- Marzę, aby wszyscy, którzy będą na nas patrzeć mogli powiedzieć: Widać, jak ci salezjanie są szczęśliwi
- Od redakcji
- Jakie gazety czytają nasze dzieci
- Peru: siostra przestępców
- Czad
- Dzieci to cud!
- Jak nie wychować narcyza
- Misjonarz z uśmiechem na twarzy Ks. Władysław Klimczyk (1893-1974)
- Bez dialogu rodzina umiera
- Trzej synowie
- Przygotowanie chłopca do roli męża i ojca
- Wychowanie do miłości...
- Jak wychowywać rodzeństwo do zgody?
- Czerwiec, to czas żniw w szkole a także i na katechezie.
- Młodych stać na czytanie
- Bezcenny elementarz Bożego Serca
- Nie da się reinkarnacji pogodzić z ofiarą Jezusa Chrystusa
- Uczmy się od kardynała Burke’a
Nie da się reinkarnacji pogodzić z ofiarą Jezusa Chrystusa
Robert Tekieli
strona: 28
Być może się błaźnię, ale nie rozumiem, czemu Kościół katolicki nie akceptuje idei reinkarnacji. Jak można zaprzeczać faktom. Jest wiele osób pamiętających swoje poprzednie wcielenia. Są na ten temat liczne książki.
Jan Borzymski, Chicago
Nie istnieją żadne fakty potwierdzające ideę reinkarnacji. Na pewno zaś nie dostarczają ich modne kilka lat temu książki ze wspomnieniami z „poprzednich wcieleń”. „Wspomnienia” osób poddanych tak zwanemu hipnotycznemu regresingowi okazują się wytworem wyobraźni w połączeniu z wcześniej nabytą historyczną wiedzą. By zbadać, czy te wspomnienia są prawdziwe, poddano osoby uczestniczące w regresingu badaniom. Okazało się, że w grupie, w której hipnotyzer przyznawał się przed grupą do wiary w reinkarnację, ilość wspomnień z poprzednich wcieleń była statystycznie istotna, natomiast w grupie, w której hipnotyzer deklarował niewiarę w reinkarnację, takich „wspomnień” praktycznie nie było.
W USA kilkanaście lat temu było wiele procesów o molestowanie. Ludzie poddawani hipnoterapii nagle „przypominali” sobie, że byli w dzieciństwie molestowani seksualnie przez rodziców czy krewnych. Metodami procesowymi zweryfikowano wiele takich oskarżeń negatywnie. Z powodów obiektywnych do molestowania dojść nie mogło. Na przykład oskarżony był w tym czasie poza krajem itp. Przypisywanie takim opowieściom mocy dowodu na istnienie reinkarnacji jest zatem nieporozumieniem.
Kościół nie przyjmuje idei reinkarnacji, ponieważ jest ona sprzeczna z istotą naszej religii, czyli z faktem zmartwychwstania. Odrzucenie teorii wędrówki dusz można znaleźć w Biblii. List do Hebrajczyków mówi jasno: „postanowione ludziom raz umrzeć, a potem sąd”.
Nie da się też reinkarnacji pogodzić z ofiarą Jezusa Chrystusa. Jej jednorazowość jest też nie do pogodzenia z towarzyszącym hipotezie reinkarnacji prawem karmy. Chrystus przyszedł na świat, ponieważ ludzie nie są w stanie zbawić się sami, również przez cykl narodzin, śmierci i ponownych narodzin.
Twierdzenia niektórych zwolenników reinkarnacji, że w Biblii znajduje się nauka o wędrówce dusz, są absurdalne. Jezus wielokrotnie potępiał twierdzenie, że czyjeś cierpienie jest karą za grzechy czy grzechy rodziców. Chrześcijaństwo wyklucza charakterystyczny dla prawa karmana bezduszny automatyzm winy i kary. Chrześcijańska nauka o ciele człowieka jest radykalnie odmienna od wizji zawartej w koncepcjach reinkarnacyjnych. Dla nas ciało nie jest zużywającym się ubraniem duszy, które można zrzucić. My naszymi ciałami zmartwychwstaniemy na końcu czasów.
Mało też kto wie, że współczesna odmiana reinkarnacjonizmu związana z New Age mocno odbiega od koncepcji, która pojawiła się w Indiach około VIII wieku przed Chrystusem. Zwolennicy reinkarnacji z ruchu New Age włączyli w ten system przekonań idee wywiedzione z teorii ewolucji. Ponieważ natura powoli wywodzi jedne formy z drugich, rozwija je i doskonali, zatem dusza ludzka w kolejnych wcieleniach musi być coraz doskonalsza. Ten niczym nieuzasadniony optymizm eschatologiczny wydaje się konsekwencją coraz częstszego w kulturze zachodniej odrzucenia powagi ludzkiej egzystencji. Z roku na rok coraz więcej ludzi Zachodu wierzy w reinkarnację, we Francji, Wielkiej Brytanii, Irlandii jest to blisko 30 proc. osób, w Polsce i na Islandii ponad 30 proc. Może również dlatego, że współczesna teoria reinkarnacji obiecuje duchowy postęp niezależnie od tego, jak złe rzeczy będziemy robić w swoim życiu. ■
Dla nas ciało nie jest zużywającym się ubraniem duszy, które można zrzucić. My naszymi ciałami zmartwychwstaniemy na końcu czasów.