- Marzę o Rodzinie Salezjańskiej, która nosi w sercu najuboższych
- Od redakcji
- Jezu ufam Tobie
- Zambia Nigdy nie wiesz, co Bóg dla ciebie przygotował
- Kongo Zakup narzędzi do szkoły zawodowej
- Sierra Leone, Liberia Błogosławieni miłosierni …
- CZY W SZKOLE WOLNO SIĘ CAŁOWAĆ
- Kieszonkowe i dobry przykład
- Ocalony z Kozielska Ks. Leon Musielak SDB (1910-1998)
- Sześć słów o miłosierdziu: „Ujrzał go”
- Rachunek
- Jak wychowywać dziewczęta. Marzenia a plany życiowe dziewcząt
- Wierność prawu Bożemu w życiu osobistym i społecznym
- Nadopiekuńczość szkodzi
- Jak zadawać i oceniać zadania domowe na szkolnej katechezie?
- Kieszonkowe
- Zależy, jakich masz nauczycieli
- Pożerany przez dobro
- Feministyczna palma
Feministyczna palma
Tomasz P. Terlikowski
strona: 29
Obrona życia to nie tylko sprawa życia i śmierci doczesnej, ale również wiecznej. I doskonale widać to na przykładzie prowokacji w kościele św. Anny i akcji wieszakowej.
Nie zaskakuje mnie, niestety, profanowanie przez aborcjonistów (i ich medialnych akolitów) mszy świętej, do którego doszło w kościele św. Anny. Szatan, gdy ktoś próbuje bronić życia, zaczyna szaleć. I tego byliśmy, jesteśmy i będziemy świadkami. Niemieccy egzorcyści (gdy tacy jeszcze w ogóle byli) opowiadali, że demony zapewniały ich, że gdy w Bonn dyskutowano legalizację aborcji, to one wszystkie były na sali parlamentu Republiki Federalnej Niemiec. I nie męczyły już opętanych, bo zajęte były czym innym.
Teraz w Polsce widzimy bardzo podobne zjawisko. Gdy obrońcy życia zgłosili projekt ustawy broniącej życie, moce diabelskie natychmiast się uaktywniły. I z tej perspektywy okrzyki proaborcyjne w kościele św. Anny nie powinny być zaskoczeniem. Było oczywiste, że próba zablokowania zabijania nienarodzonych w Polsce obudzi demony. I to nie te przenośne, nie polityczne, ale zupełnie realne. Szatan jest istotą, dla której aborcja jest rajem. Niewinne istoty ludzkie są zabijane i to przez tych, którzy powinni otoczyć je miłością. Matka zabija dziecko, niszczy swoją duszę, ojciec dziecka skłania ją do tego, a jedyną istotą, która może się z tego cieszyć, jest zły duch. On ma tych ludzi w rękach, dopóki nie powierzą się oni miłosiernemu Bogu.
Trudno o bardziej szatańską sytuację. Nie dziwi więc, że gdy próbuje się prawnie ograniczyć taki proceder, demony się budzą. I atakują ze zdwojoną siłą. Profanacja mszy w kościele św. Anny to może być tylko początek. Hejt w internecie łatwo może przekształcić się w realną przemoc. A ludzi na ulicach może przybywać. Walka duchowa będzie się zaostrzać.
Szatan wykorzystuje w niej zaś najprostszy, bo psychologiczny, mechanizm, jakim jest syndrom poaborcyjny. To on wypędza na ulice kobiety, które kiedyś dopuściły się dzieciobójstwa prenatalnego. To on sprawia, że dziennikarze i dziennikarki, którzy mają na sumieniu krew swoich dzieci, reagują z taką wściekłością na obronę życia. To on wreszcie powoduje, że tak trudno spokojnie wysłuchać argumentów drugiej strony. Samousprawiedliwienie, próba przekonania się, że nic się nie stało, jest wygodną bronią w rękach diabła. Tak, właśnie diabła, bo to on jest głównym przeciwnikiem w tej wojnie. Biedacy, którzy wrzeszczą w czasie mszy świętej, politycy, którzy sprzeciwiają się zmianie i bronią zabijania, manifestanci, dziennikarze służący aborcji, to tylko jego ofiary. Tak jak ofiarą jest Anna Zawadzka, co doskonale było widać w programie „Tak jest” w TVN 24, gdy nie była ona w stanie normalnie rozmawiać. Demoniczna wściekłość zalała jej oczy. Ale tak właśnie jest. I to nie tylko w jej przypadku.
Jeśli sobie to uświadomimy, to zmieni się nam perspektywa walki. Tu nie wystarczy polityka, argumentacja (świecka, bo inna nie jest tu potrzebna). Konieczna jest walka duchowa. W Niedzielę Miłosierdzia aż się prosi, by sięgnąć po Koronkę do Miłosierdzia Bożego. I codziennie, aż do pełnego zwycięstwa obrony życia, odmawiać ją w tej intencji. I za ludzi, którzy walczą po złej stronie. Może ze szczerej wiary, może w przekonaniu, że mają rację, ale niestety po stronie szatana. Im też potrzebna jest nasza modlitwa. Codzienna, wytrwała. Zwyciężymy! Ale tylko pamiętając, że są demony, które zwyciężyć można tylko postem i modlitwą. Dlatego apeluję do każdego, komu życie jest drogie, by podjął wielkie wyzwanie modlitewne. ▪