facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2008 - październik
MISJE. Kuba czas huraganów

ks. Andrzej Borowiec SDB Hawana, Kuba

strona: 18



Niech będzie Pochwalony Jezus Chrystus! Dawno nie pisałem i jakoś trudno się zebrać i zasiąść do odrabiania zaległej korespondencji. Pracy wciąż dużo, a czas tu biegnie wielkimi krokami do przodu. Skończyły się wakacje i na dobre zaczęły zajęcia przy naszych salezjańskich kościołach i kaplicach. A mamy dla młodzieży dość dużo propozycji, począwszy od katechez, szkoły biblijnej, poprzez kursy komputerowe, warsztaty językowe, kursy tańca, po zajęcia sportowe i kurs komunikacji (w skład którego wchodzi kurs reporterski, fotograficzny, pracy z kamerą). W wakacje udało nam się zorganizować kurs reżyserski i praktyki w studiu dla 45 osób. A to wszystko mimo iż nadal nie dysponujemy właściwie żadnym swoim sprzętem. A mimo to pomału wszystko zaczyna się krystalizować.

A teraz kilka słów o naszym klimacie. Przez ostatnie dwa lata na Kubie było dość spokojnie, a teraz od prawie miesiąca szaleją huragany i prawdopodobnie będzie tak aż do końca listopada. Ostatnio przeszedł dość groźny, zwany Gustawo. Narobił ogromu szkód we wschodniej części Kuby. Blisko 140 tys. ludzi zostało bez dachu nad głową. Ucierpiał też jeden z kościołów. Teraz znów nadchodzi kolejny, tym razem cyklon drugiego stopnia i jest znacznie groźniejszy od pierwszego, a na domiar złego idzie wzdłuż Kuby i przez sam jej środek. W lokalnych wiadomościach telewizyjnych widziałem, jak w małym miasteczku blisko Santiago de Cuba, fale przelały się przez pięciopiętrowy budynek. W Hawanie od samego rana jeżdżą samochody i z głośników ostrzegają przed cyklonem. Ludzie wykupują żywność ze sklepów, zasuszają pieczywo, w całym mieście nie można już dostać ani zapałek, ani świec. Wszyscy bardzo się boją. Mówią też, że na wioskach jest bezpieczniej, a i domy można szybciej odbudować, bo są z drewna czy nawet kartonowe. W Hawanie natomiast stan budynków jest katastrofalny, normalnie grożą zawaleniem, a cóż dopiero przy takim wietrze. Więc panuje ogólna panika.

Polecam nas wszystkim tutaj Waszym modlitwom, sam zapewniając o swojej modlitwie za Was.