- Bóg chce nas w świecie lepszym od tego
- Od redakcji
- Wakacje pełne zaufania
- Republika Południowej Afryki Prawdziwa salezjańska robota
- Mongolia. Solidna przyszłość
- Boliwia. Nasi wolontariusze Agnieszka Wicińska
- Sutanna ks. Bosko znajduje się w Krakowie
- Jak reagować na błędy dziecka
- Rodzinny kodeks
- Sekty. Wakacje – czas werbunku
- Nuda? Nie wpadaj w panikę!
- Czas dobrze wykorzystany jest zadatkiem nieba
- Podstępna serdeczność
- Wielka rodzina, wielki Kościół, wielka Polska
Sekty. Wakacje – czas werbunku
Grażyna Starzak
strona: 16
Radek Baran, uczeń tarnowskiego liceum, na tydzień przed osiemnastymi urodzinami nagle zniknął. Rano, jak co dzień, wyszedł do szkoły. Gdy do północy nie wrócił, rodzice zaalarmowali policję. Wszczęli poszukiwania. Pięć dni później otrzymali przesyłkę. W niej list od Radka i kilka zdjęć chłopca w towarzystwie uśmiechniętych, nieco starszych od niego ludzi.
„Mamo, tato! Nie martwcie się o mnie. Znalazłem oazę prawdziwego szczęścia. Czuję się tu jak w raju. To nic, że muszę wstawać o 5 rano i jestem zajęty przez cały dzień. Mamo, uczę się tu wielu nowych rzeczy. Mam opiekuna, którego podziwiam. Nigdy dotąd nie spotkałem tak wspaniałego człowieka. Nie szukajcie mnie. Będę z wami w kontakcie. Mamo, proszę Cię, wyślij mi mój paszport. Przysięgam, że nie zrobię żadnego głupstwa. Podaję ci numer skrytki pocztowej. Całuję, wasz syn Radek”.
Radek zdawał się być nieobecny
– Byliśmy załamani – opowiada przeżycia sprzed roku Janusz Baran, ojciec Radka. Z listem od syna poszli na policję. – Sprawdzili numer tej skrytki. Okazało się, że jest zarejestrowana na człowieka, który… nie żyje! Nikt na poczcie nie wiedział, czy osoba, która odbierała z tej skrytki korespondencję, jest do tego upoważniona. Jedyny trop, jaki mógł nas zaprowadzić do syna, okazał się fałszywy. Znajomi poradzili nam szukać na własną rękę, sugerowali, że Radek być może trafił do jakiejś sekty – wspomina Janusz Baran. Matka Radka dopiero po zaginięciu syna przypomniała sobie, że wcześniej skarżył się, iż nie ma apetytu, że nie może spać. – Do poduszki czytał inne niż zwykle książki, np. Wiara i miłość, Przebudzenie itp., zupełnie nieznanych nam autorów. Kilkanaście dni przed zniknięciem doszło między nim a mężem do scysji, bo Radek powiedział, że rzuca szkołę i chce się usamodzielnić. Twierdził, że spotkał wreszcie prawdziwych przyjaciół, ludzi, którzy go kochają. Mąż podniósł na niego głos podczas tej sprzeczki. Ja płakałam. Radek zdawał się być nieobecny. Zachowywał się jak w transie – wspomina matka chłopaka.
Nadal na liście zaginionych
Janusz Baran za namową przyjaciół skontaktował się ze stowarzyszeniem rodzin, których dzieci trafiły do sekty. Tam otrzymał kilkanaście adresów z oficjalnego spisu „nowych ruchów religijnych i wyznaniowych” (jest ich w sumie 157, ale nie wszystkie ujawniają swoją siedzibę). – Odwiedziliśmy te ośrodki. W kilku miejscach chciano nas pobić. Gdy prosiliśmy o pomoc policję, odpowiedzieli, że nie mogą interweniować, póki sekciarze nie naruszają prawa – wspomina Janusz Baran. Radek nadal jest na liście zaginionych. Rodzice nie ustają w poszukiwaniach. Policja przypuszcza, że chłopak mógł zostać wywieziony za granicę.
Ruchy religijne
Ojciec Tomasz Franc z Dominikańskiego Ośrodka Informacji o Nowych Ruchach Religijnych i Sektach w Krakowie uważa, że wielu rodziców bagatelizuje zagrożenie ze strony sekt. Tymczasem pracownicy i wolontariusze z kilkunastu tego typu ośrodków w kraju mają coraz więcej roboty. – Zwłaszcza w czasie wakacji, bo lato to dla sekt czas werbunku, wzmożonej aktywności – mówi o. Franc. Daje przykład jednego ze znanych, nie tylko w Polsce, „ruchów religijnych”, którego członkowie są widoczni np. na krakowskich Plantach. – Łatwo im ulec, bo oferują młodzieży darmowe kursy językowe połączone z wypoczynkiem. Innym sposobem werbunku są oferty obozów proekologicznych i prozdrowotnych. Wielu młodych ludzi daje się na to nabrać. Są dowody, iż niektóre z tych inicjatyw to przedsionek sekty – twierdzi dominikanin z Krakowa.
Bracia miłosierdzia?
Przed wspólnotami parareligijnymi ostrzega również o. Tomasz Alexiewicz z Warszawy, duszpasterz osób uzależnionych. Przypomina, że kontakt młodzieży z sektami ma często miejsce podczas pielgrzymek i zlotów religijnych, a także festiwali i koncertów grup religijnych; zwłaszcza tych, które starają się rozmyć granice między chrześcijaństwem a religiami Wschodu. – Nie oznacza to, że należy zabraniać dziecku wyjazdu na pielgrzymki lub festiwale, ale trzeba przygotować je na ewentualne spotkanie z sektami – podkreśla o. Alexiewicz. – Przede wszystkim trzeba nauczyć młodzież asertywności, mówienia „nie” bez tłumaczenia się „dlaczego”. Należy wyjaśnić latorośli, co to jest manipulacja i jak się przed nią bronić, a także jak odróżnić zdrową grupę od sekciarskiej. To rozróżnienie nie jest łatwe. Okazuje się, bowiem, że w obrębie samego Kościoła katolickiego powstają wciąż nowe grupy, przedstawiające się np. jako zgromadzenia zakonne. Zgodnie z prawem kanonicznym może je utworzyć nawet kilkuosobowa grupa ludzi. Mamy w Polsce przykłady takich zgromadzeń działających praktycznie bez żadnego nadzoru ze strony Kościoła. Ich członkowie wędrują od diecezji do diecezji. Nikt nie wie, z czego żyją i jak spędzają czas. W takim właśnie zgromadzeniu znalazł się niedawno młody krakowianin Jakub T. Rodzice chłopca długo wzbraniali się przed tym, aby pozwolić swojemu ukochanemu synowi na samodzielną, wakacyjną eskapadę. W końcu ulegli, choć nazwy miejscowości, do której wybierał się ich syn, nie mogli nawet znaleźć na mapie. Chłopak utrzymywał, że jedzie z misją miłosierdzia do biednych, chorych i ubogich. Koordynatorem owego misyjnego wyjazdu miało być Zgromadzenie Braci Miłosierdzia Bożego. Taka nazwa figuruje na wizytówce, którą zostawił Jakub. Jest tam również nazwisko osoby, która przedstawia się jako generał zakonu. Niestety, mimo iż na karcie wizytowej są numery telefonu owego zgromadzenia (jeden stacjonarny i dwa komórkowe), każda próba kontaktu, podejmowana na zmianę przez ojca i matkę Jakuba, kończyła się fiaskiem. Rodzice chłopca zorientowali się, że popełnili kardynalny błąd, nie sprawdzając, czy owo zgromadzenie figuruje w spisie zakonów męskich Kościoła katolickiego. Jak można się domyślić, okazało się, że takiego zakonu na tej liście nie ma!
Trzeba mieć baczenie
Polska uważana jest za kraj, w którym prawo sprzyja zakładaniu rozmaitych związków wyznaniowych. Z drugiej strony wiedza Polaków na temat nowych ruchów religijnych jest niewielka. Te, które odgrywają destrukcyjną rolę (najlepszym przykładem są tu sataniści), zostały bardzo dokładnie opisane w tzw. raporcie Cottrella, który powstał na zlecenie Parlamentu Europejskiego. Autorzy raportu przytaczają kilka czynników, na których podstawie można określić, czy jakaś grupa jest niebezpieczna społecznie. Zdaniem Cottrella trzeba mieć baczenie na organizacje, w których autorytet przywódcy jest bezdyskusyjny; gdzie nie ma żadnej wewnętrznej kontroli i gdzie ogranicza się możliwość wyjścia z grupy. Przed sektami, a zwłaszcza satanizmem, ostrzegała przebywająca niedawno w Polsce s. Angela Musolesi, tercjarka Zakonu św. Franciszka, asystentka o. Gabriele Amortha, egzorcysty diecezji rzymskiej. – Satanizm to zjawisko poważne i niebezpieczne, które rozprzestrzenia się, ponieważ brakuje środków i odpowiedniej wiedzy, aby się mu przeciwstawić – mówiła w czasie spotkań z czytelnikami.
Adresy ośrodków pomocy
Dolnośląskie
Dominikańskie Centrum Informacji
o Sektach i Zagrożeniach Duchowych
pl. Dominikański 2, 50-139 Wrocław
tel.: 71 341 99 00, 71 344 66 31
www.badzwolny.eu
Kujawsko-pomorskie
Toruńskie Centrum Informacji
o Sektach i Ruchach Religijnych
ul. Jodłowa 13, 87-100 Toruń,
tel. 60 261 50 55
Lubelskie
Centrum Przeciwdziałania
Psychomanipulacji
ul. Królewska 10, 20-109 Lublin
Lubuskie
Punkt Poradnictwa Religijnego
ds. Sekt i Nowych Ruchach Religijnych
(Ruch Effatha)
ul. Chrobrego 8, 65-043 Zielona Góra,
tel. 603 21 03 55, www.effatha.org.pl
Łódzkie
Stowarzyszenie Civitas Christiana – Biuro
Informacji i Dokumentacji Nowych
Ruchów Religijnych i Sekt
ul. Narutowicza 54/8, 90-136 Łódź
Małopolskie
Dominikański Ośrodek Informacji
o Nowych Ruchach Religijnych i Sektach
ul. Dominikańska 3/24, 31-043 Kraków
tel. 12 423 16 13, www.badzwolny.eu
Mazowieckie
Dominikański Ośrodek Informacji
o Nowych Ruchach Religijnych i Sektach
ul. Dominikańska 2, 02-741 Warszawa
tel. 22 543 99 99, www.badzwolny.eu
Podlaskie
Punkt Informacji o Sektach i Nowych
Ruchach Religijnych Par. Wniebowzięcia
NMP, Rynek Kościuszki 2, 15-091 Białystok
tel. 85 743 64 29
Pomorskie
Dominikańskie Centrum Informacji
o Nowych Ruchach Religijnych i Sektach
ul. Świętojańska 72, 80-840 Gdańsk,
tel. 58 301 35 77 w. 50, www.badzwolny.eu
Śląskie
Śląskie Centrum Informacji o Sektach
i Grupach Psychomanipulacyjnych
ul. Omańkowska 1, Chorzów
tel. 501-48-73-44
www.katowice.psychomanipulacja.pl
Punkt Informacji o Destrukcyjnych
Ruchach Religijnych
pl. Ratuszowy 6, 43-300 Bielsko-Biała
tel. 602 72 73 60
www.bielsko.psychomanipulacja.pl
Warmińsko-mazurskie
Quo Vadis – Centrum Informacji
o Sektach i Kultach
ul. Prosta 5, 10-028 Olsztyn
tel. 600-38-38-70, www.sekty.prv.pl
Wielkopolskie
Dominikańskie Centrum Informacji
o Sektach i Nowych Ruchach Religijnych
ul. Kościuszki 99, 60-919 Poznań
tel. 61 852 31 34, www.badzwolny.eu
Zachodniopomorskie
Dominikańskie Centrum Informacji
o Sektach i Nowych Ruchach Religijnych
pl. Ofiar Katynia 1, 70-452 Szczecin
tel. 91 421 20 22 w. 132, www.badzwolny.eu
Biuro Informacji o Sektach i Nowych
Ruchach Religijnych, ul. Andersa 24
75-950 Koszalin, tel. 94 340 36 01