facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2007 - listopad
SALEZJAŃSKI RUCH MŁODZIEŻOWY. Drama

Paweł Grzesik

strona: 16



Metodą teatralną wielokrotnie wykorzystywaną w pracy z młodzieżą jest drama. Oznaczamy nią zarówno metodę psychoterapeutyczną, rodzaj wielkiej gry fabularnej, metodę pracy nad przedstawieniem, jak i formę dydaktyczną w szkole. Dobrze poprowadzona może realizować bardzo szeroki wachlarz celów: harmonijne rozwijanie zmysłów, poczucia rytmu, plastyki ruchu, przełamywanie barier w grupie, ćwiczenie ekspresji, empatii, umiejętności komunikacji, mowy ciała, wrażliwości estetycznej, rozwijanie wyobraźni itd.

Na nasze potrzeby dramę możemy zdefiniować jako zorganizowaną aktywność wychowawczą, której metodą jest odgrywanie ról. Nie mylmy jej jednak z teatrem. W czasie dramy nie mówi się o odgrywaniu postaci, ale o byciu postacią. Uczestnik jest w roli i nie ma to celu artystycznego, lecz poznanie prowadzące do zmiany postaw, czyli w efekcie rozwój uczestników. Nie ma scenariusza ani ułożonych wcześniej dialogów. Od technik aktorskich o wiele bardziej istotna jest improwizacja i odwołania do prywatnych doświadczeń. Nie ma również podziału na aktorów i widzów, na zajęciach dramy wszyscy są uczestnikami.

Przykład pierwszy
Załóżmy, że pośród uczestników naszej grupy teatralnej mamy nastoletnie osoby, które mimo że uznają abstynencję nieletnich, często piją alkohol pod wpływem nacisku kolegów. Na zajęciach proponujemy zaimprowizowanie scenki, w której dochodzi do konfrontacji postaci namawiającej do spożywania alkoholu i postaci, która pić nie chce. Często po takich zajęciach ktoś przekonuje się, że łatwiej byłoby mu teraz odmówić.
Dlaczego tak się dzieje? Po pierwsze w czasie improwizacji postacie mają szansę się wypowiedzieć, poszukać argumentów, zmierzyć się z naciskiem (abstynent) i wywierać nacisk (namawiający). Zaangażowanie w rolę sprawia, że uczestnicy realnie poznają emocjonalny wymiar sytuacji nacisku, mogą się nawzajem obserwować, odkryć, w jaki sposób są zmuszani, i dlaczego zmuszają. Jednakże dla wielu najważniejszy jest fakt, że odmawiając w czasie ćwiczenia, przełamali pewną psychologiczną barierę. Teraz mogą już powiedzieć sobie: „Umiem odmawiać!”, i taki obraz siebie przechowają w pamięci. Mimo że scenka była poniekąd fikcyjna, przyniosła realne doświadczenie asertywności.

Przykład drugi
W pustej sali siadamy w kręgu na krzesłach. Prosimy uczestników o zamknięcie oczu i uważne słuchanie wszystkich dźwięków. Zaznaczamy, że ważna jest identyfikacja źródła dźwięku, odległość od niego, kolejność dźwięków, natężenie, barwa itd. W absolutnej ciszy otwieramy okno. Po jakimś czasie dodajemy kilka drobnych sygnałów: mogą to być ciche kroki, połykanie śliny, głęboki oddech. Po zakończeniu tego etapu można przejść do najważniejszej części ćwiczenia. Wszyscy otwierają oczy, rozluźniają się i zaczynamy rozmowę. Najpierw ustalamy, co poszczególni uczestnicy słyszeli. Później rozmawiamy o tym, jak uczestnicy czuli się podczas ćwiczenia. Na końcu próbujemy wyciągnąć wnioski, podsumować. W trakcie rozmowy okazuje się, że wersje relacji znacznie się różnią co do identyfikacji, kolejności, natężenia dźwięków. Uczestnicy mówią o problemach ze skupieniem, często o lęku, niemożności identyfikacji. Równie często mają doświadczenie bogactwa dźwięków, czasem po raz pierwszy wyraźnienie słyszą swój oddech, odkrywają, że „świat słuchany” może być bardzo pasjonujący. Na końcu dochodzi do interpretacji, choć czasem muszą wystarczyć pytania: dlaczego były takie różnice w wersjach słuchaczy? W jakim stopniu można świat poznać poprzez dźwięki? Czy wyobrażacie sobie, jak funkcjonują osoby niewidome? Jaki jeszcze odnajdujecie sens przeprowadzonego zadania?

Etapy i prowadzący
Widać wyraźnie, jak ważne w każdym ćwiczeniu są poszczególne fazy. Zaczynamy zawsze od zdefiniowania problemu. Następnie tłumaczymy, jaką metodą będziemy pracować. Kilka minut przeznaczamy na przygotowanie uczestników, po czym dochodzi do wykonania ćwiczenia. Po nim, jak już wspominałem, następuje rozmowa, która składa się z trzech głównych pytań dotyczących faktów, odczuć i interpretacji (Co się działo? Jak się czuliście? Jakie jest znaczenie tego, co się stało?).
Ogromnie ważna jest osobowość prowadzącego. Dużo już mówi nazwa, jaką go określimy, np. „animator”, czyli ten, który ożywia, rozpoczyna proces. Przebieg zajęć powinien być kontrolowany, natomiast efekty nie zawsze są przewidywalne. Animator delikatnie steruje całością. Jego najważniejszą funkcją jest towarzyszenie. Animator dramy sam jest uważnym uczestnikiem, doświadcza procesu poznania, musi szanować dynamikę grupy i być otwarty na nowe treści.

Co jest niezbędne
Czego potrzebujemy do zorganizowania zajęć dramy? Wystarczy zwykła salka, w której mamy możliwość swobodnego ruchu. Najlepiej jeśli grupa liczy 10 osób, zdecydowanie trudniej się pracuje, jeśli jest 20. Czas ok. 1,5 godziny.
Podczas pracy warto pamiętać o kilku zasadach dotyczących kolejności ćwiczeń:
1. Od ćwiczeń rozgrzewających do merytorycznych.
2. Od konkretu do abstrakcji. Zasada ta podkreśla, że treści abstrakcyjne łatwiej zrozumieć, jeśli zostaną poprzedzone konkretami, np. grupie łatwiej jest stworzyć „pomnik niewoli”, jeżeli potrafi zaprezentować rzeźbę przedstawiającą niewolnika. Zasada ta wiąże się również z regułą stopniowania komplikacji.
3. Zasada kontrastu. Mówi ona, że ćwiczenia należy tak przeplatać, aby na przemian aktywizowały różne sfery, np. po ćwiczeniach spokojnych proponujemy dynamiczne, po emocjonalnych – intelektualne itd.
4. Zasada uspołeczniania. Od ćwiczeń, które wykonują wszyscy razem, poprzez ćwiczenia indywidualne (które poszczególne osoby – teraz już ośmielone – mogą zaprezentować całej grupie), do ćwiczeń, w których osoby współpracują ze sobą (zaufanie buduje się powoli, więc musi to być ostatni etap cyklu).
5. Od pomieszczeń do pleneru. Na starcie trzeba uzyskać skupienie. Dopiero potem można wyjść w plener, który bardziej rozprasza.