facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2014 - lipiec/sierpień
Katolicy do getta

Tomasz P. Terlikowski

strona: 29



Gdy kilka lat temu pisałem swoją jedyną – jak dotąd – powieść „Operacja chusta” miałem wrażenie, że jest to zabawa intelektualna pokazująca, jak może być. A teraz zaczyna się ona wypełniać na naszych oczach.

Jednym z bohaterów tej książki jest, przypominam, bo zapewne wiele osób jej nigdy nie przeczytało, zakonnik ojciec Jan. Jego ojciec był lekarzem, którego pozbawiono prawa do wykonywania zawodu, bo nie zgadzał się na zabijanie nienarodzonych. Sam zakonnik też studiował medycynę, ale... nie ukończył jej, bo nie zgodził się, by w ramach praktyk przeprowadzić aborcję. I gdy to pisałem wielu (może nawet mnie samemu) wydawało się, że tak daleko, przynajmniej w Polsce, nie zajdziemy. Ale myliliśmy się. Na naszych oczach scenariusz wypychania katolików do getta, pozbawiania ich prawa do wykonywania części zawodów, w tym zawodu ginekologa czy, szerzej, lekarza, jest realizowany.
I co zaskakujące – w histerycznej reakcji na „Deklarację Wiary” lewica już nawet nie udaje, że jej cele są inne, że chodzi jej o obronę wolności. Jej liderzy domagają się już zupełnie wprost pozbawienia katolików prawa wykonywania zawodu lekarza. Opinie takie padają przy tym nie tylko z ust dziennikarzy czy polityków, ale także urzędników państwowych (wiceminister zdrowia stwierdził, że jeśli lekarz nie chce to nie musi być lekarzem, odnosząc się właśnie do tego, czy medyk musi zabijać), a część lekarzy (na szczęście niewielka) zaczyna – bez najmniejszego skrępowania – domagać się wyrzucenia ze studiów osób, które nie chcą zabijać dzieci, a także – jeśli już studia oni skończyli – pozbawienia ich możliwości bycia lekarzami czy szefami klinik.
– Oficjalne stanowisko wyrażone już na tym etapie edukacji, sprzeczne z istotą nauki zwanej medycyną, pozwala mi podać w wątpliwość sens ich dalszej nauki, zwłaszcza że studiują za darmo, no i, powiedzmy, za pieniądze podatnika. Niech studiują na katolickich uczelniach i uczą się, jak leczyć dobrym spojrzeniem, modlitwą i innymi metodami, zapewniającymi nietykalność ciała ludzkiego. Podobnie ma się sprawa z ich wykładowcami – jako osoby ograniczone istotą tej deklaracji nie mogą absolutnie uczyć kolejnych pokoleń lekarzy, bo z założenia nie będą obiektywne – mówił dr Artur Płachta, wiceprezes Wojskowej Izby Lekarskiej i przewodniczący jej Komisji Etyki. A chwilę później odbiera prawo do wykonywania zawodu także lekarzom, którzy kierują się sumieniem. – Ginekologia jest gałęzią medycyny, nauką i nie zajmuje się światopoglądem, tylko leczeniem ludzi i ratowaniem ludzkiego życia i zdrowia. Medycyna jako taka jest przecież apolityczna i niezależna światopoglądowo. I niech taka zostanie. Najbardziej gorszącym dla mnie faktem w tej całej gorączce jest stanowisko osób piastujących urzędy administracyjne w publicznej służbie zdrowia, czyli dyrektorów placówek, kierowników klinik i katedr, konsultantów krajowych czy wojewódzkich, którzy tę deklarację podpisali – oznajmia. I dodaje: „Dopuszczanie ich w takiej sytuacji do dalszej działalności dydaktycznej bądź kierowniczej z całym majestatem władzy i zależności jest nie do przyjęcia” – uzupełnia lekarz, który sugeruje, że katolik nie może pełnić funkcji publicznych w medycynie.
Trudno o bardziej jednoznaczne pokazanie, że w całej aferze o „Deklarację Wiary” wcale nie chodzi o pacjentów, ale o to, by zamknąć usta i skazać na getto ludzi, którzy chcą żyć i funkcjonować po katolicku. I jeśli się to uda, to nie ma co udawać, że na lekarzach się skończy. Zamordystycznej lewicy chodzi o to, by stopniowo odebrać prawo do wypowiedzi i działania wszystkim katolikom. I oni nie spoczną na laurach, dopóki nie osiągną swoich celów. Albo nie przegrają. ■

Na naszych oczach scenariusz wypychania katolików do getta, pozbawiania ich prawa do wykonywania części zawodów, w tym zawodu ginekologa czy, szerzej, lekarza, jest realizowany.