facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2010 - luty
ZDROWA MEDYCYNA. Eutanazja

Andrzej i Henryk Siniawscy

strona: 16



Lekarze zajmujący się tym procederem wyróżniają kilka form eutanazji zależnych od stopnia ich zaangażowania. Eutanazją nazywają sytuację, gdy lekarz bezpośrednio wstrzykuje śmiercionośną dawkę leku. „Aktywnie wspomagane samobójstwo” zachodzi, gdy lekarz dostarcza dawkę leku, którą zażywa sam chory. W grupie tej znajduje się także eutanazja za pomocą komputera współdziałającego z pompą podającą dawkę śmiertelną leku przez kontakt z żyłą. Śmierć w tych wszystkich przypadkach następuje w wyniku działania mechanizmu przerwania dopływu tlenu. Jest to więc śmierć przez uduszenie. Czy chory nie czuje, że się dusi? Odpowiedź na to pytanie nie jest pewna. Pewne jest, że nawet jeśli odczuwa ból, nie jest w stanie przekazać nam o tym informacji ani w trakcie zabiegu, ani po nim. Wiemy, że chorzy w okresie agonalnym mogą odczuwać ból i inne dolegliwości znacznie mocniej niż normalnie, co stwierdza się w oparciu o pomiar nadmiernie zwiększonych bodźców w nerwach czuciowych. Nerwy ruchowe są w tym czasie sparaliżowane.

Wyróżnia się jeszcze inną formę eutanazji, gdy lekarz przepisuje receptę określającą dawkę leku (lub leków), domyślając się (intencja lekarza), że może ona służyć do odebrania sobie życia. Jest możliwe, że wielu sławnych artystów otrzymało dostęp do śmiertelnej dawki leku właśnie z taką intencją lekarza. W krajach, gdzie eutanazja i zbliżone do niej procedury są oficjalnie dozwolone, chory przechodzi badanie lekarskie. Jest zdumiewające, że lekarze podczas badania, podejmując się informowania chorego o czekającym go zabiegu uśmiercenia, nie stosują w rozmowie sformułowania „eutanazja”, ale mówią o „decyzji zakończenia życia”. Dowodzi to istnienia resztek sumienia u samych „eutanażystów”, poprzez ujawnienie pewnego rodzaju wstydu czy lęku nakazującego unikanie słowa „eutanazja”.

Czym jest śmierć dla chrześcijan? Śmierć jest przejściem do wieczności, ale jest także szansą na ostatnie katharsis (oczyszczenie), zanim nastąpi zjednoczenie z Bogiem. Św. siostra Faustyna pomagała wielu ludziom w okresie agonii przygotować się do przejścia do domu Pana, chroniąc grzeszników od potępienia. Jednak także wierzący w Chrystusa mogą chcieć śmierci „lekkiej”, na przykład we śnie. To nie jest złe, gdy chodzi o „lekką” śmierć naturalną, a prośba skierowana jest do samego Boga. Poddanie się naturalnej śmierci jest wyrazem uszanowania godności danej człowiekowi przez Stwórcę. Czyn popełnienia eutanazji jest przede wszystkim zaprzeczeniem wiary w Stwórcę. Jest to grzech ciężki przeciwko przykazaniu: „nie zabijaj”. Grzech ten jest popełniany zarówno przez chorego, jak i przez lekarza. Także dla niewierzących jest to akt wystąpienia przeciw prawu naturalnemu.

W większości państw (w tym w Polsce) eutanazja jest procederem nielegalnym i karalnym (mimo to w wielu krajach jest wykonywana, a rozmiar tej zbrodniczej działalności jest trudny do określenia). Aktualnie jest tylko kilka krajów europejskich (Holandia, Szwajcaria, Belgia), dwa stany w USA i Północna Australia, gdzie prawnie zalegalizowano eutanazję. W Szwajcarii wykonuje się tę „usługę” także dla chętnych z innych krajów.

Czy lęk chorego przed bólem może być usprawiedliwieniem dla popełniających eutanazję? Znakomita większość lekarzy zgadza się, że nie, ponieważ możliwości medycyny pozwalają na usunięcie bólu lub na jego znaczne złagodzenie. W istocie eutanazji poddają się ludzie pragnący uciec od agonii, a więc jest to pozorna ucieczka od śmierci jako takiej.

To jednak nie jedyny strach związany z eutanazją. U osób starszych, z czym niejednokrotnie spotykaliśmy się w naszej praktyce lekarskiej, mogą wystąpić lęki z powodu możliwości jej zastosowania, pomimo wyraźnej zgody pacjenta. Ewentualne zalegalizowanie eutanazji z pewnością będzie powodowało pojawienie się szeregu obaw u chorych nie akceptujących tego procederu.