facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2016 - maj
Feministyczna palma

Tomasz P. Terlikowski

strona: 29




Obrona życia to nie tylko sprawa życia i śmierci doczesnej, ale również wiecznej. I doskonale widać to na przykładzie prowokacji w kościele św. Anny i akcji wieszakowej.

Nie zaskakuje mnie, niestety, profanowanie przez aborcjonistów (i ich medialnych akolitów) mszy świętej, do którego doszło w kościele św. Anny. Szatan, gdy ktoś próbuje bronić życia, zaczyna szaleć. I tego byliśmy, jesteśmy i będziemy świadkami. Niemieccy egzorcyści (gdy tacy jeszcze w ogóle byli) opowiadali, że demony zapewniały ich, że gdy w Bonn dyskutowano legalizację aborcji, to one wszystkie były na sali parlamentu Republiki Federalnej Niemiec. I nie męczyły już opętanych, bo zajęte były czym innym.
Teraz w Polsce widzimy bardzo podobne zjawisko. Gdy obrońcy życia zgłosili projekt ustawy broniącej życie, moce diabelskie natychmiast się uaktywniły. I z tej perspektywy okrzyki proaborcyjne w kościele św. Anny nie powinny być zaskoczeniem. Było oczywiste, że próba zablokowania zabijania nienarodzonych w Polsce obudzi demony. I to nie te przenośne, nie polityczne, ale zupełnie realne. Szatan jest istotą, dla której aborcja jest rajem. Niewinne istoty ludzkie są zabijane i to przez tych, którzy powinni otoczyć je miłością. Matka zabija dziecko, niszczy swoją duszę, ojciec dziecka skłania ją do tego, a jedyną istotą, która może się z tego cieszyć, jest zły duch. On ma tych ludzi w rękach, dopóki nie powierzą się oni miłosiernemu Bogu.
Trudno o bardziej szatańską sytuację. Nie dziwi więc, że gdy próbuje się prawnie ograniczyć taki proceder, demony się budzą. I atakują ze zdwojoną siłą. Profanacja mszy w kościele św. Anny to może być tylko początek. Hejt w internecie łatwo może przekształcić się w realną przemoc. A ludzi na ulicach może przybywać. Walka duchowa będzie się zaostrzać.
Szatan wykorzystuje w niej zaś najprostszy, bo psychologiczny, mechanizm, jakim jest syndrom poaborcyjny. To on wypędza na ulice kobiety, które kiedyś dopuściły się dzieciobójstwa prenatalnego. To on sprawia, że dziennikarze i dziennikarki, którzy mają na sumieniu krew swoich dzieci, reagują z taką wściekłością na obronę życia. To on wreszcie powoduje, że tak trudno spokojnie wysłuchać argumentów drugiej strony. Samousprawiedliwienie, próba przekonania się, że nic się nie stało, jest wygodną bronią w rękach diabła. Tak, właśnie diabła, bo to on jest głównym przeciwnikiem w tej wojnie. Biedacy, którzy wrzeszczą w czasie mszy świętej, politycy, którzy sprzeciwiają się zmianie i bronią zabijania, manifestanci, dziennikarze służący aborcji, to tylko jego ofiary. Tak jak ofiarą jest Anna Zawadzka, co doskonale było widać w programie „Tak jest” w TVN 24, gdy nie była ona w stanie normalnie rozmawiać. Demoniczna wściekłość zalała jej oczy. Ale tak właśnie jest. I to nie tylko w jej przypadku.
Jeśli sobie to uświadomimy, to zmieni się nam perspektywa walki. Tu nie wystarczy polityka, argumentacja (świecka, bo inna nie jest tu potrzebna). Konieczna jest walka duchowa. W Niedzielę Miłosierdzia aż się prosi, by sięgnąć po Koronkę do Miłosierdzia Bożego. I codziennie, aż do pełnego zwycięstwa obrony życia, odmawiać ją w tej intencji. I za ludzi, którzy walczą po złej stronie. Może ze szczerej wiary, może w przekonaniu, że mają rację, ale niestety po stronie szatana. Im też potrzebna jest nasza modlitwa. Codzienna, wytrwała. Zwyciężymy! Ale tylko pamiętając, że są demony, które zwyciężyć można tylko postem i modlitwą. Dlatego apeluję do każdego, komu życie jest drogie, by podjął wielkie wyzwanie modlitewne. ▪