- LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO. Idea współpracownika
- WYZWANIA
- WYCHOWANIE. Między domem a szkołą
- WYCHOWANIE - UWAGI PSYCHOLOGA. Wspólna troska
- WYCHOWANIE - RODZICIELSKA TROSKA. Nie przyszłam żebrać o dwóję
- WYCHOWANIE - Z DRUGIEJ STRONY. Doceniam ten wysiłek
- ROZMOWA Z... Rodzic nie może się bać
- SŁÓWKO O KSIĘDZU BOSKO. Wychowawcze współbrzmienie
- BŁYSKAWICZNY KURS MODLITWY
- SYSTEM WYCHOWAWCZY ŚW. JANA BOSKO. Sprawa serca
- POD ROZWAGĘ. Zabawa złem
- POKÓJ PEDAGOGA. Zła przyjaźń
- TAKA NASZA CODZIENNOŚĆ
- BIOETYKA. Spór o ustawy dotyczące in vitro
- DUCHOWOŚĆ. Cierpliwość i niecierpliwość
- MISJE. W Zambii
- MISJE. Przystanek Jezus
- WEŹ KSIĘGĘ PISMA ŚWIĘTEGO. Dzieje Apostolskie Ewangelią Ducha Świętego
- PRAWYM OKIEM. Pokusa jednego dziecka
SYSTEM WYCHOWAWCZY ŚW. JANA BOSKO. Sprawa serca
ks. Adam Peszek SDB
strona: 12
O trudnościach na polu wychowawczym nie trzeba dziś nikogo przekonywać. Zarówno rodzice w domu, jak i wychowawcy oraz nauczyciele w szkołach i innych ośrodkach wychowawczych nieustannie stawiają czoła wyzwaniu, jakim jest przygotowanie młodego, niejednokrotnie zagubionego, człowieka do odpowiedzialnego wzięcia przyszłości we własne ręce.
Mając do wyboru wiele propozycji wychowawczych, warto z pewnością sięgnąć do sprawdzonej w ponadstuletniej praktyce metody wychowawczej św. Jana Bosko, dla którego wychowanie było „sprawą serca”. Serca, które posiadają kochający ojcowie i matki, dla których wystarczającym motywem miłości do dziecka jest samo jego istnienie. Z tego rodzaju miłości czerpał ksiądz Bosko, który wskazując na motywy swojego zaangażowania w dzieło wychowania opuszczonej młodzieży stwierdził: „wystarczy, że jesteście młodzi, abym was kochał”. Jak kochający ojciec-wychowawca zapewniał otaczających go chłopców: „tu z wami czuję się dobrze, moje życie to przebywanie wśród was”.
Rola matki księdza Bosko
Wydaje się, że pytając o cechę szczególną czy drogę do sukcesów wychowawczych i skuteczność systemu prewencyjnego można się kierować, między innymi, słowami papieża Piusa XII: „Rola jaką w życiu księdza Bosko odegrała jego matka, wyjaśnia w dużej mierze jego ojcowskie podejście do innych”. Wychowanie w duchu księdza Bosko ma wymiar rodzinny, który sprawia, że dzieci i młodzież postrzegają wychowawcę jako kogoś więcej niż tylko pracownika. W tej rodzinnej atmosferze wszyscy tworzą jedną rodzinę, wspólnotę wychowawczą, w której panuje wzajemna życzliwość, zaufanie i umiejętność przebaczania, a wychowawcy i wychowankowie czują się kochani i odpowiedzialni za wspólne dobro.
Takiej postawy wychowawczej ksiądz Bosko nauczył się w domu rodzinnym, którego atmosferę po śmierci męża kształtowała swoim silnym charakterem, prostotą, matczyną miłością i pobożnością jego matka Małgorzata. Ksiądz Bosko sam straciwszy ojca w wieku dwóch lat, dobrze rozumiał, co znaczy być sierotą. Dlatego potrafił wczuć się w sytuację samotnych, opuszczonych i pozbawionych opieki chłopców, dla których podstawowym niedostatkiem był brak miłości rodziców i ciepła ogniska domowego, dzięki którym może się prawidłowo dokonywać proces wychowania.
Osobą, która nauczyła św. Jana Bosko „miłości, pobożności i rozumnego postępowania” była w pierwszym rzędzie jego matka. To właśnie ona – dzięki swojej postawie miłości i serdeczności, zdecydowania i energii życiowej nie lękającej się trudności, dzięki pobożności i umiejętności dostrzegania potrzeb drugiego człowieka – przeprowadziła swojego syna przez niełatwe dzieciństwo i wiek młodzieńczy. Stworzyła w domu, pomimo ubóstwa materialnego, rodzinną atmosferę przepojoną ciepłem, miłością, zaufaniem i wiarą. Z tych to wartości czerpał ksiądz Bosko, dając swoim chłopcom nie tylko chleb, dach nad głową i wiedzę, ale przede wszystkim to, czego potrzebowali najbardziej – miłość i ciepło rodzinne.
Relacje rodzinne
Wspomnienia wychowanków świadczą o tym, że oratorium było prawdziwą rodziną, ponieważ ksiądz Bosko pragnął, aby relacje między wychowawcami i wychowankami były na wzór tych, które istnieją między braćmi czy też kochającym ojcem i dziećmi. W jednym z listów napisał: „Nauczyciel widziany jedynie na katedrze jest tylko nauczycielem i nikim więcej, lecz jeśli przestaje z chłopcami na rekreacji, staje się niemal bratem.”
Poznanie, a tym samym dogłębne zrozumienie systemu prewencyjnego księdza Bosko jest niemożliwe, a przynajmniej bardzo ograniczone, jeśli go pozbawić źródła wypływającego z doświadczenia lat dziecięcych i młodzieńczych, kiedy matka Małgorzata swoją postawą uczyła troski o drugich, życzliwości, ufności, solidarności z ubogimi, dążenia do prawdy, zdrowej i głębokiej pobożności. To pozwoliło św. Janowi Bosko otwierać serca nawet najbardziej nieszczęśliwych i zatwardziałych, bo przecież wyznawał on zasadę, że „nawet w największym łajdaku jest ziarno dobra, które trzeba odnaleźć i na nim budować”. A przeniknięty zdrową religijnością matki potrafił stworzyć odpowiednie warunki kształtowania prawidłowego, przeżywanego w wolności i odpowiedzialności, spojrzenia na wiarę, Kościół i życie sakramentalne.
Tajemnice wychowania
Prostotę i głębię wychowania, którego doświadczył ksiądz Bosko ze strony swojej matki, odczytujemy w prostych słowach, które pojawiając się różnych momentach jego doświadczenia pedagogicznego, stanowią fundament salezjańskiego stylu wychowawczego, wyznaczają drogę, po której ma kroczyć wychowawca. I być może właśnie siła i skuteczność tego stylu wychowawczego leżą w prostocie celów, które ukazują się tak wychowankom, jak i wychowawcom.
Św. Jan Bosko w swojej rozprawie o systemie prewencyjnym przedstawił słynny salezjański trójmian: „rozum – religia – miłość”. Jednak nie ograniczył się jedynie do niego. Sczególne zainteresowanie wychowanków, budził inny, nazywany „3 x s”: sanita – sapienza – santita (zdrowie – mądrość – świętość). W innym miejscu natomiast ksiądz Bosko dał kolejną wskazówkę: „zdrowie – nauka – moralność”. Drogą, która ma prowadzić do tego celu jest kolejny trójmian: „radość – nauka – pobożność”. To właśnie w tych krótkich, prostych i dobrze zrozumiałych dla chłopców sformułowaniach upatrywał on tajemnicę wychowania. „Dla nas świętość – mówił Dominik Savio – oznacza bycie radosnym, bo szatan lęka się ludzi wesołych”.
Oddanie młodzieży
Pomocą w osiągnięciu tych prostych, a zarazem wspaniałych celów (zdrowia – mądrości – świętości) mają służyć wychowawcy, którzy usilnie i z oddaniem powinni pracować dla dobra młodzieży. To jest ich zadanie i powołanie życiowe, którego pełna realizacja zapewnia zbawienie (chleb – praca – raj). Jest to zapewnienie księdza Bosko skierowane do salezjanów, którym tłumaczył, że poświęcając młodzieży swe życie mają zapewniony chleb, pracę i Niebo. Realizacja tej drogi wychowawczej dokonuje się w duchu wspomnianego już podstawowego trójmianu: rozumu – religii – miłości. To właśnie kochające serce wychowawcy (miłość) ma prowadzić dzieło wychowania, kierując się zdrowym rozsądkiem (rozum) i głęboką wiarą (religia). Te fundamentalne zasady pozwalają wierzyć w młodego człowieka nawet wówczas, gdy wszelkie – po ludzku rzecz biorąc – wysiłki wychowawcze zawodzą.
Tajemnica sukcesu wychowawczego księdza Bosko tkwi w tym, że tak jak rodzice w swoje dziecko, on nigdy nie zwątpił w żadnego młodego człowieka, nawet wtedy, gdy ten sam stracił nadzieję i wiarę w siebie.