facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2008 - czerwiec
POD ROZWAGĘ. Astrologia

Robert Tekieli

strona: 14



Astrologia to pseudonaukowa teoria, według której istnieje tajemny wpływ ciał niebieskich na losy konkretnych ludzi i całych społeczeństw. To także sztuka układania horoskopów. Kolebką astrologii jest Mezopotamia, skąd około V w. przed Chrystusem trafiła do Grecji, gdzie została zasymilowana i rozwinięta. Już wtedy astrologia była wyszydzana przez autorów o nastawieniu racjonalistycznym.

Największą popularnością astrologia cieszyła się w czasach średniowiecza i renesansu, ale straciła zwolenników w XVIII w. Wtedy nastąpiło oddzielenie astronomii od astrologii, która została napiętnowana jako domena nieuctwa i szarlatanerii. Przyczyniło się do tego upowszechnienie heliocentrycznego widzenia kosmosu, oświeceniowy racjonalizm (między innymi seria spektakularnych prowokacji J. Swifta i Voltaira), odkrycie w 1781 r. planety Uran oraz nagłośnienie chybionych przepowiedni (np. zapowiedź wielkiego potopu w 1524 r. doprowadziła do masowej migracji ludności z „zagrożonych” terenów). W XIX i w pierwszej połowie XX w. astrologia była uprawiana głównie w środowiskach okultystycznych. W tym czasie miała też wielki wpływ na politykę nazistowskich Niemiec, gdzie traktowana była z najwyższą powagą.
Współcześnie przeżywa rozkwit jako jeden z bardziej znaczących nurtów New Age. Poprzez horoskopy zamieszczane w prasie popularnej astrologia oddziałuje na miliony czytelników. „Przemysł astrologiczny” jest biznesem przynoszącym olbrzymie dochody. Kraje Europy Zachodniej, Izrael oraz Stany Zjednoczone to prawdziwe Eldorado dla astrologów, którzy masowo otwierają tam „gabinety poradnictwa psychologicznego”. Prasa ujawniła fakt, że prezydent Reagan konsultował swe decyzje z astrologami, w Izraelu rady i przewidywania astrologów odgrywają dużą rolę na scenie politycznej; powstał termin „astrologia polityczna”, a w 1986 r. został nawet sporządzony kosmogram dla wojska izraelskiego.
Oprócz renesansu irracjonalizmu popularność astrologii tłumaczyć należy osłabieniem religii instytucjonalnych oraz faktem, iż astrologia wychodzi naprzeciw ludzkim lękom i niepokojom związanym z niepewnością jutra. Odsetek osób deklarujących, iż wierzą w możliwość sprawdzenia się wróżb astrologicznych sięga w Niemczech 26%. Jednak swój horoskop czyta czasami w czasopismach 65% Niemców (w 1957 r. 54%). W Polsce w 2006 r. wierzyło w astrologię 36% osób (42% kobiet).

Nienaukowość
Podstawowe założenia astrologii nie zmieniły się od niemalże 2000 lat, to znaczy od czasów, kiedy Klaudiusz Ptolemeusz napisał dzieło „Tetrabiblos”. Jego prace do dziś stanowią niepodważalny dogmat dla wszystkich astrologów. Podstawowym założeniem astrologii jest geocentryzm. Astrologia, szukając współcześnie miejsca w gronie nauk humanistycznych, w dalszym ciągu z całą powagą odwołuje się do nieaktualnego modelu kosmologicznego. Nie znajduje też żadnych sposobów na racjonalne wyjaśnienie swych podstawowych zasad. Z punktu widzenia współczesnej nauki „horoskopowy” moment narodzin człowieka nie różni się bowiem jakościowo od żadnego innego momentu życia. Zakładana przez astrologię „energia kosmiczna” nie została zarejestrowana przez najczulsze nawet urządzenia pomiarowe, a sami astrolodzy nie potrafią określić natury tej „energii” ani przyczyn jej takiego, a nie innego oddziaływania. Starając się unaukowić astrologię, jej zwolennicy fingują wyniki badawcze, co prowadzi do głośnych skandali.
Kryterium prawdy stosowanym w astrologii jest intuicja astrologa i jego przekonanie o własnej nieomylności. Dwóch różnych astrologów potrafi podać zasadniczo różne od siebie interpretacje tego samego kosmogramu. Przytaczane przez nich astrologiczne „dowody” gwałcą elementarne zasady metodologii naukowej, w szczególności statystyki. Postęp cywilizacyjny i naukowy sprawia, że pojawiają się nowe argumenty wykazujące niedorzeczność podstawowych założeń astrologii: „Skoro Księżyc z odległości niemal 400 tys. km ma ponoć determinować zachowania noworodka, to tym silniej powinien oddziaływać na astronautę, który spaceruje bezpośrednio po jego powierzchni; jak wiadomo, N. Armstrong, pierwszy w historii człowiek na srebrnym globie, nie zaobserwował u siebie żadnych szczególnych sensacji w sensie astrologicznym.” (J. Olszewski). Problematyczny wpływ Księżyca na nowo narodzone dziecko ujawnia się tym bardziej, kiedy uświadomimy sobie, że lekarz przyjmujący je posiada przyciąganie 185 tysięcy razy większe niż Księżyc (Pacwa).
Wiadomo, że ludzie urodzeni w tej samej chwili i w tej samej miejscowości, którzy według astrologii powinni mieć taki sam los, mają w rzeczywistości losy najzupełniej odmienne. „Jeżeli odrzuci się typową psychologiczną intuicję wspartą sprytnym wypytywaniem klienta o różne dane, połączoną ze zwykłym wnioskowaniem, wówczas można założyć, że istnieją tylko trzy możliwe hipotezy uzasadnienia sukcesów uzyskiwanych przez astrologów: 1) przepowiednia sprawdza się na zasadzie czystego przypadku; 2) wgląd w nasze losy jest możliwy dzięki zdolnościom paranormalnym ludzkiego umysłu, choć naukowcy są w tym względzie bardzo sceptyczni; 3) sukces jest skutkiem działania świata złych duchów” (porównaj Dz 16,16: w tym przypadku kobieta wróżąca straciła swe umiejętności wróżenia w wyniku egzorcyzmu; jej zdolność przepowiadania przyszłości nie była jakimś naturalnym talentem, lecz wynikała z ingerencji demonicznej).

Nadzmysłowość i uzależnienie
Sami zwolennicy astrologii zauważają, że interpretacji danych horoskopu nie można dokonywać metodą analityczną. Według nich prawdziwy astrolog musi przejść drogę samourzeczywistnienia, na końcu której oczekuje go „oświecenie” pozwalające na bezpośredni wgląd w naturę rzeczy. „Podobieństwo graficznej postaci horoskopu do przeznaczonych do medytacji kosmicznych diagramów buddyzmu i hinduizmu (jak również do okultystycznych magicznych kręgów) jednoznacznie wskazuje na nadzmysłową naturę poznania astrologicznego”. Koncentryczne kręgi horoskopu służą astrologowi do wprowadzenia się w szczególny stan umysłu, w którym osiąga momenty jasnowidzenia. Częste wprawianie się w odmienne stany umysłu prowadzi do uzależnienia. Większość ludzi zaangażowanych w astrologię głęboko w nią wierzy i nawet w przypadku niefortunnej prognozy astrolog najczęściej tłumaczy niepowodzenie niedokładnością godziny urodzenia, właściwie nigdy nie poddając w wątpliwość zasad astrologii. Rozmowa z astrologiem często przypomina dyskusję z człowiekiem głęboko zaangażowanym religijnie, który niejednokrotnie z rozmysłem pomija fakty kwestionujące zasadność twierdzeń astrologicznych.
Skomplikowany język astrologii pozwala wytwarzać przekonanie o pozorach naukowości astrologii. Jest ona jednak dziedziną zupełnie arbitralną. Nie istnieje żadna instytucja zajmująca się weryfikacją horoskopów; gabinety poradnictwa astrologicznego mogą zupełnie bezkarnie rozpowszechniać nieprawdziwe historie; gdy przepowiednia się spełnia, klienci wierzą w skuteczność metod astrologa; kiedy się nie spełnia, bez problemu godzą się z tym; czasem jednak skutki przepowiedni bywają tragiczne (J. Olszewski). Sami astrologowie ostrzegają przed nadużyciami w poradnictwie astrologicznym, takimi jak: poczucie wyższości, postawa wszystkowiedzącego, wmawianie własnej filozofii, iluzje wiedzy, iluzje pomagania, wmawianie bezsilności, używanie niejasnych ogólników, pragnienie, by zadowalać. Mimo tych wszystkich zastrzeżeń w 1995 r. astrologia została zarejestrowana w Polsce jako „zawód”.

Konsekwencje
„Siedzą i liczą gwiazdy, przestrzenie, bieg, obroty, badają ruchy, opisują, wyciągają wnioski. Wydają się wielcy uczeni. Ta cała wielkość i uczoność, to obrona grzechu. Będziesz cudzołożnikiem, bo taka jest twoja Venus; będziesz zabójcą, bo taki jest twój Mars. Zatem zabójcą jest twój Mars, a nie ty. Venus jest cudzołożna, a nie ty. Bacz, żebyś ty nie został potępiony zamiast Marsa czy Venus” (święty Augustyn, Enarrationes in Psalmos).
Najważniejszymi skutkami astrologicznego myślenia są: zaprzeczenie wolności człowieka oraz deformacja obrazu Boga. Jak bowiem jednocześnie gwiazdy i Bóg mogą kontrolować los człowieka? Bóg może objawić przyszłość swoim prorokom lub innym świętym. Jednak właściwa postawa chrześcijańska polega na ufnym powierzaniu się Opatrzności w tym, co dotyczy przyszłości, i na odrzuceniu wszelkiej niezdrowej ciekawości w tym względzie (KKK 2115). Należy odrzucić wszystkie formy wróżbiarstwa: odwoływanie się do szatana lub demonów, przywoływanie zmarłych lub inne praktyki mające rzekomo odsłaniać przyszłość (Pwt 18,10; Jr 29,8). Korzystanie z horoskopów, astrologia, chiromancja, wyjaśnianie przepowiedni i wróżb, zjawiska jasnowidzenia, posługiwanie się medium są przejawami chęci panowania nad czasem, nad historią i wreszcie nad ludźmi, a jednocześnie pragnieniem zjednania sobie ukrytych mocy. Praktyki te są sprzeczne ze czcią i szacunkiem „połączonym z miłującą bojaźnią”, które należą się jedynie Bogu (KKK 2116).