- LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO. Jezus – Dobra Nowina
- LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO. Jezus – Dobra Nowina
- WYZWANIA
- WYZWANIA
- WYCHOWANIE - SYSTEM ZAPOBIEGAWCZY. Kto kocha swoje dziecko wysyła je w świat
- WYCHOWANIE - SYSTEM ZAPOBIEGAWCZY. Kto kocha swoje dziecko wysyła je w świat
- WYCHOWANIE - UWAGI PSYCHOLOGA. ROZSTANIE owoc dojrzałej miłości
- WYCHOWANIE - UWAGI PSYCHOLOGA. ROZSTANIE owoc dojrzałej miłości
- WYCHOWANIE - RODZICIELSKA TROSKA. Przygotowanie do samodzielności
- WYCHOWANIE - RODZICIELSKA TROSKA. Przygotowanie do samodzielności
- WYCHOWANIE - Z DRUGIEJ STRONY. Potrzeba opuszczenia gniazda
- WYCHOWANIE - Z DRUGIEJ STRONY. Potrzeba opuszczenia gniazda
- SŁÓWKO O KSIĘDZU BOSKO. Pragnienie dobra do samego końca
- BŁYSKAWICZNY KURS MODLITWY
- SŁÓWKO O KSIĘDZU BOSKO. Pragnienie dobra do samego końca
- BŁYSKAWICZNY KURS MODLITWY
- ROZMOWA Z... Przypinanie skrzydeł
- ROZMOWA Z... Przypinanie skrzydeł
- GDZIEŚ BLISKO. Opuści człowiek ojca i matkę
- GDZIEŚ BLISKO. Opuści człowiek ojca i matkę
- POD ROZWAGĘ. Biorezonans
- POD ROZWAGĘ. Biorezonans
- POKÓJ PEDAGOGA. Samodzielne dojazdy
- TAKA NASZA CODZIENNOŚĆ
- POKÓJ PEDAGOGA. Samodzielne dojazdy
- TAKA NASZA CODZIENNOŚĆ
- ZDROWA MEDYCYNA. Leczenie terminalne
- ZDROWA MEDYCYNA. Leczenie terminalne
- MISJE. Jestem Bogu i ludziom winny ten wysiłek
- MISJE. Jestem Bogu i ludziom winny ten wysiłek
- MISJE. Wystarczy tylko jeden
- MISJE. Wystarczy tylko jeden
- WEŹ KSIĘGĘ PISMA ŚWIĘTEGO. BIBLIA księga o naszym życiu
- WEŹ KSIĘGĘ PISMA ŚWIĘTEGO. BIBLIA księga o naszym życiu
- DUCHOWOŚĆ. Ofiarowanie Syna
- DUCHOWOŚĆ. Ofiarowanie Syna
- PRAWYM OKIEM. Jak walczyć o krzyże?
- PRAWYM OKIEM. Jak walczyć o krzyże?
TAKA NASZA CODZIENNOŚĆ
mama Ania
strona: 15
W komodzie, po lewej stronie od wejścia do pokoju, w trzeciej szufladzie od góry, leżą cuda. Zawartość szuflady jest odwrotnie proporcjonalna do numeru dnia w miesiącu. W praktyce sprowadza się po prostu do odstępu czasowego od poprzedniej wypłaty. Im dalej, tym zawartość mniejsza… W zdecydowanej większości przypadków pod koniec miesiąca są tam już jedynie papierki, bowiem na początku miesiąca szuflada pełna jest słodyczy. Żelki, cukierki, mamba...
Wszyscy domownicy doskonale znają zawartość szuflady. Wszyscy też, z zamkniętymi oczami, do niej trafią. Na jej straży stoi Pan Domu. Sam wyjada z niej po kryjomu, choć oficjalnie tworzy „pierścień ochronny”. Robi to na tyle skutecznie, że dzieci nie mają odwagi otworzyć jej same. Przed obiadem, po obiedzie, przed śniadaniem, po śniadaniu słyszę ciągle:
– Mama, daj coś dobrego.
Jak zdarta płyta na ogół odpowiadam:
– Najpierw zjedz obiad.
A za to po obiedzie:
– Mama, daj mi coś dobrego.
– Przed chwilą był bardzo dobry obiad, synku.
– Mama, ale ja chcę coś dobrego.
– A co, jeśli nie ma nic dobrego poza obiadem?
– Jest! Jest na pewno, tu, w tej szafeczce, o tu, zobacz – Olek wskazuje palcem, już prawie dotyka szuflady, ale jej nie otwiera.
Ciekawi mnie, kiedy dzieci wpadną na to, że pod naszą chwilową nieobecność w pokoju mogą po prostu ją otworzyć.
No dobra! Poddaję się i wyciągam kilka cukierków w ramach deseru. W końcu nikt ich nie zrozumie lepiej ode mnie… Bo niby czemu w szufladzie brak czekolady, która jeszcze tu leżała kilka dni temu, skoro dzieci są na nią uczulone…