- Wierność intuicjom księdza Bosko
- Od redakcji
- Z Panem Bogiem na wakacjach
- Wenezuela: Spragnieni miłości, troski i opieki
- Zambia Szkoła cierpliwości
- Boliwia Uczestniczymy w ich życiu
- Kapelan mistrzów
- Ks. Kazimierz Lewandowski. Współpracownik Sługi Bożego ks. Blachnickiego.
- Lednica jest żywą katedrą
- Zaniedbani, ale nie źli
- Wakacje dla ciała i duch
- Rodzina na wakacjach
- Wakacje – wypoczynek czy zagrożenia?
- Lekcja 7 Temat: W wakacje dzieci nie przestają się uczyć.
- Student prawa w Padwie (1588-1592)
- Dobre wakacje
- Serdeczność i podstęp
- Katolicy do getta
Lekcja 7 Temat: W wakacje dzieci nie przestają się uczyć.
ks. Tomasz Łach, salezjanin
strona: 25
Wakacje to nauka przez doświadczanie świata i to najbardziej pierwotne, bo zmysłowe.
Zazwyczaj na ostatniej lekcji zapowiadam moim uczniom, że we wrześniu będzie ich uczył inny katecheta. Różnie reagują. Jedni pewnie się w duchu cieszą, inni może martwią. Kiedy wracam do szkoły we wrześniu, zdziwieni patrzą na mnie i z nutą pretensji w głosie pytają: „No przecież miał być inny ksiądz?”. Wtedy ja odpowiadam: Nie widać, jak te dwa miesiące wakacji mnie zmieniły?
W dzisiejszych czasach dzieci podróżują po Europie, a z miejscowości, gdzie aktualnie pracuję nawet i za ocean, do Stanów. Czy czegoś ich te wyprawy uczą? Czy tylko jadą po to, aby wyzwoliwszy się spod kurateli rodziców odlecieć w odmienne stany świadomości w myśl fałszywie interpretowanej reguły, że „młodzież musi się wyszaleć”?
W dzieciństwie mama podrzucała mnie na wakacje do babci na wieś, gdzie oprócz zabawy w partyzantów, polowaliśmy z kuzynami z procy na kuropatwy i zające. Pamiętam odciski na rękach od wideł i grabi, ramiona pokłute przez żyto i sianokosy w upalne dni. To były przeżycia, które zostają w pamięci na zawsze. Nie były to jednak tylko doznania. Czegoś się nauczyłem i cenię to sobie do dziś.
Wakacje to też czas nauki, ale innego rodzaju. Niemniej ważnej niż ta w szkole. To nauka przez doświadczanie świata i to najbardziej pierwotne, bo zmysłowe. Ważne jest to, aby ten wakacyjny świat był inny niż ten na co dzień. Ten, kto mieszka w mieście, niech jedzie na wieś. I odwrotnie, ten, kto jest ze wsi, niech odwiedzi jakąś dużą metropolię. Ważne, aby część wakacji dzieci spędzały z dala od najbliższych. Tydzień lub dwa bez tych, których mają na co dzień. Wcale nie chodzi o to, żeby zapewnić im maksymalny komfort pobytu w obcym miejscu. Niech będzie trochę niewygodnie. Niech pokoje będą wieloosobowe. Niech będzie dobrze zaplanowany program dnia, który wymusza dyscyplinę i podporządkowanie się grupie. Niech jedzą to, co wszyscy, a nie to, na co akurat mają ochotę. Niech sami gospodarują kieszonkowym, które otrzymali na wyjazd. Niech wreszcie poczują smak zmęczenia i wysiłku. Te wszystkie okoliczności sprawią, że przeżyją niezapomnianą lekcję samodzielnego życia. A z jaką radością wrócą potem do rodzinnego domu? Rozstanie, choćby na tydzień, wzmocni więzi między bliskimi i sprawi, że zarówno dzieci, jak i rodzie na nowo docenią siebie nawzajem.
Warto wybrać się na wakacyjne rekolekcje albo na pielgrzymkę do Częstochowy. Spotkanie z żywym Kościołem pozwala dostrzec w nim nie tylko instytucję i doktrynę, ale przede wszystkim moc wiary i autentyczne świadectwo uczniów Chrystusa.
Wszystkim Czytelnikom życzę, aby wakacje były dla każdego czasem takiej przemiany, która dokona się też przez naukę, ale nie z książek. Natomiast będzie niezapomnianą lekcją smakowania życia, bezpośrednio w innej, nieznanej nam jeszcze części świata. Aha, jeszcze ważna informacja… we wrześniu w tej rubryce będzie pisał już inny autor. Mam nadzieję, że zmiana, która nastąpi, wszystkim wyjdzie na zdrowie. ■
Spotkanie z żywym Kościołem pozwala dostrzec w nim nie tylko instytucję i doktrynę, ale przede wszystkim moc wiary i autentyczne świadectwo uczniów Chrystusa.