- LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO. Narodziny oczekiwanego
- LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO. Narodziny oczekiwanego
- WYZWANIA
- WYZWANIA
- WYCHOWANIE - SYSTEM ZAPOBIEGAWCZY. Czy starość się Panu Bogu nie udała?
- WYCHOWANIE - SYSTEM ZAPOBIEGAWCZY. Czy starość się Panu Bogu nie udała?
- WYCHOWANIE - UWAGI PSYCHOLOGA. Dojrzali dziadkowie i roztropne babcie
- WYCHOWANIE - UWAGI PSYCHOLOGA. Dojrzali dziadkowie i roztropne babcie
- WYCHOWANIE - RODZICIELSKA TROSKA. Bez dziadków nie ma rodziny
- WYCHOWANIE - RODZICIELSKA TROSKA. Bez dziadków nie ma rodziny
- WYCHOWANIE - Z DRUGIEJ STRONY. W domu pod lasem
- WYCHOWANIE - Z DRUGIEJ STRONY. W domu pod lasem
- ROZMOWA Z... Mam czas na czytanie
- ROZMOWA Z... Mam czas na czytanie
- GDZIEŚ BLISKO. Starość
- BŁYSKAWICZNY KURS MODLITWY
- GDZIEŚ BLISKO. Starość
- BŁYSKAWICZNY KURS MODLITWY
- GDZIEŚ BLISKO. Ksiądz dziadek
- GDZIEŚ BLISKO. Ksiądz dziadek
- DUCHOWOŚĆ. Mądrość w kruchości
- DUCHOWOŚĆ. Mądrość w kruchości
- POD ROZWAGĘ. Mroczne techniki
- ZDROWA MEDYCYNA. Eutanazja
- POKÓJ PEDAGOGA. Zazdrość o młodsze rodzeństwo
- TAKA NASZA CODZIENNOŚĆ
- MISJE. Kalulu Girl
- MISJE. Media dla rozwoju
- WEŹ KSIĘGĘ PISMA ŚWIĘTEGO. Czy rozumiesz, co czytasz?
- PRAWYM OKIEM. Czas powiedzieć dość!
WYCHOWANIE - RODZICIELSKA TROSKA. Bez dziadków nie ma rodziny
Anna i Marek Komosowie
strona: 7
Celem naszej rodziny jest zbawienie. Jednak nie pragniemy go tylko dla nas i naszych dzieci, ale również dla dalszej rodziny. W naszej drodze do świętości aktywny udział biorą dziadkowie, którzy często poświęcają swój czas i siły, aby kształtować nasze dzieci, a przez to również i nas. Jest to wielkie błogosławieństwo.
Nie byłoby to możliwe, gdybyśmy nie mieli do nich zaufania. Dlaczego je mamy? Ponieważ cała nasza rodzina żyje wspólnym celem – zbawieniem. Jednocześnie staramy się mieć takie same poglądy na różne życiowe problemy oraz sprawy obecne w świecie, który nas otacza. Taka wspólnota jest możliwa tylko i wyłącznie dzięki Duchowi Świętemu. Nasza jedność w myśleniu jest wynikiem wspólnych rozmów o Jezusie Chrystusie – jedynej Prawdzie, która przeobraża się w kryterium oceny nas i otoczenia.
Wielu znajomych żali się, że dziadkowie często robią co innego, niż oczekują od nich rodzice. Przez to rodzi się wiele spięć. Również i dzieci są wtedy rozdarte, bo dziadkowie pozwalają na to, na co rodzice pozwolić nie mogą. Nasi dziadkowie, dzięki darowi Ducha Świętego, są jakby przedłużeniem linii wychowania, którą my wyznaczamy. Bywa, że zwracają nam uwagę, co powinniśmy robić, aby dzieci były dobre. Na ogół wprowadzamy w życie rady, które proponują. Odczuwamy wtedy działanie łaski Ducha Świętego w zjednoczeniu rodziny we wspólnym wychowaniu naszych pociech.
Wszystkie dzieci wielokrotnie powierzane są dziadkom w problematycznych sytuacjach. Rozwiązywanie sporów (o zabawki, kłamstwo, niesłuchanie rodziców) jest często domeną dziadka. Dzieci mają wtedy poczucie sprawiedliwości i wiedzą, że spór jest rozwiązany słusznie. Często rozmowa dziadka z wnuczkiem albo wnuczką daje lepszy efekt, niż rozmowa z rodzicem. Tak jak i my, dziadkowie mają prawo karania dzieci.
Niezwykle ważną częścią uczestnictwa dziadków w życiu dzieci jest wspólna niedzielna msza święta i modlitwa. Słowa Jezusa Chrystusa nabierają wtedy namacalnego wymiaru: „gdzie dwóch lub trzech modli się…”. Dziadkowie wpajają dzieciom wiarę, opowiadając wątki biblijne i tłumacząc je w aspekcie współczesności. Pozwala to dzieciom spojrzeć na otaczający świat z refleksją, wrażliwością i mądrością. Jest to ważne, bo nie chcielibyśmy, żeby nasze dzieci uczyły się patrzenia na rzeczywistość jako bierni obserwatorzy, bezkrytycznie chłonący to, co widzą. Historię Dawida, Salomona, znaczenie proroctwa Ezechiela nasz synek Jędruś zna już bardzo dobrze.
Dziadkowie są dla naszych dzieci kimś ważnym. Kimś, bez kogo nie ma rodziny. To wszystko pozwala nam spojrzeć z nadzieją i ufnością w przyszłość, także na dzieci naszych dzieci.