- LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO. Charyzmat idzie w świat
- WYZWANIA
- WYCHOWANIE. Wychowanie w tradycji
- WYCHOWANIE - UWAGI PSYCHOLOGA. Niezbędna polskość
- WYCHOWANIE - RODZICIELSKA TROSKA. Nauczymy francuskich kucharzy robienia pyz
- ROZMOWA Z ... Z przeszłością w przyszłość
- GDZIEŚ BLISKO. Musieliśmy tu zostać
- SŁÓWKO O KSIĘDZU BOSKO. Wierny tradycji
- BŁYSKAWICZNY KURS MODLITWY
- POD ROZWAGĘ. Ten czwarty
- POKÓJ PEDAGOGA. Ulec czy nie?
- TAKA NASZA CODZIENNOŚĆ
- SALEZJAŃSKI RUCH MŁODZIEŻOWY. Święto św. Dominika Savio
- MISJE. Misjonarz też człowiek
- MISJE. Poczuć i zrozumieć
- MISJE. Pożar
- ZDROWA MEDYCYNA. Terapia komórkowa
- DUCHOWOŚĆ. Z każdego pokolenia
- DUCHOWOŚĆ. Kapłaństwo kobiet?
- PRAWYM OKIEM. Brońmy prawdy o człowieku
WYCHOWANIE - RODZICIELSKA TROSKA. Nauczymy francuskich kucharzy robienia pyz
Anna Wygralak-Wasilewska
strona: 7
Dzieciaki oglądają bajkę o sympatycznych szczurkach. Szczurki mieszkają pod paryską restauracją. Rysunkowa panorama Paryża jest urzekająca. Nie mogę powstrzymać się, żeby nie westchnąć:
– Echh, mama też kiedyś pojedzie do Paryża.
Seweryn błyskawicznie podchwytuje:
– Tak? A ja z tobą, dobrze? A co będziemy robić w tym Paryżu?
– Oglądać galerię w Luwrze, spacerować wieczorami po uliczkach i przesiadywać w malutkich knajpkach, zajadając kolacje.
– Hmm – zastanawia się Seweryn – a co nam tam ugotują? Może pyzy?
Wybucham śmiechem.
– Synku, przecież Francuzi nie umieją robić pyz, to nasza specjalność, tylko polska.
Obawiam się, że za chwilę rozmowa osiągnie taki poziom, że nie będę w stanie wytłumaczyć mu różnic między narodami kulturami. Ale podejmuję jednak wyzwanie, w końcu moment jest dobry, żeby urabiać materiał.
Nie ukrywajmy, uwielbiamy z mężem podróże. Cudnie jest z plecakiem rozbijać namiot każdego dnia w innym miejscu, każdego tygodnia w innym kraju. Zasypianie z egzotycznym widokiem pod zamkniętymi powiekami, to sama przyjemność, ale z każdej podróży najbardziej pamiętam ludzi, którym tłumaczyłam jak gotuje się bigos. Teraz jest dobry moment, żeby nasze dzieci też zaczęły to dostrzegać. Widzieli już zamek w Malborku – choć nie wystarczyło sił na zwiedzenie całego. Wiedzą, że na Helu mieszkają foki…
Seweryn rysuje mapy, żebyśmy wiedzieli, jak dotrzeć do Paryża. Pięknie, jak już tam dojedziemy, z pewnością nauczymy francuskich kucharzy robienia pyz i wytłumaczymy im dlaczego są najlepsze na świecie.
Mam nadzieję, że dzieciaki zobaczą spory kawałek świata. Ale dołożę też wszelkich starań, żeby potrafiły porównywać świat z Polską, żeby umiały chwalić się tym, co sami mają w pobliżu.