- LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO. Projekt wychowawczy
- WYZWANIA
- WYCHOWANIE - SYSTEM ZAPOBIEGAWCZY. Uchronić przed odlotem
- WYCHOWANIE - UWAGI PSYCHOLOGA. Uzależnienia przyczyny, przejawy, profilaktyka
- OKIEM RODZICA. Ucieczka przed problemami
- ROZMOWA Z... Chrystoterapia
- GDZIEŚ BLISKO. Rajska promocja
- SŁÓWKO O KSIĘDZU BOSKO. Przygotować na trudności
- BŁYSKAWICZNY KURS MODLITWY
- DUCHOWOŚĆ. Widzialny Niewidzialny
- DUCHOWOŚĆ. Grzech dziecka, grzech rodzica
- POD ROZWAGĘ. Muzyka i demony
- SALEZJAŃSKI RUCH MŁODZIEŻOWY. Liderem być
- MISJE. Kuba czas huraganów
- MISJE. Ambasady Globalnego Południa
- MISJE. Drodzy Przyjaciele z Polski!
- RODZINA SALEZJAŃSKA. Ks. August Hlond redaktor „Wiadomości Salezjańskich”
- TAKA NASZA CODZIENNOŚĆ...
MISJE. Kuba czas huraganów
ks. Andrzej Borowiec SDB Hawana, Kuba
strona: 18
Niech będzie Pochwalony Jezus Chrystus! Dawno nie pisałem i jakoś trudno się zebrać i zasiąść do odrabiania zaległej korespondencji. Pracy wciąż dużo, a czas tu biegnie wielkimi krokami do przodu. Skończyły się wakacje i na dobre zaczęły zajęcia przy naszych salezjańskich kościołach i kaplicach. A mamy dla młodzieży dość dużo propozycji, począwszy od katechez, szkoły biblijnej, poprzez kursy komputerowe, warsztaty językowe, kursy tańca, po zajęcia sportowe i kurs komunikacji (w skład którego wchodzi kurs reporterski, fotograficzny, pracy z kamerą). W wakacje udało nam się zorganizować kurs reżyserski i praktyki w studiu dla 45 osób. A to wszystko mimo iż nadal nie dysponujemy właściwie żadnym swoim sprzętem. A mimo to pomału wszystko zaczyna się krystalizować.
A teraz kilka słów o naszym klimacie. Przez ostatnie dwa lata na Kubie było dość spokojnie, a teraz od prawie miesiąca szaleją huragany i prawdopodobnie będzie tak aż do końca listopada. Ostatnio przeszedł dość groźny, zwany Gustawo. Narobił ogromu szkód we wschodniej części Kuby. Blisko 140 tys. ludzi zostało bez dachu nad głową. Ucierpiał też jeden z kościołów. Teraz znów nadchodzi kolejny, tym razem cyklon drugiego stopnia i jest znacznie groźniejszy od pierwszego, a na domiar złego idzie wzdłuż Kuby i przez sam jej środek. W lokalnych wiadomościach telewizyjnych widziałem, jak w małym miasteczku blisko Santiago de Cuba, fale przelały się przez pięciopiętrowy budynek. W Hawanie od samego rana jeżdżą samochody i z głośników ostrzegają przed cyklonem. Ludzie wykupują żywność ze sklepów, zasuszają pieczywo, w całym mieście nie można już dostać ani zapałek, ani świec. Wszyscy bardzo się boją. Mówią też, że na wioskach jest bezpieczniej, a i domy można szybciej odbudować, bo są z drewna czy nawet kartonowe. W Hawanie natomiast stan budynków jest katastrofalny, normalnie grożą zawaleniem, a cóż dopiero przy takim wietrze. Więc panuje ogólna panika.
Polecam nas wszystkim tutaj Waszym modlitwom, sam zapewniając o swojej modlitwie za Was.