- LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO - Rządzić znaczy służyć
- WYZWANIA
- W ORATORIUM - Odkrywanie powołania
- WYCHOWANIE - O czułości i cierpliwości
- UWAGI PSYCHOLOGA
- ROZMOWA Z... - Nie tracąc z oczu tego co najważniejsze
- GDZIEŚ BLISKO - Salezjański Ślad na KUL-u
- PLACÓWKI SALEZJAŃSKIE - Bydgoszcz, wspólnota św. Marka
- RODZINA SALEZJAŃSKA - Ksiądz Bronisław Markiewicz, nowy błogosławiony Rodziny Salezjańskiej
- W ORATORIUM - Sposób na samodzielność
- W ORATORIUM - Animator w grupie - potwierdzenie i rola
- MISJE - Tydzień charyzmatyczny w Malawi
- MISJE - Misja Miłosierdzia dla całego świata
- DUCHOWOŚĆ - Niecierpliwa modlitwa o cierpliwość
- LISTY
- SŁÓWKO O KSIĘDZU BOSKO - Świat nauki
- BŁYSKAWICZNY KURS MODLITWY
- SZKOŁY SALEZJAŃSKIE
LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO - Rządzić znaczy służyć
ks. Pascual Chávez SDB - IX następca księdza Bosko
strona: 2
Macie ogromną odpowiedzialność, która wymaga od was jasności, zdecydowania, otwartości i szacunku dla podstawowych potrzeb człowieka (Gordon Hinkley). To profil głowy państwa chrześcijańskiego.
Byli władcy, którzy stali się świętymi, wypełniając swoją misję. Święty Paweł mówi, że kto rządzi, ma to czynić, wiedząc, że wypełnia posługę, która została mu powierzona. Chrześcijanin, który rządzi państwem, będzie się inspirował w życiu osobistym i polityce wiarą, którą wyznaje. Według św. Franciszka Salezego, każdy ma szukać drogi doskonałości w wybranym przez siebie stanie życia i zawodzie. Najpotrzebniejsze cechy chrześcijańskiego władcy – głęboka wiara, bojaźń Boża, miłość bliźniego, oprócz oczywiście naturalnych ludzkich zalet takich, jak szczerość, dyskrecja, stałość, duch poświęcenia, zdolność do samokrytyki. Nie przyprawia o zdumienie, że do chwały ołtarzy zostali wyniesieni liczni papieże. Może za to budzić zdziwienie fakt, że wśród królów, książąt i wielkich tego świata, tak mężczyzn jak i kobiet, znajdujemy wielu tych, którzy uczynili Ewangelię najważniejszą normą, a naśladowanie Chrystusa ideałem życia.
Konstantyn był pierwszym, który uznał chrześcijaństwo za religię swojego imperium i starał się przenosić zasady Ewangelii na sposób sprawowania władzy. Teodozjusz Wielki był gorliwym obrońcą ortodoksji chrześcijańskiej, przeciwstawiał się praktykom pogańskim. Karol Wielki organizował wyprawy dla ewangelizowania Sasów, mimo że jego prywatne życie dalekie było od wyznawanej wiary. Stefan Węgierski wyróżniał się wielkim nabożeństwem do Matki Bożej i ofiarnością wobec ubogich: Oni najlepiej reprezentują Jezusa Chrystusa, któremu chcę służyć. Aby poznawać ich sytuację, przebierał się za murarza lub wychodził nocami, udając żebraka. Lud mówił, że król Stefan więcej nawrócił przykładem niż ustanowionymi prawami. To samo można powiedzieć o św. Henryku. Miał on mawiać: Bóg nie dał mi władzy, aby ludzie przeze mnie cierpieli, ale abym się starał o jak największe dobro. Wielki wpływ miał św. Ludwik – król Francji. Matka powtarzała mu, że wolałaby go widzieć martwego niż w niełasce Bożej i słowa te przyświecały mu przez całe życie.
Jeszcze większa jest zapewne liczba królowych, które wyróżniły się pobożnością, miłością i ofiarnością wobec ubogich. Wspomnimy tylko św. Matyldę, matkę cesarza Ottona, św. Elżbietę Węgierską i jej kuzynkę Elżbietę Portugalską. Nie mniejsze znaczenie mieli przedstawiciele świata polityki, gotowi oddać życie za swoje chrześcijańskie przekonania. Kanclerz Tomasz More, człowiek wielkiego autorytetu na dworze Henryka VIII, wolał oddać życie, niż przyznać królowi prawo bycia głową Kościoła. Przed śmiercią powiedział: Umieram jako sługa króla, ale bardziej jako sługa Boga. To samo można powiedzieć o jego przyjacielu świętym biskupie, Janie Fisherze, zgładzonym kilka dni wcześniej z tego samego powodu. Dzisiaj mówi się o budowaniu Unii Europejskiej, nowych przestrzeniach politycznych i społecznych, o nowej kulturze. Jednocześnie uznaje się świeckość państw za najwyższą zasadę wolności. Właściwie można by się z tym zgodzić – w społeczeństwie pluralistycznym świeckość jest miejscem komunikacji między różnymi tradycjami duchowymi i narodem – mówił Jan Paweł II. Jednak coraz częściej pojawia się laicyzm agresywny i antyklerykalny, zakorzeniający się w oświeceniu i wpływający na życie instytucjonalne. Dobrze jest zatem przypomnieć ojców tej Europy – Konrada Adenauera, Alcida De Gaspariego, Roberta Schumana – ludzi o głębokich przekonaniach chrześcijańskich, którzy odnajdywali w Ewangelii motywację do ulepszania instytucji politycznych. Radykalny sekularyzm, który obserwujemy, chciałby, pod pretekstem poszanowania wszystkich, by w życiu publicznym nie było żadnych odniesień do Boga. W rzeczywistości powodem jest to, że Bóg zniknął z życia prywatnego rządzących i ich ideologów. Człowiek uważa, że jest zdolny odczytywać historię jedynie w świetle rozumu, ale od momentu, gdy Bóg stał się człowiekiem, chciał także uczynić historię człowieka swoją własną historią.