- LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO. Ten sam charyzmat, ta sama misja
- WYZWANIA
- WYCHOWANIE - SYSTEM ZAPOBIEGAWCZY. Czas na wolny czas
- WYCHOWANIE - UWAGI PSYCHOLOGA. Szansa na rozwój
- WYCHOWANIE - RODZICIELSKA TROSKA. W poszukiwaniu pasji
- ROZMOWA Z ... Talenty dzieci, ambicje rodziców
- GDZIEŚ BLISKO. Zajęta bursa
- SŁÓWKO O KSIĘDZU BOSKO. Nie zmarnować wolnego czasu
- BŁYSKAWICZNY KURS MODLITWY
- DUCHOWOŚĆ. Niebo dla zuchwałych
- DUCHOWOŚĆ. Skrupuły
- POD ROZWAGĘ. Sporty i sztuki walki
- SALEZJAŃSKI RUCH MŁODZIEŻOWY. Książę i praczka
- MISJE. Boża siejba u podnóża Fudżi
- MISJE. Nowa szkoła w Biharamulo
- RODZINA SALEZJAŃSKA. Salezjańskie pokolenia
- Z ŻYCIA BŁOGOSŁAWIONYCH ORATORIANÓW
- POKÓJ PEDAGOGA. Czyta i czyta…
- TAKA NASZA CODZIENNOŚĆ
- PRAWYM OKIEM. Myśleć rozumem, nie emocjami
DUCHOWOŚĆ. Skrupuły
Natanael
strona: 13
Znajomy wciąż jest przekonany, że jego grzechy uniemożliwiają mu przystępowanie do sakramentów, mimo że dużo się modli, codziennie jest na mszy św. Problem w tym, że za tydzień ma przystąpić do bierzmowania, ale jest przekonany, że jeśli nie uda mu się pójść do spowiedzi tuż przed przyjęciem sakramentu (będzie kilka dni przed), to nie będzie w stanie łaski uświęcającej.
Prawdopodobnie chodzi tu o problem skrupułów. Skrupuły – to obsesyjne poczucie winy, związane z własnym postępowaniem, przejawiające się w ciągłych wątpliwościach, co do ciężaru popełnionego zła i samodzielnych próbach zadośćuczynienia za nie. Skrupulant widzi grzech, tam gdzie jest dopiero kuszony, wyolbrzymia go, widzi grzech śmiertelny w powszednich zaniedbaniach. Ich źródłem jest nieuświadomiony perfekcjonizm – potrzeba widzenia siebie wyłącznie w pozytywnym świetle. Ponieważ każdy upadek – nawet lekki, rozbija ten obraz, skrupulant czuje na siebie gniew i z łatwością się potępia. Nie może osiągnąć poczucia przebaczenia, bo wiąże je z własnymi próbami zadośćuczynienia, co do których nigdy nie ma pewności czy są wystarczające. Spowiedź widzi nie jako hojne przebaczenie ofiarowane przez miłosiernego Boga, ale skupia się na tym, czy jego wyznanie grzechów było wystarczająco szczegółowe, żal „doskonały”, pokuta wystarczająco dobrze odprawiona. Skupienie na sobie a nie na Bogu, nie pozwala mu wyjść z ciągłego poczucia winy.
Obroną przed skrupułami jest uwolnienie się od narcyzmu, czyli ukrytej miłości własnej, a skierowanie serca i woli ku Bogu i bliźniemu – w pewnym sensie zapomnienie o sobie i swoich problemach. Dobrze jest mieć kierownika duchowego, który cierpliwie, ale stanowczo będzie odwracał uwagę skrupulanta od skupienia się na sobie.