facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2012 - wrzesień
LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO. Idea współpracownika

ks. Pascual Chávez SDB - IX następca księdza Bosko

strona: 2



Ksiądz Bosko nie bał się prosić. Pierwszy raz prosił o pieniądze, kiedy miał wstąpić do seminarium i był to początek długiej serii.

„Pozostawał zakup kleryckiego stroju, na którą biednej matusi Małgorzaty nie było stać. Ks. Cinzano porozmawiał o tym z kilkoma parafianami, a ci chętnie zgodzili się pomóc w dobrym dziele. Pan Sartoris postarał się o sutannę, pan Pescarmona o kapelusz, ks. Cinzano podarował własny płaszcz, inni zadbali o kołnierzyk i biret, skarpety, a pewna dobra kobieta zebrała pieniądze potrzebne na parę butów. W ten sposób Boża Opatrzność troszczyła się o księdza Bosko, posługując się wieloma ludźmi, by zapewnić byt swemu wiernemu słudze i wszystkim dziełom, do których przykładał rękę. A my słyszeliśmy wielokrotnie z ust księdza Bosko zdanie: »Ja zawsze potrzebuję wszystkich«.” (Memorie Biografiche)

Ksiądz Bosko nigdy nie wstydził się prosić o jałmużnę. W Tulonie w 1881 r. po konferencji „ksiądz Bosko w płaszczu kapłańskim i ze srebrną tacą w ręce kwestował w kościele. W czasie tego dzieła miał miejsce znamienny incydent. Pewien robotnik, do którego ksiądz Bosko podszedł z tacą, odwrócił się niegrzecznie w drugą stronę. Ksiądz Bosko przechodząc, powiedział z całą życzliwością: »Niech pana Bóg błogosławi«. Na co robotnik sięgnął do kieszeni i położył pieniądz na tacy. Ksiądz Bosko, patrząc na niego uważnie, powiedział »Niech panu Bóg odpłaci«. Po tych słowach ów człowiek sięgnął po kolejne dwa pieniążki. Na co znowu ksiądz Bosko: »Mój drogi, niech ci Bóg błogosławi jeszcze bardziej«. A robotnik wyciąga i wrzuca całego franka. Ksiądz Bosko patrzy na niego wzruszony i odchodzi. A człowiek ten, jakby przyciągnięty niewidzialną siłą, idzie za księdzem Bosko do zakrystii, a potem wychodzi jeszcze przed kościół i odprowadza go wzrokiem aż kapłan zniknie mu z oczu.” (Memorie Biografiche)

Długo trwało zanim idea świeckiego współpracownika jego dzieła osiągnęła swój ostateczny kształt i nazwę „współpracownika salezjańskiego”. W 1876 r. w Albenga został opublikowany tekst regulaminu, który rozpoczynał się słowami: „Od kiedy tylko rozpoczęło się dzieło oratoriów w 1841 r., natychmiast z pomocą pojawili się pobożni i gorliwi kapłani i świeccy, by pracować na niwie, która obejmowała wielką rzeszę zagrożonej młodzieży. Ci współpracownicy byli zawsze podporą tego pobożnego dzieła, które Boża Opatrzność nam powierzyła”. Byli to nie tylko współpracownicy, którzy składali przyrzeczenie, ale cała szeroka sieć pomocy w dziele salezjańskim – wsparcia, życzliwości, dobroczynności. Należałoby odzyskać dla współczesnych tę genialną intuicję księdza Bosko, rozbudowaną jeszcze przez bł. Michała Ruę i następców, która umożliwiła światowy rozwój dzieła salezjańskiego.

W ostatnich czasach podjęto staranie, by podkreślić rolę współpracownika, przypominając, że w wizji księdza Bosko miał być on salezjaninem „na zewnątrz”. Św. Jan Bosko był zainspirowany ideą zorganizowania katolików na rzecz rechrystianizacji społeczeństwa. Widział świeckich katolików jako dobroczyńców dzieła salezjańskiego, wolontariuszy na polu aktywności społecznej, katechetycznej i socjalnej. Dzieła i konferencje księdza Bosko łączą tożsamość, formy i znaczenie tego, co rozumiał on jako współpracę. Ich odbiorcami są współpracownicy i dobroczyńcy, ale też osoby zaangażowane w różne inicjatywy apostolskie. Dużą ich część wypełnia troska o pomoc materialną z coraz bardziej naglącymi i wymagającymi apelami. Podczas uroczystej konferencji 1 stycznia 1885 r. ksiądz Bosko mówił: „Być współpracownikiem salezjańskim oznacza współzawodniczyć we wspieraniu tego dzieła, które ma za cel pomoc Kościołowi w jego najważniejszych potrzebach. Oznacza współzawodniczenie w promocji dzieła tak bardzo popieranego przez Ojca Świętego za to, że wychowuje dzieci do cnoty i chce formować młodzież, która dzisiaj stała się celem ludzi złych. Dzieła, które w świecie, w bursach, schroniskach, oratoriach, rodzinach promuje miłość do religii, dobre obyczaje, modlitwę, praktykę sakramentów...”

Zatwierdzony przez Stolicę Świętą 9 maja 1986 r. i ogłoszony przez ks. generała Edigio Viganò „Nowy regulamin” określa odnowioną ideę salezjanina współpracownika na przełomie wieków, ukazując jego tożsamość, ducha, misję i organizację w stowarzyszeniu. „Współpracownik jest katolikiem, który żyje swoją wiarą we własnej rzeczywistości świeckiej, biorąc natchnienie z apostolskiego programu księdza Bosko. Angażuje się w tę samą misję młodzieżową i ludową w formie braterskiej i stowarzyszeniowej. Czuje żywą jedność z innymi członkami Rodziny Salezjańskiej, działa dla dobra Kościoła i społeczeństwa w sposób odpowiedni do swoich warunków i konkretnych możliwości.”

Artykuł ten nawiązuje do pierwotnych intencji św. Jana Bosko, zgodnie z którymi współpracownik jest prawdziwym salezjaninem w świecie, chrześcijaninem świeckim bądź duchownym, który bez więzów w postaci ślubów zakonnych realizuje własne powołanie do świętości w służbie misji młodzieżowej i ludowej w duchu księdza Bosko. Tak określona tożsamość współpracownika ukazuje trzy charakterystyczne cechy: jest chrześcijaninem katolikiem, żyje w świecie i jest salezjaninem.