facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2016 - maj
Jak wychowywać dziewczęta. Marzenia a plany życiowe dziewcząt

S. Marzena Lata CMW

strona: 20



Wszystkie marzenia mogą się spełnić, jeśli mamy odwagę za nimi podążać. Tą optymistyczną maksymą witam serdecznie, kochani Rodzice, wspaniali Wychowawcy, Nauczyciele, Pedagodzy.

Temat należy zacząć od słów najdoskonalszego wychowawcy Jezusa. W Ewangelii Łukasza czytamy: „Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę, aby on zapłonął”(Łk 12,49). Jezus ma marzenie, On ma pragnienie. Przyszedł i „rzucił ogień”. Zrobił krok w stronę człowieka. Teraz człowiek staje przy tym „ogniu rzuconym” przez Jezusa. Co z tym „ogniem” zrobi człowiek? Przejdzie obok, zapatrzy się, będzie próbował gasić, ogrzeje się, zaprosi innych, by stanęli obok niego, lub spróbuje zapalić od niego swoją świecę. Można być tak blisko realizacji marzeń i rozminąć się z celem. Należy cały czas mieć w sercu, a może bardziej w pamięci, że chrześcijanin żyje logiką ewangeliczną. Najbardziej nielogiczne sytuacje z naszego życia są właśnie Jego działaniem. Logika Jezusa nie jest logiką świata.
W tym rozumieniu dotykamy tajemnicy marzenia Boga względem pedagogów, wychowawców, rodziców i młodych. W tym pragnieniu Boga są zawarte marzenia dziewcząt; będąc w łasce uświęcającej, tym prawidłowiej odczytają pomysł na swoje życie. Ktoś kiedyś mądrze powiedział: „Nasze marzenia nie są niezależne od Boga, wręcz odwrotnie, istnieją ze względu na Niego”.
Realizacja marzeń zakłada dynamikę. Nie można być statycznym. Wydaje się, że problemem współczesnych nastolatek jest stagnacja, bezsens życia, marzenia krótkowzroczne, szybki sukces przy minimalnym wysiłku. Niektóre dziewczęta można przyrównać do kamienia na plaży, który czeka na litościwą falę, by go porwała w ciekawy świat głębi morza. Niektóre są jak ryba, którą wyrzuciły fale i jest zdana na łaskę ludzi, by na powrót wrócić do swojej podwodnej wędrówki. Jeśli dorośli jej nie pomogą, taka dziewczyna wyrośnie na głęboko nieszczęśliwą osobę.
Wygodnie jest marzyć, nie urzeczywistniając marzeń. Właśnie tu zaczyna się rola dorosłych, by pokazać perspektywy, rozbudzić pasje. Niech dziewczyna zapisze marzenie i nosi przy sobie. Jeśli nie marzymy – to, co ma się ziścić? Prawdziwi ludzie sukcesu mają w sobie coś z dziecka – to właśnie wewnętrzne dziecko pomaga im być naiwnym i mieć wiarę w swoje marzenia. To właśnie wewnętrzne dziecko kazało Thomasowi Edisonowi robić tysiące prób, by skonstruować żarówkę, a Einsteinowi dodawało wiary, by stworzyć teorię względności.
Sławomir Kuligowski powiedział, że: „Człowiek bez marzeń jest jak drzewo bez kory”. To jest prawda, bowiem, czy coś złego jest w marzeniach? Czy wiecie, że ludzie sukcesu marzą? Wizualizują ze szczegółami swoje największe marzenia i mają odwagę je realizować. W dodatku zwykle wszystko im się udaje. Jeśli nie marzymy – to, co ma się ziścić? Walt Disney, powiedział: „Jeśli umiesz coś wymarzyć, umiesz to zrealizować”.
Posłuchajmy dziewcząt, które zapraszają nas w swój wewnętrzny świat. Chcą się podzielić swoimi marzeniami. Jedna z nich pisze: „Moje marzenia nigdy nie skupiają się na wielkich, nieosiągalnych rzeczach jak bogactwo czy luksusowy samochód. Nie szanuję ich, uważam, że mamią i izolują ludzi. Moje marzenia to znaleźć tak płatną pracę, abym mogła spokojnie, godnie żyć oraz abym była szczęśliwa ją wykonując. Chciałabym mieć dwupokojowe mieszkanko bez kredytu. Najbardziej mi zależy, by mieć dobrych przyjaciół. Dodatkowo marzę o tym, aby być takim człowiekiem, który zasługuje na taką przyjaźń”. Inna z nich mówi: „Marzę o niesamowitym głosie. Talencie, który posiadam, ale ciężko mi go rozwinąć. Jest to spowodowane brakiem pewności siebie. Marzę o tym, by nikt mnie nie oceniał, nie krytykował, nie wyśmiewał. Przez takie przykrości moja samoocena spada, co przeszkadza mi w śpiewaniu”. Wypowiedzi nastolatek dotyczą: bycia aktorką, zaznania spokoju ducha, spotkania prawdziwej miłości, ustabilizowania w życiu (wymarzona praca), zdania matury, wyjazdu na wakacje, stworzenia bezpiecznego, kochającego domu ze szczęśliwą rodziną, życia w zdrowiu, poznania dobrego chłopaka i męża, zdobycia dobrej pracy, która byłaby pasją, zakończenia problemów w domu, powrotu przyjaciółki, bycia zdrową, pójścia na koncerty ulubionych zespołów, nauczenia się gry na gitarze.
I pamiętajmy, by wlewać w serca młodych odwagę marzenia o największych rzeczach. Michał Anioł stwierdził, że: „Największym zagrożeniem dla większości z nas nie jest to, że nasz cel jest zbyt wysoki i nie zdołamy go dosięgnąć, ale że jest on zbyt niski i nam się to uda”. Wielcy ludzie mają wielkie wizje!
Niektóre wypowiedzi nastolatek dotyczyły pragnienia naprawienia błędów z przeszłości. Piękne jest to, że w ciągu niewielu lat życia już widzą to, co mogą naprawić. Jedna z nich zapytana, czy powiedziała o tej chęci dorosłym, którzy ją wychowują, stwierdziła, że byłoby to obciachowe mówić, że faktycznie się coś źle zrobiło. Jest refleksja, jest nauka.
Zafascynowało mnie jedno z marzeń, dotykające najgłębszych warstw człowieczeństwa: „Mam marzenie, aby kiedyś wybaczyć osobom, które mnie skrzywdziły”. Przez to pragnienie osoba jest w drodze do wolności serca i osiągnięcia prawdziwego szczęścia.
Czytając niżej cytowaną wypowiedź, jedno zdanie wywołało dreszcz głębokiego niepokoju o sposób realizacji marzeń: „Moim marzeniem jest przede wszystkim szczęście i zdrowie całej rodziny. Chciałabym, aby każdej bliskiej osobie ułożyło się w życiu i aby nikt mimo wszystkich przeszkód nie poddawał się. Oczywiście sama chciałabym bardzo dobrze zdać na studia i dostać się na wymarzone studia prawnicze. Prowadzić wspaniałe życie i eliminować z niego wszystkie osoby, które mi je utrudniają”. Eliminowanie osób, które utrudniają osiągnięcie celu? Młodych powinniśmy wychowywać do współpracy z trudnymi osobami i pokazać, jak radzić sobie w trudnościach.
O otwartości serca i pragnieniu dzielenia się szczęściem świadczy poniższe zdanie: „Marzę o wielkiej kochającej rodzinie. Chciałabym mieć przynajmniej trójkę swoich dzieci i dwoje adoptowanych”, a także: „Moim marzeniem w życiu jest niesienie pomocy. Uwielbiam przebywać w towarzystwie ludzi i czuć, że jest im w życiu lepiej dzięki mojej obecności”.
Warto więc w życiu mieć marzenia i rozbudzać je u podopiecznych, nie tylko dlatego, że są one motorem naszych działań, ale również dlatego, że mogą nas wybawić z opresji. Lubię z Ewangelii Marka taką scenę o kobiecie, która miała marzenia. Była to kobieta, która od dwunastu lat cierpiała na kobiecą chorobę. Ta choroba była trudna z trzech powodów: po pierwsze budziła zawstydzenie, po drugie była kobietą samotną, musiała opuścić męża, dzieci, całą rodzinę i po trzecie, w żaden sposób nie mogła zabiegać o przebaczenie grzechów. Żyła w świadomości, że jest grzeszna i te grzechy obarczają jej duszę. Przed Jezusem ta kobieta staje z chorobą, która wyklucza ją z kręgu rodzinnego i pozostawia w samotności. Kobieta ma jedno wielkie marzenie. Mówiła bowiem: „Żebym się choć Jego płaszcza dotknęła, a będę zdrowa”(Mk 5,28). I tak się stało, gdy dotknęła płaszcza Jezusa, została uzdrowiona. My również i nasi wychowankowie mamy to szczęście, że możemy „dotykać płaszcza” Jezusa i przyjmować Go w komunii świętej. On przychodzi, byśmy mogli w pełni uczestniczyć w pragnieniu Boga. Pomóżmy dziewczętom i chłopcom w realizacji marzeń, by jak najpełniej zgadzały się z pomysłem Bożym na ich życie. ▪

KILKA ISTOTNYCH UWAG:
Wygodnie jest marzyć, nie urzeczywistniając marzeń. Właśnie tu zaczyna się rola dorosłych, by pokazać perspektywy, rozbudzić pasje. Niech dziewczyna zapisze marzenie i nosi przy sobie. Jeśli nie marzymy – to, co ma się ziścić? Prawdziwi ludzie sukcesu mają w sobie coś z dziecka – to właśnie wewnętrzne dziecko pomaga im być naiwnym i mieć wiarę w swoje marzenia.