- Marzę o Rodzinie Salezjańskiej, która nosi w sercu najuboższych
- Od redakcji
- Jezu ufam Tobie
- Zambia Nigdy nie wiesz, co Bóg dla ciebie przygotował
- Kongo Zakup narzędzi do szkoły zawodowej
- Sierra Leone, Liberia Błogosławieni miłosierni …
- CZY W SZKOLE WOLNO SIĘ CAŁOWAĆ
- Kieszonkowe i dobry przykład
- Ocalony z Kozielska Ks. Leon Musielak SDB (1910-1998)
- Sześć słów o miłosierdziu: „Ujrzał go”
- Rachunek
- Jak wychowywać dziewczęta. Marzenia a plany życiowe dziewcząt
- Wierność prawu Bożemu w życiu osobistym i społecznym
- Nadopiekuńczość szkodzi
- Jak zadawać i oceniać zadania domowe na szkolnej katechezie?
- Kieszonkowe
- Zależy, jakich masz nauczycieli
- Pożerany przez dobro
- Feministyczna palma
Zależy, jakich masz nauczycieli
s. Bernadetta Rusin CMW
strona: 26
Komu z nas: rodziców i wychowawców, obcy jest gorzki smak porażki w batalii o to, by młodzi uznali ogólnie przyjęte normy, postawy i wartości za własne dobro?
Kiedy pojawiają się pytania typu: czy ten strój jest zgodny z obowiązującą modą lub: czy takie zachowanie jest właściwe to zapewne mamy do czynienia z wiosną życia, a wtedy – jak dobrze wiemy – same zakazy już nie skutkują. Dlaczego młodym ludziom często tak trudno uwierzyć, że w radach dorosłych kryje się troska o ich prawdziwe szczęście i wolność?
Św. Jan Bosko, nasz patron i wzór w dziele wychowania, mawiał: „Nie pragnę niczego innego dla młodzieży tylko tego, aby stawała się dobra i zawsze była radosna”. Młodzież jednak nie zawsze chce podjąć wyzwanie, by być dobrym i naprawdę radosnym. Czasem jest aż tak bardzo bezradna wobec zła i rozgoryczona, że woli dosłownie zniknąć dorosłym z pola widzenia i uciec się do własnych sposobów szybkiego uśmierzania egzystencjalnego bólu. Przy czym jej odpowiedzią na zagadnienie: co wolno, a czego nie wolno, będzie (jakby wbrew obawom o to, że zakazany owoc lepiej smakuje) pojawiające się najczęściej zdanie: zależy, jakich masz nauczycieli.
Tymczasem wszechobecna moda na to, by szybko doświadczyć wszystkiego, w przekonaniu, że to już nie mądrość, ale niczym nieograniczona pseudowolność rozwija człowieka, spędza sen z oczu dobrych wychowawców i tworzy wciąż nowe etaty terapeutów – niestety, już nie prewencyjnych. Tak zwana pusta osobowość, wytwór naszych czasów, szuka poczucia własnej wartości, zadowalając się zewnętrznym blichtrem śmiercionośnych świecidełek.
Czy nie dzieje się dzisiaj z nami tak, jak w znanej baśni H.Ch. Andersena o nowych, tkanych niewidzialnymi nićmi, szatach cesarza? Być może czasem paraliżuje nas lęk, że odsłaniając nagą prawdę, zostaniemy uznani przez innych za staroświeckich, „głupich i niezdatnych do pełnienia swego urzędu”? Zmowa milczenia i zbyt słaby głos sprzeciwu pomagają szyć grubą, zupełnie niewidzialną nicią, taką, która nic nie zszywa, a pozostawia kłute rany życia w tym podwójnym świecie, gdzie wszystko zawsze jest spoko, super, OK i cool. Wolność od odpowiedzialności, puste słowa i obietnice bez pokrycia; grzeczność, która się opłaca; równanie w dół w nieustannym wyścigu szczurów; przechodzenie ponad problemami bez ryzyka i obciążeń… to tylko niektóre rezultaty takiego działania.
„Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść” (1 Kor 6, 12) – pisał ongiś św. Paweł. To zupełne przeciwieństwo lansowanych dziś haseł typu „róbta, co chceta”, które napychają kieszenie tym, których zupełnie nie interesują nasze ambitne plany wychowawcze.
W tym zdaje się dość ponurym świecie, zapalmy zielone światło dla nadziei i radości. Ustalmy zasady, których warto się trzymać – niech będą nasze własne. Wiele złych rzeczy teraz „wypada i uchodzi”, ale my nie tolerujmy u siebie tego, na co sami narzekamy u innych. W życiu właśnie o to chodzi, by dać przykład swoją postawą i spróbować coś zmienić.
Zniechęcenie porażkami to zły doradca. „Dobrym wychowawcą jest ten, który nigdy nie mówi: dosyć!” (ks. gen. J.E. Vecchi SDB). W młodych jest zawsze nadzieja, nawet jeśli świat lansuje destrukcyjną modę.
Nie przeglądajmy się w lustrach cudzych opinii, lecz w Sercu Jezusa i Jego Matki – Maryi Wspomożycielki. A dopóki młodzi będą widzieli w swoich nauczycielach choć echo słów ks. Bosko: „kocham was wszystkich całym sercem i wystarczy, że jesteście młodzi, abym was bardzo kochał”, dopóty jest nadzieja, że młode pokolenie nie będzie ulegać niebezpiecznym trendom. ▪