i umacniać wspólny zapał apostolski i misyjny. Aby zaś otworzyć się na współpracę z osobami świeckimi, musicie dokładnie określić specyficzną tożsamość waszych wspólnot: powinny to być wspólnoty takie, jakich chciał ks. Bosko – skupione wokół Eucharystii, żyjące głęboką miłością do Najświętszej Maryi, gotowe do wspólnej pracy, realizujące jeden plan wychowawczy i duszpasterski. Wspólnoty zdolne ożywiać i przyciągać innych przede wszystkim własnym przykładem. W ten właśnie sposób ks. Bosko nadal jest pośród was. Żyje dzięki waszej wierności duchowemu dziedzictwu, które wam przekazał. Nadał on swemu dziełu szczególny styl świętości. A właśnie świętości potrzebuje dzisiaj świat! Bardzo dobrze zatem się składa, że kapituła generalna zamierza na nowo i z odwagą przedstawić dążenie do świętości jako główną odpowiedź na wyzwania współczesnego świata. Chodzi tu ostatecznie nie tyle o to, by rozpoczynać nowe formy działalności i podejmować nowe inicjatywy, lecz by żyć i dawać świadectwo Ewangelii w sposób bezkompromisowy, prowadząc do świętości młodych, których napotykacie. Salezjanie trzeciego tysiąclecia! Bądźcie pełnymi entuzjazmu nauczycielami i przewodnikami, świętymi i formatorami świętych, na wzór św. Jana Bosko. Starajcie się być wychowawcami prowadzącymi młodzież do świętości, praktykując tę oryginalną pedagogię radosnej i pogodnej świętości, która was wyróżnia. Bądźcie otwarci i opiekuńczy, w każdej sytuacji postępujcie tak, aby młodzież, widząc przykład, jaki dajecie waszym życiem, zadawała sobie pytanie: Chcesz zostać świętym? Zdecydowanie proponujcie młodym wysoką miarę chrześcijańskiego życia, towarzysząc im na drodze prowadzącej do radykalnego przylgnięcia do Chrystusa, który w Kazaniu na Górze wzywa: Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski (Mt 5, 48). (…) Również i wy, którzy staracie się naśladować Chrystusa – źródło świętości wszystkich wiernych, jesteście powołani, by przyłączyć się do niemałego już grona świętych i błogosławionych salezjańskich. Czyńcie, co w waszej mocy, aby całe wasze zgromadzenie jaśniało świętością i braterską jednością. Największym wyzwaniem, przed jakim stoi Kościół u progu tego tysiąclecia, jest to – jak przypomniałem w Liście Apostolskim Novo millennio ineunte – by „uczynić z Kościoła dom i szkołę jedności” (n. 43). Aby apostolat przynosił dobre owoce, wspólnoty muszą żyć duchem wzajemnego i rzeczywistego braterstwa. Aby mogły one realizować wspólny plan wychowawczy i dusz- pasterski, powinien łączyć je mocny duch rodzinny. Niech każda wspólnota będzie prawdziwą szkołą wiary i modlitwy, otwartą na młodych, w której znajdą zrozumienie dla swoich oczekiwań i problemów oraz pomoc konieczną, by potrafili odpowiedzieć na wyzwania, przed jakimi stoją. A gdzie kryje się owa tajemnica jedności serc i działania apostolskiego, jeśli nie w wierności własnemu charyzmatowi? Wpatrujcie się zatem zawsze w ks. Bosko. On żył całkowicie w Bogu i zalecał wspólnotom budowanie jedności wokół Eucharystii. Tylko od Chrystusa z tabernakulum może płynąć ten duch jedności, który staje się źródłem nadziei i siły dla każdego chrześcijanina. Niech miłość do waszego ojca wciąż będzie dla was natchnieniem i wsparciem. Jego nauczanie zaleca wam wzajemną ufność, codzienne przebaczanie, upominanie braterskie, radość z dzielenia się wszystkim. Taką drogą szedł on sam, i to ona pozwoli wam również przekonać wiernych świeckich, zwłaszcza młodych, o słuszności wizji ewangelicznej i powołaniowej, która was łączy. Jak widzicie, często pojawia się, także i w tym przesłaniu, odniesienie do młodzieży. Więź, która łączy salezjanów z młodzieżą, nie powinna dziwić. Można by powiedzieć, że młodzież i salezjanie idą razem. Wasze życie, moi drodzy, rzeczywiście toczy się pośród młodych, jak pragnął ks. Bosko. Jesteście szczęśliwi z nimi, a ich cieszy wasza przyjacielska obecność. W waszych „domach” czują się oni dobrze. Czyż nie to właśnie jest apostolatem, który was wyróżnia w każdym zakątku świata? Zakładajcie nowe dzieła, zwłaszcza dla dzieci biednych, aby wśród was mogły się czuć jak u siebie w domu, otoczone miłością miłosierną oraz umocnione waszym świadectwem ubóstwa. Pomagajcie im wchodzić na rynek pracy, przybliżajcie im świat kultury, społecznego przekazu, ucząc ich chrześcijańskiego optymizmu rodzącego się z jasnej i głębokiej świadomości wartości moralnych. Sprawiajcie, by oni sami stawali się apostołami swoich przyjaciół i rówieśników. Poprzez tę niełatwą pracę duszpasterską wchodzicie w relacje z wieloma instytucjami działającymi na polu wychowania nowych pokoleń. Bądźcie gotowi wnosić swój wielkoduszny wkład na różnych poziomach, współpracując z odpowiedzialnymi za politykę wychowawczą w krajach, w których przebywacie. Brońcie wartości ludzkich i ewangelicznych oraz umacniajcie je: od szacunku do osoby po miłość bliźniego, zwłaszcza ubogiego i odrzuconego. Nie szczędźcie wysiłków, aby wielokulturowa i wielowyznaniowa rzeczywistość dzisiejszego społeczeństwa była coraz lepiej zintegrowana w harmonii i pokoju.
Jest rzeczą dobrze znaną, że decydujące lata mojego życia upłynęły mi w pewnej parafii salezjańskiej, parafii św. Stanisława Kostki w Krakowie. Na moich oczach zabrano do Oświęcimia 10 salezjanów. Większość z nich poniosła śmierć. Były to lata wojny. A zatem człowiek, nawet jeżeli jest papieżem, nie może się uwolnić od relacji osobistych, od tego, co osobiście przeżył. Ja muszę powiedzieć, że znaczną część, i to część decydującą mojego życia, przeżyłem razem z salezjanami. I tam również znalazłem środowisko, które dopomogło mi do nawrócenia – nie w sensie powrotu do wiary, ale odnalezienia powołania.