- LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO - Niezwykła droga miłości
- LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO - Niezwykła droga miłości
- WYZWANIA
- WYZWANIA
- WYCHOWANIE - Kierunek niebo
- WYCHOWANIE - Kierunek niebo
- WYCHOWANIE - Razem w świecie wyobraźni
- WYCHOWANIE - Razem w świecie wyobraźni
- UWAGI PSYCHOLOGA - Nad stronnicami
- UWAGI PSYCHOLOGA - Nad stronnicami
- POD ROZWAGĘ - Magia
- POD ROZWAGĘ - Magia
- GDZIEŚ BLISKO - Wiek psychologii?
- GDZIEŚ BLISKO - Wiek psychologii?
- PLACÓWKI SALEZJAŃSKIE - Kopiec
- PLACÓWKI SALEZJAŃSKIE - Kopiec
- RODZINA SALEZJAŃSKA - Kapelan powstańczej Warszawy
- RODZINA SALEZJAŃSKA - Kapelan powstańczej Warszawy
- W ANEGDOCIE - To gdzie sypiemy?
- Z ŻYCIA BŁOGOSŁAWIONYCH ORATORIANÓW - Z życia błogosławionych oratorianów
- W ANEGDOCIE - To gdzie sypiemy?
- Z ŻYCIA BŁOGOSŁAWIONYCH ORATORIANÓW - Z życia błogosławionych oratorianów
- W ORATORIUM - Sposób na Eucharystię
- W ORATORIUM - Sposób na Eucharystię
- W ORATORIUM - Status animatora w grupie i poza grupą cz. II
- W ORATORIUM - Status animatora w grupie i poza grupą cz. II
- MISJE - Salezjańskie marzenie o nowym Sudanie
- MISJE - Salezjańskie marzenie o nowym Sudanie
- MISJE - Drodzy Przyjaciele Misji
- MISJE - Drodzy Przyjaciele Misji
- DUCHOWOŚĆ - Po co czcić świętych?
- DUCHOWOŚĆ - Bądźcie doskonali
- DUCHOWOŚĆ - Po co czcić świętych?
- DUCHOWOŚĆ - Bądźcie doskonali
- BŁYSKAWICZNY KURS MODLITWY
- LISTY
- SŁÓWKO O KSIĘDZU BOSKO - Pisarz
- BŁYSKAWICZNY KURS MODLITWY
- LISTY
- SŁÓWKO O KSIĘDZU BOSKO - Pisarz
- SZKOŁY SALEZJAŃSKIE
- SZKOŁY SALEZJAŃSKIE
W ANEGDOCIE - To gdzie sypiemy?
riflen
strona: 17
Ks. Jarosław pracował w szkole. Pochłonięty sprawami wychowawczo–dydaktycznymi nie za bardzo odnajdywał się w duszpasterstwie parafialnym, w którym z racji bliskości parafii i szkoły przychodziło mu czasem posługiwać.
To wydarzenie miało miejsce w Środę Popielcową. W ten dzień, wie to każdy duszpasterz, ludzi w kościele jest mnóstwo. Niektórzy księża śmieją się że zawsze tam, gdzie coś rozdają za darmo chętnych jest mnóstwo... Ksiądz proboszcz prosił więc kapłanów o pomoc w posypywaniu głów popiołem. Ks. Jarosław ochoczo odpowiedział na prośbę i zabrał się do duszpasterskiej posługi.
Była wieczorna Msza sw. i obrzęd przebiegał dość sprawnie pomimo tłumów podchodzących do balasek. Nasze sektory „posypywaczy” były blisko siebie. Zbliżaliśmy się właśnie do końca, kiedy zauważyłem, że podchodzi do nas pan K. Znałem go dobrze. Często przychodził do naszej kancelarii, prosząc o pomoc. Całymi dniami błąkał się po ulicach i miał wygląd prawdziwie zawodowego żebraka. Uklęknął przy balaskach i obaj z ks. Jarosławem zbliżaliśmy się do niego. Pierwszy podszedł jednak ks. Jarosław. Pan K. natychmiast wyciągnął język, a ksiądz niewiele myśląc posypał mu go popiołem. Zdołałem jeszcze usłyszeć tylko gorzkie amen... Dobrze, że to była końcówka, bo dalej nie byłbym w stanie wytrzymać przy ołtarzu... (ze śmiechu).
Pewnie ks. Jarek nie był na tej lekcji w seminarium, na której mówili, że popiół sypiemy na głowę...