- Nie urodziliśmy się, aby zastanawiać się nad sobą
- Od redakcji
- W szkole prawdy
- Francja Salezjańska nadzieja dla dzieci Romów
- Peru Musisz poznać go lepiej
- Madagaskar Dożywianie biednych dzieci
- Nigeria Lekcja Bożej obecności
- Sumienie to nasz wewnętrzny GPS
- Jak drzewa targane na wietrze
- Ksiądz Tadeusz Hoppe. Duszpasterz Polaków w Związku Radzieckim.
- Chrześcijańskie rozumienie grzechu
- Sumienie powinno się ciągle uwrażliwiać
- Szacunek; cnota rodzinna
- Tata pod łóżkiem
- Synu mój, słuchaj napomnień ojca
- Jak wychowywać dzieci do prawdomówności?
- Lekcja 9 Temat: Nauczyciel jest sługa prawdy.
- W służbie prawdy
- Zbliżyć się do światła
- Cudzołóstwo duchowe
- Czytajmy dzieciom Sienkiewicza
Zbliżyć się do światła
S. Bernadetta Rusin, salezjanka
strona: 27
Św. Jan Paweł II pisał do młodych: „Ważne jest, abyście wszyscy stali się gorliwymi poszukiwaczami prawdy i jej nieulękłymi świadkami. Nie wolno wam nigdy ustępować wobec kłamstwa, fałszu i kompromisów!”.
Szukamy Boga przez całe życie. Ktoś musi to robić, żeby Ziemia mogła istnieć. Różnymi drogami zdążamy do tego samego celu, na to samo spotkanie. Tomaszowy horyzont Prawdy, Piękna i Dobra zdaje się nam przesłaniać coraz gęstsza warstwa ciemnych chmur. Zapada ciemność. „Czy nie masz czasem wrażenia, że żyjemy... jeśli to można nazwać życiem... w złamanym świecie?” – pyta Christiane, bohaterka jednej ze sztuk G. Marcela. „Rozumiesz, to co nazywamy światem, ludzkim światem... dawniej musiało mieć serce, ale można by powiedzieć, że to serce przestało bić” – jak w zepsutym zegarku. Pęknięty, rozbity świat, pogrążony w mirażach fałszu, utrudnia nam pewny krok.
Kiedy jednak nocą gasną ostatnie gwiazdy, rodzi się nowy dzień. Może właśnie świtało, gdy Jan zapisywał w sercu ostatnie słowa Mistrza, skierowane do Nikodema: „Ty jesteś nauczycielem Izraela, a tego nie wiesz? (…) Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła…” (J 3, 10; 21).
Kiedy wszystko się chwieje pozostaje nam jedno: wierność prawdzie. Wiele razy przypominał o tym św. Jan Paweł II. Pisał do młodych: „Ważne jest, abyście wszyscy stali się gorliwymi poszukiwaczami prawdy i jej nieulękłymi świadkami. Nie wolno wam nigdy ustępować wobec kłamstwa, fałszu i kompromisów!” (List do młodzieży Rzymu, 1997). Mówił do nauczycieli i katechetów: „Młody człowiek jest wrażliwy na prawdę, sprawiedliwość, piękno, na inne wartości duchowe. Młody człowiek pragnie odnaleźć siebie samego, dlatego szuka, prawdziwych wartości i ceni tych ludzi, którzy ich nauczają i według nich żyją. Któż z nas nie miał w życiu i nie wspomina z wdzięcznością takiego człowieka: kapłana, nauczyciela, profesora lub przyjaciela, który umiał odsłonić nam nowy świat wartości i wzbudzić dla niego trwały entuzjazm czy nawet nadać cały kierunek życiu?” (Włocławek, 1991).
Polska szkoła dziś w sposób szczególny potrzebuje odważnych wychowawców, dla których prawda i wierność prawemu sumieniu są podstawową zasadą ich pracy. Na wagę złota są ci pedagodzy, którzy potrafią przeciwstawić się nowemu ładowi moralnemu, kwestionującemu niemal wszystkie najważniejsze i niezbywalne prawdy. Taki nieład w wychowaniu etycznym, nieprawdę zawartą w grzechu, przekazuje jako dobro i uniemożliwia budowanie zdrowej, mocnej osobowości.
Każdy człowiek nosi w sobie prawdę głębszą niż on sam – ona trzyma go przy życiu i dla niej gotów jest umrzeć. Dobry wychowawca prawdę tę otoczy szacunkiem, z wrażliwością artysty wydobędzie jej piękno, nie podporządkuje jej interesom określonych środowisk i nie ulegnie ani bezduszności, ani manipulacji.
Podobny jest do człowieka, który – jak pisze A. Saint-Exupéry – chcąc zbudować statek, nie gromadzi ludzi, by zbierali drew-no i rozdzielali obowiązki, ale wzbudza w nich tęsknotę za rozległym i niekończącym się morzem. Można mu przypisać kolejną sentencję tego samego autora: „Gardzę tym, kogo zniewoliły argumenty, ponieważ słowa powinny wyrażać coś, a nie kierować ludźmi. (…) Szanuję natomiast człowieka, który niezależnie od słów, a nawet kiedy słowa przeczą sobie wzajemnie, trwa niezmienny, jak rufa statku, wbrew szaleństwu morza w nieodgadniony sposób powracająca wciąż pod tę samą gwiazdę. Wiem wtedy, dokąd idę”.
Jan Paweł II, Gabriel Marcel, Antoine Saint-Exupéry – święty, teolog, filozof, pisarz i poeta – wszyscy oni, jak Nikodem, poszukiwali światła prawdy pośród ciemności różnych nocy, przekonani, że nie ma prawdy bez miłości ani miłości bez prawdy. ■