- LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO. Skuteczna komunikacja
- WYZWANIA
- WYCHOWANIE. Aktualność wychowawcza podwórka
- WYCHOWANIE. Przyjaciele pomagają wzrastać
- WYCHOWANIE - RODZICIELSKA TROSKA. Wolni od lęku
- ROZMOWA Z... Dziecko musi móc się zadrapać
- LISTY
- SŁÓWKO O KSIĘDZU BOSKO. Podwórko księdza Bosko
- BŁYSKAWICZNY KURS MODLITWY
- SYSTEM WYCHOWAWCZY ŚW. JANA BOSKO. Wlać w serce nadzieję
- POD ROZWAGĘ. Walki Wschodu to religia
- POKÓJ PEDAGOGA. Lenistwo syna
- TAKA NASZA CODZIENNOŚĆ
- BIOETYKA. Wojna przeciw słabym
- DUCHOWOŚĆ. Skarby dusz czyśćcowych
- MISJE. W gębie pytona
- MISJE. Film Chłopcy z Namugongo
- WEŹ KSIĘGĘ PISMA ŚWIĘTEGO. Piękno życia chrześcijan w Dziejach Apostolskich
- PRAWYM OKIEM. Księdzu to nie wypada!
WYCHOWANIE. Przyjaciele pomagają wzrastać
ks. Bruno Ferrero SDB
strona: 6
Przyjaźń jest owocem, który dojrzewa powoli, twierdził Arystoteles. Jest czymś, co może być siane i uprawiane. Rodzice mogą wiele, by pomóc dzieciom wejść w życie społeczne i stać się osobami zdolnymi do konstruktywnych i satysfakcjonujących relacji.
Nie dostrzegać, co dzieje się między dziećmi a ich przyjaciółmi, oznacza lekceważyć bardzo ważną dla nich część życia. Relacje z rówieśnikami są fundamentalne dla harmonijnego rozwoju osobowości. Pomagać dzieciom troszczyć się o nie od najwcześniejszych lat, oznacza uczyć je układać puzzle ich tożsamości i dostarczać narzędzi niezbędnych do przyszłego życia w społeczności. Pomiędzy drugim a piątym rokiem życia dzieci uczą się bawić i dzielić zabawkami, rozpoczynają relacje obfitujące w wielkie przygody i małe nieporozumienia, radości i łzy, wybuchy śmiechu i sceny zazdrości, do których dorośli często nie przywiązują należytej wagi. Dwaj mali przyjaciele potrafią wypłynąć na wyimaginowanym okręcie (z krzeseł), w poszukiwaniu skarbu (z klocków lego) ukrytych na tajemniczej wyspie (pod stołem). Zabawa jest nadzwyczajnym narzędziem uczenia się i podstawą poznawania i uznawania uczuć innych. Do ósmego roku życia na przyjaźń składa się wspólna zabawa, intymność i uczucie. Mieć obok siebie rówieśnika, zwiększa wiarę w siebie, prowadzi ku autonomii i zmniejsza stres w trudnych momentach. W wieku dojrzewania dochodzą jeszcze lojalność i poświęcenie.
Posiadanie przyjaciela, na którego ramieniu można się wypłakać, któremu można wszystko opowiedzieć, znaczy początek nowej autonomii względem rodziców. Pozwala pokonać lęki i strachy, które dorosłym trudno zrozumieć. Wszystkie przyjaźnie sprawiają, że się dojrzewa, nawet te, które dziecko odrzuca lub czuje się odrzucone. Tu zadanie rodziców nie jest łatwe. Powinni pozostawić dzieciom wolność wyboru, a jednocześnie absolutnie zachować rodzicielską kontrolę. Wszystko czego nauczyli z takim trudem musi sprostać najtrudniejszej z prób, czyli grupie rówieśników i przyjaciół. Rodzice muszą pozostać obok dzieci, choć z upływem czasu coraz bardziej dyskretnie i bez zbyt widocznych interwencji. Pierwszym sposobem jak zawsze jest własny przykład. Dzieci naśladują to, co widzą, dlatego, jeśli rodzice i wychowawcy mają przyjaciół, są serdeczni i otwarci, także i one będą się podobnie zachowywać. Widzą najmniejsze szczegóły, na przykład, czy wobec obcego ograniczają się do formalnego pozdrowienia czy traktują go z szacunkiem i zainteresowaniem, czy są spięci, zakłopotani czy rozluźnieni i weseli. W rodzinie jest „wzorzec metra”, którym mierzy się resztę świata.
Rodzice muszą znać i z wielką uwagą oceniać klimat dominujący w środowisku pozarodzinnym: w szkole, na podwórku, wśród sąsiadów, w miejscu zamieszkania, w oratorium. Wszystkie miejsca, gdzie dzieci spędzają czas są salą ćwiczeń. Często przyjaźnie są drogą pod górkę i rodzice muszą razem z dziećmi stawić czoła małym i wielkim trudnościom w relacjach. Odważnie, zdecydowanie i z poczuciem realizmu, bez lekceważenia i uciekania w najłatwiejsze rozwiązania. Cierpienia najmłodszych są zawsze bezdusznie bagatelizowane przez dorosłych. Jeśli dziecko z trudnością zawiera przyjaźnie, nie trzeba wrzucać go w tłum znajomości, ale zaakceptować nieśmiałość. Zaproście do domu jego przyjaciół przy jakiejś okazji i pobądźcie z nimi. Wasza obecność, nawet milcząca, da poczcie pewności i zachęci do otworzenia się. Jeśli dziecko jest izolowane czy dręczone w grupie, trzeba pomóc mu zdobyć cechy, które inne dzieci będą podziwiać. Czasem wystarczy, żeby dziecko podobnie się mogło ubrać czy mogło mieć coś, co mają inne dzieci (nie mówimy o rzeczach bardzo drogich). Coś umieć czy potrafić daje poczucie dumy i własnej wartości, pozwalające później poradzić sobie w trudnościach z innymi.
Dopuścić do siebie innych, oznacza ryzyko bycia krytykowanym lub odrzuconym. Wystarczająco pewny siebie młody człowiek jest w stanie sprostać temu ryzyku i nie daje się zniechęcić przejściowym trudnościom. Jeśli jest odrzucony przez kolegów lub koleżanki zapoznajcie się z sytuacją waszego dziecka, biorąc pod uwagę, jakie przyczyny popychają rówieśników do zachowań odrzucenia czy wyśmiewania. I zastosujcie właściwą receptę. Wyjaśnijcie, że w życiu nie można podobać się wszystkim, nie trzeba za wszelką cenę wygrywać (jeśli koledzy się z ciebie śmieją, to jeszcze nie oznacza, że jesteś do niczego, masz przecież wiele zalet). Jeśli syn lub córka przyjmują upokorzenia, nie reagując, wzmóżcie waszą uwagę i szukajcie sygnałów werbalnych i niewerbalnych czy nie chodzi o lęk przed przemocą. Mogą być nimi na przykład niechęć do chodzenia do szkoły, zamknięcie w sobie, odmowa rozmów o problemach, złe stopnie, płacz po nocach… Nie wahajcie się i mówcie wprost: „Myślę, że ktoś cię krzywdzi, porozmawiajmy o tym”. Powiedzcie dziecku, że jesteście gotowi wysłuchać go, kiedy będzie tego chciało. Poinformujcie nauczycieli, ale nie chciejcie być przesadnie odpowiedzialni. Dobre i złe dni w relacjach są normalne. Także u młodych.