- Nie urodziliśmy się, aby zastanawiać się nad sobą
- Od redakcji
- W szkole prawdy
- Francja Salezjańska nadzieja dla dzieci Romów
- Peru Musisz poznać go lepiej
- Madagaskar Dożywianie biednych dzieci
- Nigeria Lekcja Bożej obecności
- Sumienie to nasz wewnętrzny GPS
- Jak drzewa targane na wietrze
- Ksiądz Tadeusz Hoppe. Duszpasterz Polaków w Związku Radzieckim.
- Chrześcijańskie rozumienie grzechu
- Sumienie powinno się ciągle uwrażliwiać
- Szacunek; cnota rodzinna
- Tata pod łóżkiem
- Synu mój, słuchaj napomnień ojca
- Jak wychowywać dzieci do prawdomówności?
- Lekcja 9 Temat: Nauczyciel jest sługa prawdy.
- W służbie prawdy
- Zbliżyć się do światła
- Cudzołóstwo duchowe
- Czytajmy dzieciom Sienkiewicza
Lekcja 9 Temat: Nauczyciel jest sługa prawdy.
ks. Tomasz Łach, salezjanin
strona: 25
Między naszym umysłem a światem jest przepaść, nad którą przez całe życie mozolnie próbujemy budować most zwany „poznaniem prawdy”.
Zdarzyło się kiedyś, że mocno poróżniłem się w poglądach z jednym z moich współbraci. Był on starszy ode mnie, ponadto był moim przełożonym. Spór powstał na temat, czy istnieje życie w kosmosie poza ziemią. Oczywiście jest prawdopodobne – mówiłem, że nie jesteśmy sami we wszechświecie. Jednak nie mogłem się zgodzić z jego opinią, że skoro jest to wysoce prawdopodobne, to znaczy, że tak rzeczywiście jest. Nie można bowiem stawiać znaku równości między tym, co mogłoby być, albo mogłoby się zdarzyć, a tym, co jest. Prawdziwe to nie to samo, co prawdopodobne.
Uparcie twierdziłem zatem, że samo prawdopodobieństwo występowania życia poza ziemią nie wystarczy, aby twierdzić, że to jest prawda. Jest to może przejaw silnej wiary, ale na pewno nie daje nam żadnej pewnej wiedzy na ten temat. Istnieje bowiem przepaść między naszym umysłem a światem, przepaść, nad którą przez całe życie mozolnie próbujemy budować most zwany „poznaniem prawdy”.
Jednak w tym budowaniu możemy popaść w dwie skrajności: sceptycyzm albo idealizm. Pierwsza z nich wyklucza w ogóle możliwość dotarcia do niej. W swej ostrej postaci twierdzi, że nasze poznanie jest obarczone taką ilością błędów i złudzeń, że właściwie całkowicie zniekształcają one rzeczywistość. Sceptycyzm, w nieco łagodniejszej formie, wyklucza istnienie prawdy obiektywnej. Oczywiście istnieją jakieś osobiste, indywidualne sądy o rzeczywistości, jednak szukanie jednej prawdy, którą wszyscy mogliby uznać za uniwersalną? To niemożliwe. Cóż zatem pozostaje? Podpiszmy „protokół rozbieżności” i niech każdy zostanie przy swoich poglądach. Idealizm natomiast zakłada tożsamość myśli i rzeczywistości, a właściwie stanowisko, że rzeczywistość jest pochodną naszego myślenia o niej. Różne ideologie, których celem jest przemiana rzeczywistości według wcześniej wymyślonego projektu, są w gruncie rzeczy takim idealizmem. A co, jeśli rzeczywistości nie da się wcisnąć w tak pomyślany świat?
Cóż zatem nam pozostaje? Realizm, który głosi, że poznanie prawdy jest możliwe. Więcej nawet, poznanie prawdy rozumianej jako zgodność sądu z rzeczywistością jest warunkiem wszelkiego poznania. To wiedza bywa ułomna, ograniczona, a nawet fałszywa, bo naznaczona błędami. Jednak właśnie dlatego możemy oceniać jej wartość, że jako ludzie mamy w sobie stałe ukierunkowanie ku prawdzie.
Dlatego też każdy nauczyciel musi być świadomy tego, że jest sługą Prawdy. Przekazuje wiedzę, ale tę która dobrze opisuje rzeczywistość. Jest to bardzo ważne w pracy katechetów i nauczycieli religii. Ponieważ uczą o Bogu, który sam jest Prawdą Najwyższą, muszą stale przyglądać się swojemu nauczaniu. Odsłaniają przecież zaledwie skrawek Tajemnicy. Dzięki wcieleniu Syna Bożego stała się ona dla nas możliwa do zrozumienia, ale nie do zawładnięcia nią. Chrześcijaństwo nie jest gnozą, ale pokornym obcowaniem z Bogiem, który stopniowo nam odsłania prawdę o sobie. Dlatego Objawienie nie jest zestawem twierdzeń, dogmatów, które dane nam z niebios są miarą poznania wszystkiego. Objawienie to proces nieustannego ujawniania się Boga człowiekowi, które dokonuje się w nieustannym dialogu miłości. ■
Chrześcijaństwo nie jest gnozą, ale pokornym obcowaniem z Bogiem, który stopniowo nam odsłania prawdę o sobie.