- Kiedy mówię, że oddaję wam wszystko, to znaczy, że nic nie zatrzymuję dla siebie
- Od redakcji
- Jak wybrać najlepsze gimnazjum
- Bangladesz Adoptuj miłość
- Bangladesz. Szkoły w wiosce Khonjonpur
- Boliwia. Nasi wolontariusze
- Misja ojca
- Biblia podręcznik życia i wychowania
- Biblia i dzieci
- Szkoły katolickie: perspektywy i wyzwania
- Budowanie świata opartego na Ewangelii
- Szkoła księdza Bosko
- Święty Józef – ojciec i wychowawca na nasze czasy
- Diabeł tkwi w kulturze
- Módlmy się za papieża
Bangladesz Adoptuj miłość
Ks. Paweł Kociołek sdb
strona: 10
Brak wody zdatnej do picia, prądu, szpitali, szkół. Brak perspektyw i nadziei.
Głód miłości. Bangladesz.
Jeden z najuboższych i najgęściej zaludnionych krajów na świecie. Miliony dzieci czekają tu na pomoc. Przyłącz się do programu Adopcja Miłości! Lokhikul to druga placówka w Bangladeszu prowadzona przez salezjanów. Kraj tonie w morzu potrzeb, którym misjonarze starają się stawić czoła. W pierwszych miesiącach posługujący tam misjonarze mieszkali w stajni, gdzie trzymano również krowy i sprzęt rolniczy. Choć minęło zaledwie kilka miesięcy, wykonano już wiele prac remontowych zaniedbanego dotąd miejsca. Rozpoczęta w lutym 2012 r. misja oparta jest na charyzmacie salezjańskim ks. Bosko, nakierowana na potrzeby najuboższych dzieci i młodzieży. Dlatego mimo braku odpowiedniej infrastruktury i środków finansowych na terenie placówki działa już parafia, internat dla dzieci z okolicznych wiosek, szkoła i oratorium. – Warunki są proste, nie mamy żadnych pomieszczeń, dlatego lekcje odbywają się w kościele, pod drzewem lub na studium (miejsce nauki mieszkańców internatu). Obecny budynek internatu to częściowo zaadaptowana stajnia – mówi salezjanin ks. Paweł Kociołek.
Placówka misyjna Lokhikul każdego dnia rozszerza pole swojej działalności. Nie tylko budynki są wciąż w początkowej fazie budowy, także relacje z mieszkańcami miasta i okolicznych wiosek. Grupa dzieci i młodzieży, którą wspierają salezjanie, również się powiększa, a wraz z tym rosną potrzeby. Ponieważ najbliższy szpital oddalony jest o 100 km, siostry zakonne założyły tu poradnię medyczną. Chorzy otrzymują również wsparcie od misjonarzy, ale to dopiero początek listy. Już w pierwszych miesiącach działalności placówki 50 chłopców z okolicznych wsi zamieszkało w salezjańskim internacie: budynek stajni, łóżka zbite z desek, skromne posiłki.
Miesięczny koszt utrzymania jednego chłopca to 30 euro. W piątki do misji przychodzi 16 animatorów i razem z dwoma salezjanami prowadzą zajęcia dla rodzin, są wśród nich sieroty, nierzadko mieszkają na ulicy. To dla nich księża zakupili ubrania oraz sprzęt sportowy, którego używają do prowadzenia piątkowego oratorium. – Istotne jest jednak również to, by mieć czym ich nakarmić, czasem ubrać, czasem zawieźć do szpitala. Krótko mówiąc, pomagać im wzrastać w człowieczeństwie i tak świadczyć o Dobrej Nowinie – dodaje ks. Paweł.
Salezjański Wolontariat Misyjny Młodzi Światu od początku istnienia placówki w Lokhikul wspiera jej działalność, obejmując młodych Bengalczyków programem Adopcja Miłości. Wszyscy są zaproszeni, by dołączyć do programu. Każda forma pomocy to dar serca, który odmienia życie innych, a świat czyni lepszym.
Więcej o programie Adopcja Miłości swm.pl/adopcja-milosci