- LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO - Chleb życia
- WYZWANIA
- Spotkanie ze św. Dominikiem Savio
- ROZMOWA Z... Fascynujący radykalizm
- DUCHOWOŚĆ. Mistycyzm codzienności
- GDZIEŚ BLISKO. Pielgrzymka po Polsce
- WYCHOWANIE. Religia w wychowaniu
- WYCHOWANIE. Dojrzałość osobowa
- OKIEM RODZICA. Najlepszy Przyjaciel moich dzieci
- POD ROZWAGĘ. Mózg ubóstwiony czyli o supernauczaniu
- SALEZJAŃSKI RUCH MŁODZIEŻOWY. Dzień patrona
- MISJE. Historia Józefa
- RODZINA SALEZJAŃSKA. Zmiana warty w inspektorii warszawskiej
- PLACÓWKI SALEZJAŃSKIE. Poznań wspólnota Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny
WYZWANIA
ks. Andrzej Godyń SDB
strona: 3
Przekonanie, że świętość to coś spoza świata naszej codzienności, jest niestety powszechne. Niestety, bo dla ludzi uważających się za chrześcijan świętość jest konieczna, żeby osiągnąć najważniejszy cel życia – szczęście w Niebie. Z najlepszym z rodziców, w najlepszym towarzystwie, na zawsze.
Świętość wypadła z naszego języka. Na codzień wolimy używać słów: kariera, spełnienie, autorealizacja – wszystko do osiągnięcia w tym życiu. Powiedzmy sobie szczerze: wstydzimy się przyznać, że dążymy do wieczności. Nie chcemy wyjść na fundamentalistów, dewotów, oszołomów czy innych dziwaków ze słownika współczesnych antychrześcijańskich ideologii. O świętości nie mówimy już nawet dzieciom. Owszem, twierdzimy, że mają być dobre, przestrzegać przykazań, w niedzielę chodzić do kościoła. Ale nie wspominamy, że tak naprawdę chodzi o świętość. Tymczasem bez pragnienia świętości wszystko jest jałowe: nasza praca, wysiłki, osiągnięcia, to, czym tak lubimy się chwalić. „Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę?” (Mt 16, 26).
Świętość to nie doskonałość, której żaden człowiek nigdy nie osiągnie. Świętość – jak mawiał św. Jan Bosko – jest łatwa: to miłość Boga i bliźniego, stan łaski uświęcającej, komunia z Jezusem, codzienne wypełnianie obowiązków wynikających z powołania i ciągłe podnoszenie się z grzechów. Dlatego w tym numerze Don BOSCO chcemy promować świętość. Piszemy o młodym człowieku, który w szkole księdza Bosko postanowił zostać świętym i nie osiągnął w życiu niczego innego poza tym jednym. Umarł, nie mając ukończonych 15 lat. W czasach, kiedy od młodych ludzi wymaga się jedynie tolerancji, my, chrześcijanie, miejmy odwagę proponować świętość.