- LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO. Ogień musi się rozprzestrzeniać
- WYZWANIA
- WYCHOWANIE. Kiedyś to były bajki...
- WYCHOWANIE - UWAGI PSYCHOLOGA. Czy bajki jeszcze wychowują?
- WYCHOWANIE - RODZICIELSKA TROSKA. Wspólne czytanie to najlepsze wychowanie
- ROZMOWA Z... Ku spotkaniu z pięknem i mądrością
- SŁÓWKO O KSIĘDZU BOSKO. Subtelna wrażliwość
- BŁYSKAWICZNY KURS MODLITWY
- GDZIEŚ BLISKO. Młodzieżowy Klub Recenzenta
- POD ROZWAGĘ. Od rzemyczka do koniczka
- POKÓJ PEDAGOGA. Zakup narkotyków
- TAKA NASZA CODZIENNOŚĆ
- BIOETYKA. Ile warte jest ludzkie życie?
- DUCHOWOŚĆ. Jezus, czyli przypowieść o Ojcu
- MISJE. Siostra ze Wschodu
- MISJE. Blogi wolontariuszy misyjnych
- WEŹ KSIĘGĘ PISMA ŚWIĘTEGO. Ewangeliczne opowieści o zmartwychwstaniu
- PRAWYM OKIEM. Nie zabijaj – norma przestarzała
WYCHOWANIE. Kiedyś to były bajki...
ks. Wiesław Żygadło SDB
strona: 4
Dzisiaj bajki zamiast wychowywać, straszą dzieci. A już na pewno nie podobają się babciom. Bo kiedyś to były bajki... Takie narzekania, i to w wielu dziedzinach życia, słychać prawie od zawsze. Może przyzwyczailiśmy się do tego, że kiedyś było lepiej, a może czasem rzeczywiście coś w tym jest...
W dziedzinie bajek, opowiadań dla dzieci oraz filmów na pewno wiele się zmieniło. Nie jestem co prawda specjalistą, po części patrzę na problem z perspektywy wiejskiego proboszcza, ale na pewno jest wiele nieporozumień i nieznajomości tematu oraz zmian, które rzeczywiście się w tym obszarze dokonały w przeciągu ostatnich kilku dziesięcioleci.
Przygotowując program na ferie dla dzieci, od młodszego księdza otrzymałem zaproszenie do obejrzenia pewnego długometrażowego filmu animowanego. Obejrzałem go razem z naszym starszym współbratem. Niestety, film całkowicie nie spodobał się naszemu współbratu. Stwierdził, że ciężko zrozumieć, o co w nim chodzi. Przyznam, że mnie również nie zachwyciła zbyt szybka animacja, ale dzieci i młodzież w wieku 9-14 lat były nim zachwycone.
Niewątpliwie są filmy animowane, które mogą się podobać wszystkim, niezależnie od wieku, ale znaczna część współczesnej animacji zdecydowanie podoba się tylko młodszym.
Idzie nowe
Bajka, baśń opowiadanie dla dzieci od dawna kojarzą się z niewielkimi dziełami literackimi, pisanymi prozą lub wierszem. W dzieciństwie słuchałem ich chętnie. W późniejszym okresie często oglądałem ich filmowe wersje. Bohaterami są ludzie, zwierzęta rośliny lub rzeczy; prawie zawsze zwycięża bohater pozytywny, prawie zawsze opowiadanie kończy się morałem.
Bajki i baśnie narodziły się w dalekiej przeszłości i przekazywane były w tradycji ustnej z pokolenia na pokolenie, z państwa do państwa. Za ojca bajki uznawany jest Ezop z VI wieku przed naszą erą. Nie ma pewności co do jego życia i historii, uważa się go jednak za inicjatora bajki w formie pisanej. Bohaterami jego bajek są uosobione zwierzęta, które demaskują niewłaściwe postawy ludzkie. Utwory te mają wyraźne cechy wychowawcze.
W każdej bajce można było dostrzec wyraźny schemat, coś w rodzaju szkieletu opowiadania. Z łatwością można było wyodrębnić bohatera pozytywnego oraz postacie, które naruszały dobre zasady, powodowały nieszczęścia, zastawiały zasadzki i komplikowały życie. Był przeważnie ktoś, kto walczył przeciw złu, niejednokrotnie ponosił ofiarę. W jasny sposób prawdziwe dobro było nagradzane a zło piętnowane.
Opowiadania dla dzieci ukazywały ideały piękna i dobra. Piękno było zbieżne z powszechnie przyjętymi zasadami piękna w sztuce. Często bohater za zwycięstwo otrzymywał nagrodę, wielokrotnie dobrą i bogatą księżniczkę, z którą brał ślub. Wszystko kończyło się dobrze. Oczywiście były i opowiadania, które przedstawiały tragiczne historie, ale i one przestrzegały przed lekkomyślnością czy złem.
Postacie w baśniach były fantastyczne, natomiast w bajkach, nawet gdy były to zwierzęta, realistycznie odwzorowywały zachowania i błędy ludzi.
W końcu XIX wieku pojawił się film i od tego czasu dzieła literatury są realizowane w sztuce filmowej, również bajki i baśnie. Pojawiły się filmy dla dzieci. Dzisiaj film dla dzieci często jest kojarzony z obrazem animowanym, wykonanym różnymi technikami. Przed drugą wojną światową pojawił się Kaczor Donald, najpierw w formie komiksu, później filmów animowanych. Pamiętamy filmy dedykowane dzieciom i ich postacie, jak Tom i Jerry, Pies Huckleberry czy Miś Yogi. Dzisiaj wydają się sympatyczne, co prawda są bez morału, typowo rozrywkowe, humorystyczne. Zdaje się jednak nieszkodliwe, nie naruszają kanonów piękna, nie straszą postaciami. Ale tak było kiedyś. A jakie są dzisiejsze bajki i dlaczego czasami trzeba się ich bać?
Pułapka
Nasze życie, także w dziedzinie opowieści dla dzieci, zmieniła wszechobecna telewizja, a dzisiaj również komputer. Telewizor jest najpopularniejszym sprzętem w naszych domach, ciągle jest udoskonalany i wykorzystywany. Służy do kontaktu ze światem i do spędzania wolnego czasu. Często stał się tym, czym kiedyś było radio; głos jego towarzyszy wszelkim czynnościom. W niektórych rodzinach dzieci od najmłodszych lat sporo czasu spędzają przed telewizorem.
Widząc film animowany odruchowo twierdzimy, że jest przeznaczony dla dzieci. A nie zawsze jest to prawdą. Znaczna część filmów animowanych jest przeznaczona dla widzów dorosłych, niektóre tylko dla dorosłych, a bywają i takie, których nikt nie powinien oglądać.
Filmy animowane przeznaczone dla widzów dorosłych często są tak skonstruowane, aby podobały się również dzieciom. Stąd najważniejsze jest zainteresowanie rodzica tym, co dziecko ogląda i czy film nie zawiera szkodliwych treści.
W telewizji powstały specjalne kanały przeznaczone dla dzieci, które nadają filmy animowane. Niestety, nawet tam nie wszystkie nadają się dla najmłodszych. Często ich bohaterowie są bardzo dalecy od kanonów piękna, wręcz straszni, nierzadko są to postacie związane z grami komputerowymi. Warto więc zwrócić uwagę, czy język tych filmów nie jest wulgarny, czy nie ma wątków kryminalnych, morderstw oraz wątków sensacyjnych, kradzieży i napadów. Jaki jest poziom agresji, przemocy. Jeszcze gorzej, gdy pojawiają się wątki okultystyczne – duchy, demony, magia i rzucanie przekleństw. Jest to niebezpieczne, gdyż dziecko nie potrafi odróżnić fikcji od prawdy.
Aniele Boży, stróżu mój
Na szczęście nie brak dobrych bajek, tak na papierze, jak i na płytach DVD czy nawet w telewizji. Wystarczy tylko poszukać właściwych, aby odrzucić plewy. Bajki dla dzieci są po to, aby obudzić w nich nadzieję i marzenia, żeby chciały rzeczy dobrych. Ale wybór należy do nas.
Nie chodzi o to, by krytykować współczesną animację, często nazywaną bajką. Raczej chodzi o wrażliwość na to, czym karmimy dzieci i czy to, co dostają nie jest dla nich szkodliwe. Czy za problem – tak częstej ostatnimi czasy – nadpobudliwości i znerwicowania dzieci nie stoi w jakimś stopniu współczesna animacja i telewizja. A o ile bardziej szkodliwe dla wzrostu jest siedzenie przed telewizorem czy komputerem od ruchu i to nawet wtedy, gdy dziecko coś uszkodzi czy przyjdzie brudne?
A może najlepiej oglądać bajki animowane wspólnie z dzieckiem i porozmawiać o przygodach bohaterów? Tym bardziej, że coraz trudniej mówić o Bogu do dzieci, których większość dzisiejszych bajek uczy, iż moc leży w magii czy w okiełznywaniu potworów. Czy dziecko nakarmione taką fikcją pomyśli o tym, by prosić o pomoc Anioła Stróża, by wierzyć Jezusowi?