facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2003 - październik
Droga Redakcjo !

ks. Lucjan Kamieński SDB
Kalifornia USA

strona: 13



Jestem salezjaninem, misjonarzem od 1975 r. Przebywałem w Ameryce Południowej i na
Antylach Holenderskich. Obecnie pracuję w USA, w środowisku
latynoskim. Chciałbym się z Wami podzielić wspomnieniami sprzed 25 lat, kiedy 16 października 1978 r. Polak został wybrany na papieża.

Pracowałem wtedy w Santa Cruz w Boliwii. Niemal wszystkie radiostacje, w różnych językach powtarzały słowa: Carlos... Karol Wojtyla... Cracovia... Polonia... Byłem bardzo wzruszony i mimo że to była sjesta zwołałem całą wspólnotę i razem świętowaliśmy. Telefony się urywały. Wszyscy mi gratulowali, także miejscowi biskupi. Wszystkie gazety zainteresowały się nagle misjonarzami z Polski. Cała ta sytuacja pomogła nam rozwiązać masę problemów, które wcześniej były bardzo kłopotliwe. Udało się nawet o wiele szybciej skończyć budowę kościoła. Nawet przekraczanie granic było od tego czasu dla Polaków o wiele prostsze.

Jakiś czas później maiłem szczęście spotkać się z Ojcem Świętym w Peru. W 1988 r. wziąłem nawet udział w zorganizowaniu spotkania Polaków z Janem Pawłem II podczas
jego podróży do Boliwii. Kilka lat później znowu spotkałem Ojca Świętego, tym razem na Wyspie Curacao.

Mamy za sobą 25 lat niezwykłego pontyfikatu. Można powiedzieć, że już
przyzwyczailiśmy się do tego, że w Rzymie na Watykanie, łodzią Piotrową
steruje papież Polak, ale ćwierć wieku temu, dla nas wszystkich było to ogromne wydarzenie, które odmieniło nasze misyjne życie.