- LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO. Ten sam charyzmat, ta sama misja
- WYZWANIA
- WYCHOWANIE - SYSTEM ZAPOBIEGAWCZY. Czas na wolny czas
- WYCHOWANIE - UWAGI PSYCHOLOGA. Szansa na rozwój
- WYCHOWANIE - RODZICIELSKA TROSKA. W poszukiwaniu pasji
- ROZMOWA Z ... Talenty dzieci, ambicje rodziców
- GDZIEŚ BLISKO. Zajęta bursa
- SŁÓWKO O KSIĘDZU BOSKO. Nie zmarnować wolnego czasu
- BŁYSKAWICZNY KURS MODLITWY
- DUCHOWOŚĆ. Niebo dla zuchwałych
- DUCHOWOŚĆ. Skrupuły
- POD ROZWAGĘ. Sporty i sztuki walki
- SALEZJAŃSKI RUCH MŁODZIEŻOWY. Książę i praczka
- MISJE. Boża siejba u podnóża Fudżi
- MISJE. Nowa szkoła w Biharamulo
- RODZINA SALEZJAŃSKA. Salezjańskie pokolenia
- Z ŻYCIA BŁOGOSŁAWIONYCH ORATORIANÓW
- POKÓJ PEDAGOGA. Czyta i czyta…
- TAKA NASZA CODZIENNOŚĆ
- PRAWYM OKIEM. Myśleć rozumem, nie emocjami
Z ŻYCIA BŁOGOSŁAWIONYCH ORATORIANÓW
***
strona: 20
Dzienniczek Edy Kaźmierskiego (w oryginalnej pisowni):
26 kwietnia 1936 r., niedziela
Trochę się ostatnio wydarzyło. 17 kwietnia zwiedzaliśmy całą klasą fabrykę Cegielskiego. Zobaczyliśmy dużo ciekawych rzeczy, ale z ulgą wyszliśmy na świeże powietrze. Fabryczny hałas nie na nasze uszy. W trzy dni później miały miejsce dwudniowe manifestacje uliczne bezrobotnych. Przewodzili komuniści. A dziś zaczęły się Targi Poznańskie. Na ulicach więcej samochodów, więcej ludzi, więcej dekoracji. Jest na co popatrzeć. Na Targi wybiorę się później.
Jeszcze jedno zdarzenie muszę krótko opisać. „Bieg na przełaj o nagrodę X-lecia Polskiego Radia”. Postanowiłem się sprawdzić i wziąć w nim udział. Trochę się bałem, czy lekarz mnie do tej imprezy dopuści, ale dopuścił. W mojej grupie, na dystansie 2000 m, startowało około stu biegaczy. Na mecie byłem szesnasty. Dobre i to!