- Nie urodziliśmy się, aby zastanawiać się nad sobą
- Od redakcji
- W szkole prawdy
- Francja Salezjańska nadzieja dla dzieci Romów
- Peru Musisz poznać go lepiej
- Madagaskar Dożywianie biednych dzieci
- Nigeria Lekcja Bożej obecności
- Sumienie to nasz wewnętrzny GPS
- Jak drzewa targane na wietrze
- Ksiądz Tadeusz Hoppe. Duszpasterz Polaków w Związku Radzieckim.
- Chrześcijańskie rozumienie grzechu
- Sumienie powinno się ciągle uwrażliwiać
- Szacunek; cnota rodzinna
- Tata pod łóżkiem
- Synu mój, słuchaj napomnień ojca
- Jak wychowywać dzieci do prawdomówności?
- Lekcja 9 Temat: Nauczyciel jest sługa prawdy.
- W służbie prawdy
- Zbliżyć się do światła
- Cudzołóstwo duchowe
- Czytajmy dzieciom Sienkiewicza
Nie urodziliśmy się, aby zastanawiać się nad sobą
Ángel Fernández Artime
strona: 2
Rozpoczyna Ksiądz Generał wizytę od parafii salezjańskiej, w której dojrzewało kapłańskie powołanie Karola Wojtyły. Czy w pontyfikacie Jana Pawła II dostrzega Ksiądz rys salezjański?
– Papież w swoim sercu miał coś salezjańskiego. Ks. Bosko miał autentyczną pasję wychowawczą dla młodych. Pragnął zbliżyć ich do Jezusa. Jan Paweł II wyróżniał się tym, że był apostołem narodów. Z głębokim przekonaniem, że całe jego życie miało być służbą dla Królestwa Bożego i Ewangelii. W tym sensie Jego pasja wychowawcza była też salezjańską. Była towarzyszeniem młodym w realizacji ich projektu życiowego.
Co Księdza Generała sprowadza do Polski?
– W pierwszym rzędzie chcę spełnić moją posługę przełożonego. Spotkania się ze wszystkimi salezjanami na świecie. Po drugie: Chcę się spotkać z salezjanami, aby ich inspirować i podziękować za ich pracę. Cała Rodzina Salezjańska i jej obecność w świecie naznaczona jest salezjańskim charyzmatem, jest częścią Kościoła. I sam papież Franciszek prosi, abyśmy byli siłą żywą w Kościele. W końcu: Zawsze chcę spotykać się z młodymi. Tak jak i teraz. Jest to więc wizyta inspiracji, podziękowania i budowania autentyczności. Wizyta u salezjanów ks. Bosko i całej Rodziny Salezjańskiej w Polsce.
Jaki element pracy polskich salezjanów ceni Ksiądz Generał najbardziej?
– Moi bracia salezjanie w Polsce widzą bardzo jasno, że wizja obecności tu to praca dla młodych i razem z młodymi.
Mamy do czynienia z kryzysem powołań. Ten problem nie dotyczy jednak salezjanów. Salezjanie są w 132 krajach. Co przyciąga młodych do idei księdza Bosko?
– Doświadczamy tego samego kryzysu powołań, co cały Kościół w tych częściach świata, w których jest on widoczny. Np. w zachodniej Europie. Tam, gdzie jest więcej powołań, np. w Afryce i w Azji, mamy dar i błogosławieństwo, że Bóg zaprasza wielu młodych ludzi, aby stali się salezjanami. Jestem przekonany, że jest coś pięknego, co zachęca do powołania salezjańskiego. Jest coś pięknego w momencie, w którym młody człowiek słyszy głos Boga w swoim sercu i czuje, że Bóg prosi go, aby ofiarował swoje życie. Charyzmat ks. Bosko jest dla niego atrakcyjny, ponieważ młodzi dziś, jak w czasach ks. Bosko, są tacy sami w tym, co jest najważniejsze, choć okoliczności są inne. Każdy młody człowiek jest godny zaufania, każdy młody człowiek ma prawo, aby w niego uwierzyć i aby stworzyć dla niego możliwości. Każdy młody człowiek, który czuje się doceniany, zdolny jest dać to, co ma najlepszego. W tym sensie charyzmat ten jest bliski sercu młodego człowieka.
W wielu europejskich krajach młodzi odchodzą od Kościoła. Co zrobić, aby tak nie było?
– Po pierwsze musimy mówić o Kościele, patrząc na różne kontynenty, bo Kościół jest różny. Rzeczywistość w Hiszpanii, w Polsce nie jest dokładnie taka sama, jak w Ameryce Łacińskiej. Papież Franciszek daje nam absolutnie jasną wskazówkę do nowej ewangelizacji w XXI w. Jedynym sposobem, aby Kościół był znaczący w życiu młodych ludzi jest, abyśmy, którzy tworzą Kościół, byli zdolni do bycia autentycznymi w przeżywaniu naszej wiary i Ewangelii. Abyśmy poświęcali się dla innych. Znaczy to, że autentyczność, spójność, pokora, prostota, skierowanie się ku potrzebującym są najlepszą wiadomością, jaką możemy wysłać, aby przyprowadzić młodych do Jezusa.
Jakie, zdaniem Księdza Generała, jest we współczesnym świecie największe zagrożenie dla młodzieży?
– Coś, co sprawia mi ogromne cierpienie. Fakt, że dzisiejszy świat jest organizowany przez dorosłych. Ustalamy nasze kryteria ekonomiczne, narzucamy normy funkcjonowania i wymagamy, aby młodzi ludzie dali nam to, co mają najlepszego, ale nie pozwalamy im na przeżywanie tego. Żyjemy w Europie, gdzie jest niemal 7 mln młodych bez pracy, którzy się nie uczą. To nie jest moralne. Gdzieś popełniliśmy błąd. Kiedy mówimy o problemach ludzi młodych musimy bardzo szczerze zapytać się samych siebie, co, jako dorośli, oferujemy młodym w czasie kryzysu? Kiedy mamy tysiące, tysiące młodych, którzy nie mogą ani pracować, ani się uczyć? Co my możemy dla nich zrobić?
Jakie są zadania dla Rodziny Salezjańskiej na dziś?
– To zadania, o których mówi papież Franciszek całemu Kościołowi. Żebyśmy nie zostawali we własnych domach i wspólnotach. Abyśmy jako Kościół byli siłą apostolską w służbie bliźnim. Tam, gdzie jesteśmy posłani i z takimi środkami, jakimi dysponujemy. Nie urodziliśmy się, aby zastanawiać się nad sobą, abyśmy czuli się dobrze tylko we własnym towarzystwie. Zostaliśmy poruszeni przed Ducha Świętego, aby służyć w Kościele bliźnim. ■
Rozmawiali: Grażyna Starzak, Maciej Kwaśniewski
Przesłanie do Rodziny Salezjańskiej w Polsce
Próbując odczytać, co chciałby nam powiedzieć ksiądz Bosko, jestem przekonany, że powinniśmy być rodziną żywą i wzrastającą. Rosnąć również w liczbie osób włączających się w to piękne przedsięwzięcie. Ale przede wszystkim wzrastać w autentyczności, to znaczy być tym, kim mówimy, że jesteśmy.
Przesłanie dla młodzieży
Nikt i nic nie zabierze Wam nadziei. Niech nikt nie odbierze Wam wiary, że nie macie przed sobą przyszłości. Niech nikt i nic nie uczyni z Was wyłącznie konsumentów i biernych obserwatorów tego, co Wam się nie podoba. Największą siłę macie w swoim sercu, w swoich zdolnościach pokonywania przeciwności, w wierze, która sprawia, że chcecie żyć w określony sposób.
Nie zapominajcie, że nie jesteście sami. Rozejrzyjcie się. Macie wokół wielu wychowawców, przyjaciół i ja także wyciągam do Was rękę w imieniu całej Rodziny Salezjańskiej, prosząc, abyście pomogli nam być bardziej autentycznymi. Zawsze, kiedy nas salezjanów potrzebujecie, jesteśmy z Wami. ■