facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2017 - wrzesień
Niebezpieczna zabawa w Boga

Tomasz P. Terlikowski

strona: 29



ZABAWA WE FRANKENSTEINA TRWA. Amerykańscy naukowcy właśnie poinformowali, że udało im się zmodyfikować genetycznie ludzkie zarodki.

Pierwsze zmodyfikowane metodą CRISPR genetycznie ludzkie zarodki mieli stworzyć amerykańscy uczeni z Oregon Health & Science University’s Center for Embryonic Cell and Gene Therapy. Na razie nie są jednak znane żadne szczegółowe informacje. Informacje o stworzeniu genetycznie zmodyfikowanych metodą CRISPR zarodków podała MIT Technology Review. Badania miał przeprowadzić zespół Shoukhrata Mitalipova, dyrektora Oregon Health & Science University’s Center for Embryonic Cell and Gene Therapy. Ani on sam, ani uniwersytet nie potwierdzają jednak tych informacji. „Wyniki badań zostaną wkrótce opublikowane w recenzowanym czasopiśmie naukowym. Nie będzie żadnych innych informacji, zanim się to nie stanie” – napisało biuro prasowe uczelni. Komentarzy, zanim wyniki badania zostaną opublikowane, odmówili także inni badacze, którzy mieli być zaangażowani w przeprowadzenie badań. Warto mieć jednak świadomość, że technika ta jest już stosowana w innych krajach, wciąż jednak brak wiarygodnych danych dotyczących jej skuteczności czy nawet realności przebiegu opisywanych badań. Z informacji podanych przez MIT Technology Review wynika, że uczeni mieli modyfikować metodą CRISPR liczne zarodki jednokomórkowe, skupiając się na zmianie fragmentów DNA odpowiedzialnych za choroby genetyczne. Oznacza to, że – w tym konkretnym wypadku – można mówić o moralnym celu techniki, która ma służyć leczeniu ciężkich genetycznych wad. Autorzy informacji nie sprecyzowali jednak, o jakie genetyczne wady czy schorzenia chodzi. A mimo to, już na tym etapie, można mówić o zastrzeżeniach do techniki. Tak się bowiem składa, że będzie ona dostępna jedynie dla par, które zdecydują się mieć dzieci z in vitro. W żadnym innym przypadku podmienianie genów na etapie jednokomórkowym nie wchodzi bowiem w grę. Ale nawet jeśli pominąć ten element i tak metoda CRISPR (tak zresztą, jak każda inna metoda modyfikacji genetycznej człowieka), niezależnie od deklarowanych celów jej stosowania, budzi jednak poważne wątpliwości. Dlaczego? Po pierwsze, nie do końca jesteśmy w stanie przewidzieć wszystkie skutki modyfikacji genetycznych, nawet starannie wybranych fragmentów DNA. Możemy, a konkretnie zmodyfikowane dzieci i ich rodzice mogą być niemile zaskoczeni „ubocznymi” skutkami takich zmian. Wiadomo, że wiedza o tym, co kodują poszczególne fragmenty DNA jest, najdelikatniej rzecz ujmując, jeszcze dość ograniczona, a eksperymenty, o jakich mowa, dokonywane są na żywych istotach. I żywe istoty ludzkie będą ponosiły ich konsekwencje. Po drugie, badania takie wymagają niszczenia setek, jeśli nie tysięcy ludzi na zarodkowym czy embrionalnym etapie rozwoju. Z punktu widzenia uznania istnienia życia ludzkiego od poczęcia jest to koszt niedopuszczalny. Cel nie uświęca środków, a ceną za odkrycia naukowe nie może być życie istot ludzkich. Po trzecie, na co zwracają uwagę także etycy utylitarnie nastawieni, niezależnie od intencji uczonych, tego typu badania mogą doprowadzić do powstania genetycznej arystokracji, co zniszczy fundamentalną równość między ludźmi. Uderzeniem w równość jest także to, że genetyczna modyfikacja prowadzi do sytuacji, w której jeden człowiek staje się „wytwórcą drugiego”. A to oznacza koniec równości polegającej na tym, że z punktu widzenia świeckiego wszyscy jesteśmy efektem przypadku. Od pojawienia się pierwszych zmodyfikowanych ludzi – ktoś będzie „twórcą”, a ktoś „tworzywem”. Warto o tym pamiętać, gdy myślimy o tego rodzaju badaniach.