- Cuda wychowawcze, które na zawsze zmieniają życie wielu ludzi młodych
- Od redakcji
- W tej rodzinie na pierwszym miejscu jest Bóg
- Dopalacze MOGĄ ZABIĆ nasze dzieci
- Wychowanie najskuteczniej dokonuje się przez świadectwo
- Zamknięcie szkoły organistowskiej w Przemyślu
- Sześć słów o miłosierdziu: „Ucałował go”
- Bajka o uczuciach
- Poradnik malżeński
- Elementy wychowawcze w biblijnej literaturze międzytestamentalnej cz.2
- Jak pomóc dziecku w zdrowym odżywianiu?
- Moc imienia
- Od zawsze w ludzkim sercu
- List do ks. Bosko (fragment)
- Cyfrowy smog
- Księża nie muszą być fajni
Bajka o uczuciach
Bruno Ferrero
strona: 23
Dawno, dawno temu, na oceanie istniała wyspa, którą zamieszkiwały emocje, uczucia oraz ludzkie cechy, takie jak: dobry humor, smutek, mądrość, duma; a wszystkich razem łączyła miłość. Pewnego dnia mieszkańcy wyspy dowiedzieli się, że niedługo wyspa zatonie. Przygotowali swoje statki do wypłynięcia w morze, aby na zawsze opuścić wyspę. Tylko Miłość postanowiła poczekać do ostatniej chwili. Gdy pozostał jedynie maleńki skrawek lądu, Miłość poprosiła o pomoc. Pierwsze podpłynęło Bogactwo na swoim luksusowym jachcie. Miłość zapytała: – Bogactwo, czy możesz mnie uratować? – Niestety, nie. Pokład mam pełen złota, srebra i innych kosztowności. Nie ma tam już miejsca dla ciebie – odpowiedziało Bogactwo. Druga podpłynęła Duma swoim ogromnym czteromasztowcem. – Dumo, zabierz mnie ze sobą! – poprosiła Miłość. – Niestety, nie mogę cię wziąć! Na moim statku wszystko jest uporządkowane, a ty mogłabyś mi to popsuć... – odpowiedziała Duma i z dumą podniosła piękne żagle. Na zbutwiałej łódce podpłynął Smutek. – Smutku, zabierz mnie ze sobą! – poprosiła Miłość. – Och, Miłość, ja jestem tak strasznie smutny, że chcę pozostać sam – odrzekł Smutek i smutnie powiosłował w dal. Dobry humor przepłynął obok Miłości nie zauwa- żając jej, bo był tak rozbawiony, że nie usłyszał nawet wołania o pomoc. Wydawało się, że Miłość zginie na zawsze w głę- biach oceanu... Nagle Miłość usłyszała: – Chodź! Zabiorę cię ze sobą! – powiedział nieznajomy starzec. Miłość była tak szczęśliwa i wdzięczna za uratowanie życia, że zapomniała zapytać, kim jest jej wybawca. Miłość bardzo chciała się dowiedzieć, kim jest ten tajemniczy starzec. Zwróciła się o poradę do Wiedzy. – Powiedz mi, proszę, kto mnie uratował? – To był Czas – odpowiedziała Wiedza. – Czas? – zdziwiła się Miłość. – Dlaczego Czas mi pomógł? – Tylko Czas rozumie, jak ważnym uczuciem w życiu każdego człowieka jest Miłość – odrzekła Wiedza.
Opowiadanie z tomiku „Zna to tylko wiatr” Wydawnictwo Salezjańskie