- Nasze codzienne „Wesele w Kanie”
- Od redakcji
- Bez chrztu nie byłoby Polski
- Budować Kościół na ruchomych fundamentach
- Bangladesz Boisko dla dzieci i młodzieży w Khonjonpur
- Kongo Edukacja – inwestycja w przyszłość!
- Małe ślady wielkiej historii Polaków
- Religia w szkole to istotny element kultury europejskiej
- Wychowankowie salezjańscy w gronie Żołnierzy Wyklętych
- Czego się od nas nauczyli?
- Dzień jeden z wielu
- Jak wychowywać dziewczęta. Chwile, które łączą
- „Wyjdź z twej ziemi” – wyzwanie nie tylko dla młodych
- Pomoc czy zbędna ingerencja?
- Temat: Sprawdzian pisemny: test czy wypracowanie?
- U korzeni wiary ks. Bosko
- Wychowani w białych szatach
- Kotek, rączka i baterie albo: przesąd, zabobon, duchowość
- Zabójstwo zgodne z procedurami!
Jak wychowywać dziewczęta. Chwile, które łączą
S. Marzena Lata CMW
strona: 20
Humor i optymizm mogą być metodą wychowania. Poszukajmy zatem ich zalet.
Witam serdecznie, kochani Rodzice, wspaniali Wychowawcy, Nauczyciele, Pedagodzy. Minął miesiąc od ostatniego spotkania na łamach naszego salezjańskiego czasopisma.
Wszyscy dobrze wiemy, że niektórzy ludzie mają poczucie humoru, a inni zupełnie go nie mają. Mieć poczucie humoru, to nie znaczy śmiać się tylko z dowcipów podczas oglądania komedii i kabaretów. Poczucie humoru ma ten, który śmieje się pomimo wszystko, kto wyczuwa coś zabawnego w codziennych sytuacjach, kto umie śmiać się z samego siebie. Poczucie humoru wiele ułatwia w codziennych sytuacjach wychowawczych. Nie musimy tak poważnie odbierać wszystkiego, co nastolatka robi. Nie reagujmy na każdą wypowiedź z tym samym zaangażowaniem i powagą. Śmiejmy się razem z nią, reagujmy żywym zainteresowaniem i pogodą, gdy próbuje opowiedzieć zabawną sytuację ze szkoły.
Każdy z nas miał doświadczenie spotkania człowieka, jak mówimy potocznie, z pozytywną energią. Na spotkaniu może być rozmowa powierzchowna, a odchodzimy inni – uspokojeni, radośni. Pozytywne patrzenie drugiego, jego pogoda ducha, równowaga udziela się. Dziewczęta bardziej są „plastyczne” ze względu na bogactwo emocji i odbieranie ich od innych. Wiele relacji zaczyna się od spotkania pozytywnych emocji. Z pewnością zauważyliśmy, iż polecenia kierowane do nastolatek z humorem są akceptowane i wykonane od razu. Jestem przeciwna łamaniu uporu młodych przez krzyk. Poznałam nauczycielkę, która dostała bardzo trudną klasę. Wychowawczyni miała wielki takt pedagogiczny, dystans do siebie, pogodę, poczucie humoru. Sytuacje problemowe wśród gimnazjalistów rozbrajała trafnym stwierdzeniem, dowcipem. Miała dar. Po dwóch miesiącach uczniowie z jej klasy zmienili się. Ich relacje między sobą nie były nasycone „żmijowym jadem”, starali się patrzeć pozytywnie. Psychiczny rozwój nastolatki potrzebuje pozytywnych bodźców, rozładowania napięć przez śmiech, popatrzenia pozytywnego na sytuacje. Dziewczynie trzeba czasem pomóc poszukać tego drugiego dna sytuacji, w której się znajduje.
Humor może być metodą wychowania, może być jednym z jego celów. Poszukajmy zatem zalet humoru. Z pewnością będzie to inteligentne ustosunkowanie się do rzeczywistości. Dalej humor i pogodny dowcip są wyrazem życzliwości, przychylnego stosunku do innych ludzi. Świadczą o pełnym rozwoju osobowości człowieka. Humor ma więc swoje uzasadnione pozytywne efekty w redukcji zachowań agresywnych, lękowych, wpływa także na kształtowanie osobowości człowieka na każdym etapie rozwojowym. Pełni funkcję zabawową, terapeutyczną, poznawczą i wychowawczą. Optymizm i humor w naturalny sposób łączą się z dużą wyobraźnią, rozwijają ją, przez co człowiek staje się bardziej twórczy i odważniejszy w działaniach.
Ktoś kiedyś powiedział, że humor to najcenniejszy „pas ratunkowy” na oceanie życia. I jest to prawda, stąd jesteśmy postawieni przy dorastających dziewczynach, by podać im ten „pas ratunkowy”. Jedna z dziewcząt tak napisała: „Humor wprowadza rozluźnienie i odpoczynek. Natomiast optymizm inspiruje i zachęca do działania, do spojrzenia z innej perspektywy. Święty chodzi zawsze uśmiechnięty, bo... jest święty! Radość jest jakby wizytówką przyjaźni z Panem Bogiem. A dobra wizytówka, czyli w tym przypadku radość, przyciąga i zaprasza”.
Rozważaliśmy w poprzednich artykułach sposoby obecności w sytuacjach trudnych w życiu podopiecznych poprzez równowagę, aktywne słuchanie, dyskrecję, a dzisiaj humor i optymizm. Brak poczucia humoru nie zawsze jest powodem powagi. W naszym społeczeństwie jeszcze nie wszyscy są przekonani o tym, że nauczyciel, który żartuje i się śmieje to „dobry nauczyciel”. Uczniowie z klasy trzeciej gimnazjalnej przetestowali nauczycieli, umawiając się wspólnie na śmieszną wspólną rymowankę na początku każdej lekcji. Mieli sześć lekcji, sześciu nauczycieli, każdy z nich zareagował inaczej. Jeden z nich podszedł do tego naturalnie, zaczął się śmiać, bo była to sympatyczna rymowanka. Inni zrobili karne kartkówki bądź powpisywali uwagi. Podając ten przykład chcę pokazać, że małojest pogodnego nastawienia do rzeczywistości.
Czy chwile humoru mogą łączyć? Chwile humoru, chwile rozmów to wejście na „ziemię świętą” młodego człowieka. Chciałoby się zawołać: Wychowawco, Rodzicu „zdejmij sandały z nóg” ziemia, po której chodzisz, jest święta. Każdy młody człowiek, który wpuszcza nas w swój świat przeżyć radosnych i smutnych, jest dla nas darem i wyzwaniem. Jest „ziemią świętą”, gdyż na początku jego życia zawsze jest inicjatywa Boga.
Dopuśćmy teraz do głosu jedną z dziewcząt. „Nazywam się Klaudia i jestem animatorką w Oratorium św. Dominika Savio założonym przez wspaniałego księdza i wzorzec do naśladowania – św. Jana Bosko. Moją pasją są dzieci i piłka siatkowa. Swoje dalsze życie wyobrażam sobie jak psycholog bądź przedszkolanka. Przychodzenie do Oratorium jest dla mnie bardzo ważne. Traktuję to miejsce jak swój dom. Ludzie, przyjazna atmosfera sprawiają, że to miejsce żyje i głosi Słowo, Słowo, które pozwala mi się zbliżyć do samego Pana Boga. Te kilka godzin spędzonych tu może sprawić więcej uśmiechu niż drogi prezent od bliskiej osoby. Nie pyta tu się ludzi o powód smutku, a sprawia się, by byli radośni. Czasem sama przychodzę, by posiedzieć ze swoim smutkiem i właśnie wyjść pogodna. Wydaje się to głupie, ale taka jest prawda”.
Przytoczę słowa ks. Zenona Klawikowskiego SDB, który napisał o metodzie wychowawczej św. Jana Bosko: Genialny wychowawca miał świadomość, że naturalną potrzebą wieku młodzieńczego jest radość, entuzjazm, ruch, współzawodnictwo, rozwój talentów i sprawności, dążenie do doskonałości i świętości. Stąd zachęcał swoich współpracowników: „kochajcie to, co kocha młodzież”, a swoim chłopcom powtarzał: „Kochani synowie, jesteśmy stworzeni do radości”. We wstępie do „Młodzieńca zaopatrzonego” stwierdził, że szatan stara się odciągnąć młodzież od drogi świętości przez ukazanie konieczności wyrzeczenia się zabaw i przyjemności, by móc służyć Bogu. „Tak jednak nie jest! – oponował święty – Przedstawię wam tu sposób życia chrześcijańskiego”.
Zawierzajmy Duchowi Świętemu nas, naszych młodych, byśmy byli ulegli Jego działaniu w naszym życiu. Do takiej postawy zachęca nas Pismo św.: „Z ulegania zaś Duchowi [Świętemu] rodzi się: miłość, radość, pokój, cierpliwość, łaskawość, dobroć, wierność” (Gal 5,22). ▪