- LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO. Skuteczna komunikacja
- WYZWANIA
- WYCHOWANIE. Aktualność wychowawcza podwórka
- WYCHOWANIE. Przyjaciele pomagają wzrastać
- WYCHOWANIE - RODZICIELSKA TROSKA. Wolni od lęku
- ROZMOWA Z... Dziecko musi móc się zadrapać
- LISTY
- SŁÓWKO O KSIĘDZU BOSKO. Podwórko księdza Bosko
- BŁYSKAWICZNY KURS MODLITWY
- SYSTEM WYCHOWAWCZY ŚW. JANA BOSKO. Wlać w serce nadzieję
- POD ROZWAGĘ. Walki Wschodu to religia
- POKÓJ PEDAGOGA. Lenistwo syna
- TAKA NASZA CODZIENNOŚĆ
- BIOETYKA. Wojna przeciw słabym
- DUCHOWOŚĆ. Skarby dusz czyśćcowych
- MISJE. W gębie pytona
- MISJE. Film Chłopcy z Namugongo
- WEŹ KSIĘGĘ PISMA ŚWIĘTEGO. Piękno życia chrześcijan w Dziejach Apostolskich
- PRAWYM OKIEM. Księdzu to nie wypada!
TAKA NASZA CODZIENNOŚĆ
mama Ania
strona: 15
– Szybciej, Olek, szybciej – poganiam do ubierania się w szatni po treningu – za 15 minut Seweryn kończy swój trening i musimy po niego pędzić. Zgarniam Olka kurtkę z wieszaka i dopytuję czy na pewno kompletny strój sportowy wylądował w worku i jedzie z nami. Obmyślam przy tym, którą trasę wybrać, żeby nie stać zbyt długo na światłach i nie wpakować się w jakiś osiedlowy koreczek. Czy nie będzie nadużyciem, jeśli w swoim CV wpiszę zawód taksówkarza? Podjeżdżamy pod szkołę tańca, a tam Seweryn już czeka na nas w pełnym rynsztunku przed drzwiami. Niemal jak w barze z fast foodami – podjeżdżasz i podają ci gotowe dziecko, to znaczy danie – prosto do samochodu.
W domu od razu wrzucam do pralki dwie pary krótkich spodenek, dwie koszulki, jedne portki do tańca, jedną bluzę , halo, halo… a gdzie spodnie od kompletu?
– Olgierd! Zgubiłeś spodnie! – czarne oczyska patrzą z niedowierzaniem. No cóż, ja również nie dowierzam. Kąpielówek na basen to już przepuścili niezliczoną ilość, czapek zimowych również...
– Synu, jak się w poniedziałek nie znajdą, to nie wiem w czym będziesz ćwiczył, bo ja nie mam kasy na całkiem nowe.
W poniedziałek jesteśmy w szkole wcześniej niż zwykle. Poszukiwania zaczynamy od pani woźnej, która jak wiadomo w szkole jest druga po dyrekcji. Pani kieruje nas do wuefistów, a ci z kolei sugerują zapytać trenera. W końcu spodnie znajdują się w samochodzie trenera, który dobrodusznie zabrał je z szatni po poprzednim treningu. Ufff. Pieniądze ocalone! Hmm, skoro je jednak zaoszczędziłam, to czy nie mogłabym ich wydać na nową torebkę..?