facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2017 - listopad
Mieć głębokie korzenie, być elastycznym i wzbogaconym w to, co istotne

Ángel Fernández Artime

strona: 2



Pozostając pod urokiem lasów Vallombrosy, nigdy nie zapomnę życiowej i mądrościowej lekcji, jaką mi dały jodły.

Drodzy Przyjaciele, jak zawsze to przesłanie, które do was kieruję, wypływa z serca. Tym razem chcę się z wami podzielić refleksją, która zrodziła się w pewnej okoliczności mojego życia. Jest to refleksja, którą podarowała mi przyroda. W tym nieustannym i burzliwym wirze zajęć, spotkań, podróży i codziennych trosk miałem możliwość zakosztowania jednego z tych momentów, które podobały się również Jezusowi, a o którym przypominają nam Ewangelie: „Wyszedł na górę... na miejsce pustynne i tam się modlił”. Tym szczególnym dla mnie miejscem był klasztor w lasach Vallombrosy, w pobliżu Florencji, gdzie miałem okazję przeżyć w spokoju i pokoju tygodniowe rekolekcje wraz z innymi członkami Rady Generalnej. Vallombrosa to miejsce bardzo proste, surowe, zanurzone w zieleni, leżące tysiąc metrów n.p.m. Lasy Vallombrosy to jedno z najważniejszych „zielonych płuc” Italii, w których rosną drzewa uważane za najstarsze w Europie. I właśnie te drzewa dały mi mądrościową i duchową lekcję, której nie zapomnę. Zauważyłem, że są to bardzo wysokie drzewa, wyraźnie zwrócone ku górze. Ale ich korona była bardzo przerzedzona, miały niewiele gałęzi i liści. Jakby się zadowalały tym, co istotne, aby móc oddychać, żyć i wzrastać. Zaciekawiony tymi szczegółami, postanowiłem zapytać o to eksperta. Powiedział mi, że jodły na tym terenie mają pewne charakterystyczne cechy. A oto one: bardzo głębokie korzenie, bardzo elastyczny pień i listowie (gałęzie i liście) zredukowane do tego, co istotne. Bliższe wyjaśnienie tego wszystkiego wywołało moje jeszcze większe zdziwienie... Głębokie korzenie są niezbędne do szukania wilgoci i wody, nawet wtedy, gdy ziemia doświadcza okresów suszy czy upalnego lata, które wyjaławiają również górę. Pień jest wysoki, ponieważ musi być elastyczny, aby regulować i neutralizować nacisk wiatru. Jeśli byłby sztywny, twardy, groziłoby mu to rozszczepieniem, kiedy szaleją burze, które często występują na tym obszarze. Przerzedzona korona również jest owocem naturalnej mądrości. Gdyby była gęsta, z licznymi gałęziami, mogłaby się załamać pod ciężarem wielkich śniegów w czasie zimy, wystawiając na niebezpieczeństwo całe drzewo. Byłem zaskoczony i pod wrażeniem tego tak prostego wytłumaczenia. Trzy charakterystyczne cechy „Jakaż niewiarygodna metafora, jakaż niezwykła lekcja, którą daje przyroda nam, istotom ludzkim” – powiedziałem w duchu i zaraz pomyślałem o nas. Jakaż salezjańska mądrość mieści się w tych trzech charakterystycznych cechach drzewa. Pierwsza uczy nas, byśmy prowadzili głębokie i wewnętrzne życie, poszukując Źródeł Życia, by znaleźć „czystą wodę” pogody ducha, spokoju, pokoju także w trudnych dniach, w chwilach bólu i zmartwień. To źródło w naszym przypadku nie jest bez imienia. Nasze korzenie zanurzone są w Bożej „ziemi”, gdzie odnajdujemy sens wszystkiego. W ten sposób ten świat nigdy nie będzie w stanie wyjałowić i ogołocić nas z naszych witalnych energii. Drugą cechą jest elastyczność. Oznacza ona stawienie oporu niszczą- cym siłom, wytrzymałość na destrukcję, odpowiednie pochylenie się, kiedy w grę wchodzi to, co jest naprawdę ważne. Kiedy zamieniamy nieustępliwość na dialog, na słuchanie, na cierpliwość i bliskość, na te wszystkie wartości, które rodzą się z miłości, nie zostaniemy tak łatwo „roztrzaskani”. Jesteśmy dziećmi ojca, który w seminarium w Chieri, by odróżnić się od innego kleryka noszącego to samo nazwisko, mawiającego o sobie „Jestem Bosco z nespoli” – nespoli to twarde i sękate drewno – mówił.. „A ja nazywam się Bosco ‘d sales”. Po piemoncku wierzba, drzewo łagodne i elastyczne. I takim pozostał przez całe swoje życie. Trzecia cecha zachęca nas do poszukiwania jedynie tego, co jest naprawdę istotne; tego, co wystarcza, aby pozostawać w szczęśliwej harmonii z nami samymi, innymi i rzeczami. Pozbądźcie się zbędnych obciążeń, odnajdźcie prostotę, usuńcie konkurencyjność na każdym obszarze waszego istnienia. Bogactwo człowieka mierzy się tym, czego tak naprawdę nie potrzebuje. Niewątpliwie ta lekcja przyrody jest nadzwyczaj odpowiednia w tym roku, w którym zapraszamy rodziny do zastanowienia się nad byciem „szkołą życia i miłości”. Jest to lekcja, którą można odnieść do relacji międzyosobowych, więzi rodzinnych, wychowania i towarzyszenia dzieciom. Jest użyteczna dla wszelkiego uczucia i przyjaźni, jak również dla środowisk naszej pracy. Nadaje się wszędzie tam, gdzie w grę wchodzi to, kim jesteśmy, w jaki sposób jesteśmy i jak się rozwijamy. 