- LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO. Charyzmat idzie w świat
- WYZWANIA
- WYCHOWANIE. Wychowanie w tradycji
- WYCHOWANIE - UWAGI PSYCHOLOGA. Niezbędna polskość
- WYCHOWANIE - RODZICIELSKA TROSKA. Nauczymy francuskich kucharzy robienia pyz
- ROZMOWA Z ... Z przeszłością w przyszłość
- GDZIEŚ BLISKO. Musieliśmy tu zostać
- SŁÓWKO O KSIĘDZU BOSKO. Wierny tradycji
- BŁYSKAWICZNY KURS MODLITWY
- POD ROZWAGĘ. Ten czwarty
- POKÓJ PEDAGOGA. Ulec czy nie?
- TAKA NASZA CODZIENNOŚĆ
- SALEZJAŃSKI RUCH MŁODZIEŻOWY. Święto św. Dominika Savio
- MISJE. Misjonarz też człowiek
- MISJE. Poczuć i zrozumieć
- MISJE. Pożar
- ZDROWA MEDYCYNA. Terapia komórkowa
- DUCHOWOŚĆ. Z każdego pokolenia
- DUCHOWOŚĆ. Kapłaństwo kobiet?
- PRAWYM OKIEM. Brońmy prawdy o człowieku
POKÓJ PEDAGOGA. Ulec czy nie?
Małgorzata Wianecka-Nowak
strona: 15
Moja córka, w wieku przedszkolnym, od dłuższego czasu prosi mnie o kupienie jej takiego samego sweterka, jaki nosi jej koleżanka. Wcześniej nie miewała podobnych próśb. Chciałabym sprawić jej radość, ale boję się, że jak ulegnę, to będzie to wykorzystywać.
Ulec, czy nie? Zrobić to, co chce dziecko, czy być nieugiętym? To pytania nurtujące rodziców, którzy chcieliby, żeby dziecko było szczęśliwe, a jednocześnie boją się, że spełniając zachciankę swojej pociechy stworzą potwora.
Oczywiście, można ulec prośbie córki, a nawet od czasu do czasu należy to zrobić. Bo gdybyśmy zawsze odmawiali tylko dlatego, że poprosiło o coś dziecko, to ono nigdy nie dostałoby niczego, czego pragnie, na czym mu zależy, zwątpiłoby w swoją ważność i wartość. Jasne, że jest też drugi biegun, kiedy to rodzic nigdy nie odmawia i spełnia każdą prośbę w obawie przed płaczem, złością czy po prostu chce, żeby dziecko wszystko miało. To rzeczywiście prowadzi do dyktatury, która kiedy dziecko jest małe może wydawać się zabawna, ale już u nastolatka, może być niebezpieczna dla niego samego, dla innych, no i oczywiście dla samych rodziców.
W tej sytuacji natomiast, znów można zachować się na wiele sposobów. Dla mnie najwłaściwsze wydaje się, aby postąpić w zgodzie z sobą samym. Zwłaszcza, że nie ma powodów do niepokoju. I jeśli chcesz i możesz to zrobić, jak najbardziej możesz ulec tej prośbie, wyjaśniając językiem przedszkolaka, np.: „Akurat zastanawiałam się nad kupnem sweterka, przyda ci się, więc możesz wybrać, jaki chcesz” albo: „Widzę że bardzo ci zależy na sweterku, myślę, że możemy go kupić”, lub „Dobrze możemy kupić taki sweterek, będzie się to wiązało jednak z pewnymi wyrzeczeniami – przez najbliższy miesiąc nie kupimy żadnej zabawki.” itp.
Czy dziecko będzie to wykorzystywać? Nie wiadomo. Może nie. A jeśli za jakiś czas powtórzy się podobna sytuacja, a Ty nie będziesz chciała czy mogła spełnić tej prośby, wtedy zachowasz się inaczej, adekwatnie do zaistniałej sytuacji, wyjaśniając dlaczego teraz nie możesz spełnić tej prośby i w zależności od reakcji dziecka, będziesz postępować dalej. Ważne jest, aby być czytelnym i jasnym w postępowaniu z dzieckiem. A zasady i ograniczenia, żeby były rozsądne.