facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2008 - czerwiec
DUCHOWOŚĆ. Ufać Tobie

ks. Andrzej

strona: 13



Jezus każe św. Faustynie przekazać ludziom, że bardziej niż ludzkie grzechy zasmuca Go, że nie ufają Jego miłosierdziu. Jest w nas pewna niegotowość nie tylko do przyznania się do słabości, ale także do oddania jej Bogu. Niegotowość, która bierze się z potrzeby samowystarczalności. Wszystko chcielibyśmy zrobić swoimi siłami. Najpierw, ustrzec się grzechu, potem zań odpokutować. Nie chcemy źle wypaść przed nikim, przed sobą także, a nawet przed Panem Bogiem. Zwłaszcza przed Panem Bogiem.

A tymczasem tylko On jest w stanie zdjąć z nas ciężar zła. Żaden człowiek nie zdejmie go z siebie sam. Wszelkie wysiłki są skazane na rozpacz niemożności lub zakłamane samozadowolenie oparte na fałszu. „Kto mówi, że jest bez grzechu jest kłamcą i czyni Boga kłamcą” - pisze św. Jan. Z potrzeby samowystarczalności biorą się skrupuły – próby niby religijnego, a w rzeczywistości egocentrycznego, samodzielnego pozbycia się ciężaru grzechów przez mnożenie modlitw, gestów pokutnych, spowiedzi, coraz bardziej szczegółowe wymienianie najdrobniejszych słabości, tak jakby oczyszczenie było zależne od tego, co uczyni człowiek, a nie Bóg.

Tylko Bóg może przywrócić człowiekowi niewinność. W sakramencie pojednania jakby stwarzał go na nowo. Mimo że to co w człowieku cielesne będzie nosiło konsekwencje wcześniejszych grzechów, to uwolniona dusza może cieszyć się łaską całkowitego i darmowego przywrócenia stanu pierwotnego piękna, z którego raduje się sam Bóg.

Nie ma innej drogi jak zaufanie Bogu i Jego miłosierdziu. Kto szuka nadziei w sobie – już przepadł. Kto zawierza Jezusowi, nawet jeśli (jak łotr na krzyżu) zasługiwałby na najsurowsze kary – będzie ocalony.