- Napisałem do was, młodzi, że jesteście mocni i że nauka Boża trwa w was
- Od redakcji
- W domowym Kościele
- Kamerun: Bliżej Boga
- Zambia Tańczy przed Jezusem
- Etipia Wdzięczni Bogu za doświadczenie
- Piotr Wyszomirski: Boskiej opieki doświadczam cały czas
- Kim był człowiek z całunu?
- Pierwszy polski salezjanin w Chinach
- Wychowywać do odpowiedzialności
- Tajemnica szczęścia
- Wychowanie chłopców w czystości
- Panie, naucz nas się modlić..
- Jak efektywnie wykorzystać swój czas?
- Duch rodzinny na katechezie
- Nie ma wzrostu bez korzeni
- Pukanie do drzwi Boga (o spowiedzi cd.)
- Intelektualny błąd świętej z Bingen
- Biec w dobrych zawodach
Pukanie do drzwi Boga (o spowiedzi cd.)
s. Bernadetta Rusin
strona: 26
To, co my, dorośli, mówimy dziecku, które wybiera się do spowiedzi, można by czasem zamknąć w zdaniu: „zapukaj do drzwi Pana Boga, powiedz Mu prawdę o sobie i zapytaj, co On teraz z tobą zrobi”. Kłopot w tym, że Pan Bóg nie ma żadnych drzwi. Zamiast też mówić o nowym życiu w Chrystusie, które jak „skarb przechowujemy w naczyniach glinianych” (2 Kor 4, 7), skupiamy się na konieczności obmycia serca z brudu grzechu. Tymczasem nasz mały penitent jest jak pielgrzym, o którym pisał R.M. Rilke, w „Księdze godzin”: „…kapturem się nakrywa i bierze kij, posłuszny tajnym głosom, o drogę pyta, by ku obcym losom iść tam, gdzie wie, że czekasz Ty”. Jak nie zawieść tych wędrowców? Jak pokazać naszym podopiecznym całe piękno sakramentu pokuty, dzięki któremu się nie zagubią? Czy nauczanie Kościoła św. może nam, rodzicom i wychowawcom, przyjść z pomocą? Katechizm Kościoła Katolickiego sakrament, w którym spotykamy się z miłosiernym Ojcem, nazywa kolejno sakramentem nawrócenia, pokuty, spowiedzi, przebaczenia i pojednania (KKK 1423-1424), a pośród aktów penitenta na pierwszym miejscu wylicza żal za grzechy, dalej wyznanie grzechów i zadośćuczynienie, połączone z podjęciem pokuty oraz ze zmianą postępowania (1450-1460). Uważne studium tego tekstu odsłania oblicze Boga – prawdziwego Przyjaciela, który mówiąc: „przebaczam”, dodaje: „nie rób tego więcej” i stawia przed nami konkretne wyzwania:
1. Pomóc dziecku doświadczać w codzienności, czym jest prawdziwy żal i przebaczenie. Idąc do spowiedzi odczuwamy ból z powodu grzechu, który zrywa więzi z Bogiem i z ludźmi. Nie chodzi więc o rozczarowanie samym sobą, o lęk przed karą ani o to, że mamy już dość życia w czymś, co nas poniża i upokarza. Dziecko może przeżywać żal w sposób doskonały tylko wtedy, gdy wie, że jest kochane bezwarunkowo – gdy ma doświadczenie pełnego przebaczenia ze strony dorosłych.
2. Uczyć podejmowania decyzji i konsekwencji w ich realizacji. Dziecko, podobnie jak i dorosły, nie potrafi zmienić wszystkiego od razu, mówiąc: „od dziś będę grzeczny”. Musi mieć plan, wciąż odnawiany projekt małych kroków, który nie tylko doprowadzi do zmiany niechcianych zachowań, ale do realizacji marzeń, do osiągnięcia wartości, aspiracji i ideałów według standardów Ewangelii.
3. Szczerość w wyznaniu grzechów obejmuje także umiejętność odkrywania ukrytych motywów własnego postępowania. Odkrycie takie budzi lęk, który może objawiać się w agresywnym zachowaniu dziecka. Dobry wychowawca dostrzeże ten mechanizm, zachowa zdrowy rozsądek, okaże cierpliwość i zrozumienie. Nie dolewając oliwy do ognia, umiejętnie pomoże on wychowankowi wychodzić z trudnych sytuacji.
4. Wymagać odpowiedzialności za skutki własnych działań. Przed spowiedzią przepraszamy tych, których skrzywdziliśmy – zwłaszcza najbliższych. Nie można jednak tej pięknej praktyki nakazać wszystkim dzieciom, warto ją im zaproponować. Pośród dobrych owoców sakramentu przebaczenia i pojednania pozostaje odprawienie pokuty, naprawienie wyrządzonego zła, a najlepszą formą zadośćuczynienia jest dojrzała miłość wobec ludzi, którzy żyją wokół nas.
Prosty, jasny przekaz prawdy o Bożym Miłosierdziu; czytelne świadectwo; ufna modlitwa w intencji dziecka; codzienny rachunek sumienia, w którym dostrzeżemy także różne wymiary tego, co było dobre, to skuteczne środki wychowawcze. Nie możemy z nich rezygnować, jeśli pragniemy, by życie naszych podopiecznych miało cel, by było twórcze, przemyślane i mądre. Pamiętajmy też z pokorą, że Rilke miał rację, dopisując do cytowanych słów: „Gościńce nigdy nie opustoszeją z tych, którzy tropią Ciebie jak ów kwiat, który zakwita raz na tysiąc lat”. ■