facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2008 - grudzień
TAKA NASZA CODZIENNOŚĆ...

mama Ania

strona: 21



Dziury na kolanach są plagą zaraźliwą. Ktoś powinien zająć się opracowaniem szczepionki na to paskudztwo, bo epidemia postępuje w tempie zastraszającym. Zrobiłabym to sama, ale nie mam czasu. Za to opracowuję system wzmacniania odzieży. Wiem już, że spodnie muszą być miękkie jak bawełna, niezniszczalne jak stal i oczywiście nierdzewne, bo prać przecież trzeba. Odzież podążająca do przedszkola na Sewerynie bynajmniej się nie pruje. To byłoby zbyt banalne. Jego portki wracają do domu wzbogacone np. o pionową ranę szarpaną!
– Skąd to? – pytam.
Niewinne usteczka wykazują udawane zdziwienie („Oj!”), oczyska zdają się mówić: „Pierwszy raz to widzę”. Yhmm, widzi to może pierwszy raz, ale w życiu nie uwierzę, że nie czuł wiatru przez taką wentylację! W drodze do domu przystanek pasmanteria. Rozmiarem pasuje łata w kształcie Prosiaczka. Tak, Prosiaczek to kumpel Kubusia P. Kubuś P. też siedzi na granatowych sztruksach. Dobrze komponował się kolorystycznie, a i brzuch od miodu miał na tyle stosowny, żeby przykryć dziurę w kształcie zbliżonym do okręgu.
– Wezmę Prosiaczka i ten kwadracik w stylu militarnym – mówię do pani w sklepie.
S.: Oo dla mnie Prosiaczek? A ten kwadracik, to na jaką dziurę?
– Na razie na żadną, ale znam Cię, wiem, że jak zaszyję jedną, to zaraz zrobisz drugą!
Następnego dnia, w drzwiach przedszkola spotykamy Bartka – na kolanach nowiuśkie łaty. Trzy kroki dalej łata na pupie Wojtka… Ale nic mnie nie wystraszy! W ramach odstraszacza dziur mam przecież w domu zapasową łatę w militarnym stylu. Po to ją kupiłam! Żeby odstraszała! Dziarskim krokiem, pełna optymizmu opuszczam przedszkole.
Nic nie wróży kataklizmu, kiedy po południu Tomasz przywozi dzieci. No proszę i udało się! Już przez okno widzę, że kolana całe. Uff… Wchodzą do domu, Seweryn siada na schodach, za chwilę założę mu kapcie...
– Zaraz, zaraz... synuś, a gdzie jest język z prawego buta?