- Wierność intuicjom księdza Bosko
- Od redakcji
- Z Panem Bogiem na wakacjach
- Wenezuela: Spragnieni miłości, troski i opieki
- Zambia Szkoła cierpliwości
- Boliwia Uczestniczymy w ich życiu
- Kapelan mistrzów
- Ks. Kazimierz Lewandowski. Współpracownik Sługi Bożego ks. Blachnickiego.
- Lednica jest żywą katedrą
- Zaniedbani, ale nie źli
- Wakacje dla ciała i duch
- Rodzina na wakacjach
- Wakacje – wypoczynek czy zagrożenia?
- Lekcja 7 Temat: W wakacje dzieci nie przestają się uczyć.
- Student prawa w Padwie (1588-1592)
- Dobre wakacje
- Serdeczność i podstęp
- Katolicy do getta
Wierność intuicjom księdza Bosko
Ángel Fernández Artime
strona: 2
W naszej Rodzinie Salezjańskiej będziemy nadal, w imię Jezusa, trudzić się ze wszystkich sił, aby najmniejsi i marginalizowani „mieli coraz więcej życia”.
Moi drodzy, w tych pierwszych miesiącach mojej posługi odwiedziłem niektóre inspektorie i będę kontynuować to lepsze poznanie konkretnej rzeczywistości zgromadzenia i całej Rodziny Salezjańskiej. Dziękuję Bogu za dobro, które, w imieniu księdza Bosko, realizuje się na całym świecie na rzecz młodzieży, najbiedniejszych i prostych ludzi. Mogę zaświadczyć o wielkiej liczbie pasjonujących projektów, poprzez które stale, przy małej ilości chlebów i ryb, Bóg pomnaża nasze działanie i doprowadza do rozkwitu ubogie dzieła naszych rąk.
Przyszłość należy do Boga i my ją antycypujemy każdego dnia, angażując się w burzenie więzień niesprawiedliwości, dodając otuchy tym, którzy znajdują się w szponach przygnębienia, wspierając tych, którzy z trudnością sobie radzą, dzieląc się tym, kim jesteśmy i co mamy, z tymi, którzy mają mniej i pozostali sami.
Docierają do nas straszne wieści, które mówią o prześladowaniach chrześcijan w wielu częściach świata, gwałceniu praw człowieka, złym traktowaniu i porwaniach dziewcząt, co wiąże się z ich statusem kobiet i wyznaniem. Nic nie może oddalać nas od planu Bożego! Obecność Zmartwychwstałego Pana jest światłem, które rozświetla mroki, i pokojem, który usuwa lęk. Orędzie Chrystusa Zbawiciela zaprowadza harmonię w nowym stworzeniu wyzwolonym od zła i ciemności. Niestety, grzech nas pogrąża, a chwasty zagłuszają dzień. Dlatego my, chrześcijanie, z innymi mężczyznami i kobietami dobrej woli, musimy nadal podejmować wysiłki, aby, w imię Boże oraz naszych braci i sióstr najbardziej bezbronnych, przyczyniać się do budowania nowej rzeczywistości, bliższej planu Bożego, z większymi możliwościami dla wszystkich; w której, chociaż „już i jeszcze nie teraz”, daje znać o sobie z większą siłą pełnia nowego stworzenia, które dotąd jęczy i wzdycha w bólach rodzenia.
Musimy podnieść nasz głos i zjednoczyć się w proroczym oświadczeniu, jakie Ojciec Święty wypowiedział, prosząc możnych tego świata, by nie pozostali obojętni i połączyli siły, kładąc kres okrucieństwu i niesprawiedliwości.
Jednak nie chodzi tutaj jedynie o kwestię polityki państw czy strategii Narodów Zjednoczonych. Z sercem Dobrego Pasterza, który bierze w opiekę najsłabszych, będziemy nadal działać na rzecz najbardziej nieszczęśliwych i znajdujących się w sytuacji zagrożenia, jak nas tego uczył i jak tego chciał ksiądz Bosko.
Wezwanie papieża Franciszka do tego, aby dać początek „Kościołowi, który wychodzi” w kierunku peryferii i dzielnic ubogich, gdzie panuje największe cierpienie i przygnębienie – stanowi bodziec dla naszej propozycji wychowawczo-ewangelizacyjnej. Jesteśmy wezwani do nowego sposobu „prowadzenia duszpasterstwa”: rewolucji czułości, pochylenia się nad najbardziej poranionymi, przyjęcia oddalonych, propozycji drogi dla pogardzanych, towarzyszenia tym, którzy są w społeczeństwie marginalizowani i opuszczeni.
Moi drodzy przyjaciele i przyjaciółki, jest to także nasza propozycja. W najbliższych latach będziemy nadal trudzić się, jako część Kościoła powszechnego, aby czynić bardziej wiarygodnym nasz sposób życia i bardziej odważnym nasze przepowiadanie. To zaś będzie zachodzić na miarę, na jaką nasze wybory będą bliskie najbiedniejszej młodzieży. Nasza ostatnia Kapituła Generalna zażądała od salezjanów wzmocnienia świadectwa naszej radykalności ewangelicznej. To zaproszenie może być rozszerzone na całą Rodzinę Salezjańską. Naśladowanie Jezusa jest
kroczeniem drogą ubóstwa i bycia blisko najbardziej pogardzanych. Jak Nauczyciel chcemy przechodzić pośród ludzi, lecząc i wyzwalając. Ci, którzy noszą rany Chrystusa, wyciśnięte w ciele swojej udręczonej egzystencji, są pierwszymi odbiorcami orędzia Zmartwychwstałego: „Pokój wam!”.
Zbliżając się do obchodów dwusetlecia urodzin księdza Bosko, najlepszym sposobem uczczenia naszego Ojca będzie wierność jego wielkim intuicjom. Nie mam najmniejszej wątpliwości co do tego, że jedną z nich, stanowiącą również żywotne zadanie dla nas dzisiaj, jest działanie na rzecz młodzieży „opuszczonej i zagrożonej”.
Orędzie Pana Zmartwychwstałego, wzywające do powrotu do Galilei, jest powrotem do naszych korzeni, jest powrotem do ubogiej młodzieży. Jestem pewien, że „tam Go spotkamy”. ■