- Ksiądz Bosko, papież Franciszek i trzy miłości
- Od redakcji
- Nauczyciele i rodzice gospodarzami w szkole
- CZAD: Pomoc medyczna to luksus
- Zambia Wszystko poddaje woli Bożej
- Tanzania Najlepiej pod słońcem
- Nasz syn został prezydentem
- Rodzina w nauczaniu Kościoła: Rewolucji nie będzie
- Poznańska Piątka
- Przykazania w rodzinie
- Podobni do Boga
- Poradnik. Jak wychowywać dziewczęta. Same o sobie: dziewczęta o dobrym wychowaniu
- U podstaw systemu wychowania człowieka
- Szkoła potrzebuje rodziców – sojuszników
- Lekcja 19 Temat: Ogarnac calosc
- A dla dziewcząt?
- Wiatr, który zamyka szczeliny
- Każdy rodzaj wróżbiarstwa jest toksyczny duchowo
- Chrońmy lwy, zabijajmy dzieci
Nauczyciele i rodzice gospodarzami w szkole
Grażyna Starzak
strona: 4
O roli rodziców w szkole z dr Anną Błasiak z Akademii Ignatianum w Krakowie rozmawia Grażyna Starzak.
Specjaliści podkreślają, że jeśli chodzi o wychowanie młodego pokolenia, jak nigdy dotąd bardzo ważna jest współpraca rodziców, nauczycieli i wychowawców…
– Współpraca szkoły i rodziny zawsze była bardzo ważna. Pozwala na ujednolicenie oddziaływań wychowawczych i edukacyjnych w stosunku do każdego ucznia i w konsekwencji decyduje o przebiegu i rezultatach tych procesów. Ponieważ skuteczne wychowanie dziecka to wychowanie spójne i harmonijne, gdzie strony zaangażowane w ten proces działają w podobny sposób, w oparciu o te same cele, zasady i wartości. Już powyższe stwierdzenia wskazują, że współpraca domu i szkoły jest ważna. Ponadto prowadzone badania naukowe w tym zakresie wskazują jednoznacznie, że istnieje bezpośrednia zależność pomiędzy efektywną aktywnością edukacyjną uczniów, ich rozwojem intelektualnym i społeczno-moralnym, a jakością współpracy między rodzicami i pedagogami.
Ta współpraca jest obecnie szczególnie istotna?
– Ze względu choćby na wzrastającą liczbę oddziaływań destrukcyjnych innych środowisk, np. nowych mediów – wirtualnej rzeczywistości oraz zmian, które zachodzą we współczesnej rodzinie. Podstawowym warunkiem tej integracji jest rzeczywista, nie pozorna, współpraca, która wymaga – jak pisze Alicja Kozubska – „zarówno akceptowania określonego zestawu wartości, norm, wzorów postępowania (integracja normatywna), jak i sprawnego przepływu informacji, porozumiewania się , wymiany poglądów (integracja komunikatywna)”. Co więcej, współpracę tę opartą na partnerstwie uznaje się za „niezbędny warunek powstania, istnienia i rozwoju wspólnoty edukacyjnej”.
Kto powinien inicjować tę współpracę?
– Inicjatywa podejmowania współpracy oraz jej ożywianie należą do szkoły i jej pracowników, którzy są odpowiedzialni za jej organizację i przebieg. Nikt nie zastąpi nauczycieli w nawiązywaniu kontaktu i we współdziałaniu z rodzicami, ponieważ to oni są gospodarzami w szkole, a rodzice powierzają im swoje dzieci i od nich oczekują inicjatywy w wyborze odpowiednich form i dbałości o jakość wzajemnych relacji.
Dlaczego partnerstwo szkoły i rodziców jest sprawą tak istotną?
– Zacznijmy od pytania, o jaką szkołę nam chodzi. Dzisiaj wyłaniają się dwie wizje. Wizja szkoły jako instytucji o charakterze usługowym pociąga za sobą klientyzm rodziców – „płacę, więc wymagam”. Rodzice, którym taka wizja odpowiada, zrzucają odpowiedzialność za wychowanie dziecka na szkołę. Wynikiem tego jest brak współpracy oraz postrzeganie pracowników szkoły jako najbardziej kompetentnych w sprawach wychowania i edukacji. Wówczas każda ze stron patrzy na procesy wychowania i kształcenia ze swojej perspektywy i nie jest zainteresowana współpracą. Druga wizja to szkoła jako instytucja społeczna, wspólnota edukacyjna, gdzie każdy ma możliwość wypowiedzenia się i wpływu na decyzje, co zachęca rodziców do działania i współpracy, ponieważ nic tak nie mobilizuje do aktywności, jak poczucie wpływu na otaczającą rzeczywistość. Wówczas rodzice nie są klientami, lecz partnerami. Ta perspektywa daje wiele korzyści, pod warunkiem że współpraca oparta jest na partnerstwie, dialogu, otwartości i zaufaniu. A zależy to od postaw interpersonalnych współuczestników, od ich dobrej woli i świadomego działania. Sytuacja jest trudna i ryzykowna, gdy tej współpracy nie ma lub jest realizowana na niskim poziomie. Wzajemna wrogość, rywalizacja, niszczenie autorytetu czy też obojętność to zawsze ogrom strat i przegrana dziecka wychowanka. Ono płaci najwyższą cenę, często w odniesieniu do całego życia.
Jakie korzyści mają rodzice i szkoła, a w konsekwencji dziecko, z rzeczywistej i autentycznej współpracy pomiędzy domem a szkołą?
– Jest ich wiele. Wspólne i harmonijne działanie obu środowisk znacznie wzmacnia siłę oddziaływań wychowawczych i edukacyjnych. Nauczyciele mogą liczyć na wsparcie rodziców w ich poczynaniach wychowawczych i dydaktycznych, a rodzice w osobie nauczyciela mogą zyskać profesjonalnego doradcę w procesie wychowania i kształcenia swoich dzieci. Rodzice stanowią „kopalnię wiedzy” o dziecku i jego środowisku życia. Wówczas nauczyciele mają większą szansę, by lepiej poznać i zrozumieć ucznia, wzmacniać jego zasoby i korygować zachowania niepożądane. Rodzice z kolei mogą dowiedzieć się od nauczyciela, jak w niektórych, nietypowych, sytuacjach zachowuje się ich dziecko. Ponadto autentyczna współpraca umożliwia większe zaangażowanie rodziców w funkcjonowanie placówki, np. w opracowywanie programu wychowawczego szkoły, ustalanie kryteriów uwzględnianych przy ocenianiu osiągnięć uczniów, co sprzyja większemu zrozumieniu i wspieraniu pracy nauczyciela przez rodzica, a to daje poczucie współodpowiedzialności i ogranicza postawy roszczeniowe. Istotne jest to, że współpraca i współdziałanie nauczycieli i rodziców stanowi ważny punkt odniesienia dla kształtowania i rozwijania określonych umiejętności u wychowanków, zwłaszcza tych o charakterze społecznym, interpersonalnym. Ponadto sprzyja harmonijnemu rozwojowi, osiągnięciom dydaktycznym, jak również zmianom w zachowaniu, aktywności pozalekcyjnej i zaangażowaniu w życie szkoły.
To, o czym powiedzieliśmy wyżej, stanowi wzór, model idealny. Jaki jest jednak rzeczywisty obraz współpracy szkoły i rodziców?
– Niestety, współpraca rodziców z nauczycielami nie jest mocną stroną współczesnej szkoły, choć jest to jeden z ważniejszych elementów jej działalności, który ma także swoje uwarunkowania prawne. Co prawda obowiązująca ustawa o systemie oświaty umożliwia większe zaangażowanie rodziców w sprawy wychowania oraz edukacji swoich dzieci, jednak większość pedagogów i rodziców nie ma pozytywnych doświadczeń wynikających ze współpracy. Wzajemne relacje, jak wskazuje Renata Bibik na podstawie prowadzonych badań, pełne są stereotypów, które nakłaniają raczej do wycofania się z kontaktu niż do podjęcia dialogu i współpracy. Z jednej strony nauczyciele nie lubią rodziców zbyt natarczywie ingerujących w sprawy szkoły, a z drugiej – rodzice wykazują postawę bierną, gdy wszystko układa się pomyślnie, lub roszczeniowo- -agresywną, gdy sytuacja zmienia się na niekorzyść ucznia. Nauczyciele otwarci na współpracę z rodzicami stwierdzają, że „potykają się” o niechęć rodziców i brak zainteresowania życiem szkolnym. Z kolei rodzice twierdzą, że często czują się traktowani przedmiotowo, gdyż są stawiani raczej przed faktami dokonanymi niż pytani o opinie czy nowe pomysły itd.
Wyniki badań sondażowych wskazują, że wzajemne oczekiwania rodziców i szkoły rozmijają się.
– Zarówno nauczyciele, jak i rodzice mają świadomość, że współpraca szkoły i rodziny jest potrzebna i niezbędna, ale trudno powiedzieć, żeby odczuwali wewnętrzną potrzebę takiej współpracy. Tymczasem motywacja zewnętrzna naznaczona przymusem wywołuje postawy obronne. W konsekwencji nauczyciele nie wierzą w możliwość większej aktywności rodziców. Co więcej, boją się nadmiernej aktywizacji rodziców w szkole, bo uważają, że przyniesie to tylko kolejne roszczenia z ich strony, którym nie będą w stanie sprostać. Dlatego mamy raczej do czynienia z pozorami współpracy. Często jej formy, zaproponowane przez szkołę, są nieadekwatne do rzeczywistości. W wielu przypadkach wprost niemożliwe do podjęcia i realizacji. Dlatego występują napięcia pomiędzy rodzicami i nauczycielami, pojawiają się wzajemne oskarżenia i generowane s ą konflikty. Utrwalają się stereotypy typu: „z nauczycielem i tak się nie wygra, więc lepiej się nie narażać”. W takiej sytuacji rodzic przyjmuje postawę wycofania lub gotowości wysłuchania, ale bez próby podejmowania dialogu, by nie narażać dziecka na negatywne konsekwencje, a uczeń przyjmuje rolę „podwójnego agenta”, starającego się przekazywać informacje obu stronom, zgodnie z ich oczekiwaniami, dbając przy tym o swoje uczniowskie i nie tylko interesy. W konsekwencji interakcje między nauczycielami i rodzicami mają raczej charakter asymetryczny, bowiem nauczyciele często stawiają się w roli wszechwiedzących ekspertów, nie licząc się ze zdaniem rodziców. Asymetryczna relacja uniemożliwia współpracę. Praktyka życia szkolnego wskazuje także, że dominuje typ interakcji o charakterze rzeczowym, a nie osobowym. Co więcej, te relacje mają w przewadze andragocentryczny charakter, co znacząco ogranicza lub wyklucza udział dzieci i młodzieży – wychowanków w procesie wzajemnego komunikowania się i współdziałania, zaburza upodmiotowienie relacji edukacyjnej.
Jakie są zatem warunki współpracy szkoły i domu?
– Fundamentalnym warunkiem współpracy rodziców i nauczycieli, na co wskazuje Dariusz Zając, jest wzajemne uznanie siebie jako równoprawnych i równoważnych partnerów zorientowanych na wspólne osiąganie możliwie optymalnych efektów wychowawczych i dydaktycznych. Współpraca ta zależy od samych zainteresowanych, czyli podmiotów edukacji, i wymaga od nich dobrej woli oraz zaangażowania z poszanowaniem indywidualności i autonomii wszystkich stron, otwartości i dojrzałej komunikacji, partnerstwa – na poziomie działania i postawy. Istotnym elementem partnerstwa na poziomie działania jest możliwość współdecydowania i wspólnego kształtowania rzeczywistości szkolnej – przez nauczycieli i rodziców. Z kolei na poziomie postawy partnerstwo dotyczy głównie okazywania sobie szacunku, zrozumienia i zaufania. Trzeba jednak pamiętać, że jednoczenie sił szkoły i domu rodzinnego ma służyć przede wszystkim dobru dziecka. ▪
Zasady współpracy na jakich powinna się opierać współpraca szkoły z rodziną według Mieczysława Łobockiego*
zasada pozytywnej motywacji (świadomość celu podejmowanej współpracy, dobrowolne i szczere zaangażowanie);
zasada partnerstwa (równorzędni i równoprawni partnerzy procesu);
zasada wielostronnego przepływu informacji (różnorodne kanały porozumiewania się);
zasada jedności oddziaływań (wierność tym samym wartościom);
zasada aktywnej i systematycznej współpracy (czynne i aktywne zaangażowanie we wzajemne współdziałanie);
zasada elastycznej i twórczej postawy partnerów współpracy;
zasada taktu i dyskrecji.
*Zmarły w 2012 r. prof. Mieczysław Łobocki był wybitnym teoretykiem wychowania i metodologiem badań pedagogicznych związanym z Instytutem Pedagogiki UMCS w Lublinie.
Zasady życia społecznego które regulują stosunki nauczyciel – rodzic w ramach współpracy rodziny i szkoły według Andrzeja M. de Tchorzewskiego*
zasada integracji społecznej – wskazuje na konieczność optymalizacji warunków i zabiegów edukacyjnych poprzez podejmowanie działań wspomagających rozwój wszystkich podmiotów edukacyjnych, w tym przede wszystkim rodziców (różne formy pedagogizacji rodziców zmierzające do podnoszenia ich kompetencji wychowawczych);
zasada pluralizmu społecznego – polega na przyznaniu rodzicom prawa do współdecydowania o rozwoju dziecka – ucznia w szkole, prezentowania jego interesów, kształtowania światopoglądu, zainteresowań pozaszkolnych, spędzania czasu wolnego, z tego względu, że rodzina stanowi pierwsze i najważniejsze środowisko życia, socjalizacji, inkulturacji i wychowania;
zasada kompromisu społecznego – wskazuje na potrzebę swoistej ugody osiągniętej na drodze wzajemnych ustępstw na płaszczyźnie współpracy, co możliwe jest dzięki konsultacjom, uzgodnieniom pomiędzy nauczycielami a rodzicami przy coraz szerszym udziale uczniów;
zasada dialogu społecznego – wskazuje, że strony biorące udział w dialogu zobowiązane są do bezstronnej cierpliwości, szacunku, zaufania, korygowania siebie w świetle myśli partnerów dialogu, zrozumienia dla poglądów i przekonań innych, odejścia od postawy dominacji nad innymi czy też pozorów; dialog służy kształtowaniu partnerskiej
*Andrzej M. de Tchorzewski jest profesorem zwyczajnym w Akademii Ignatianum w Krakowie, gdzie kieruje Katedrą Pedagogiki Ogólnej i Teorii Wychowania.