facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2003 - listopad
Duchowość dla mnie

Marta łukasz

strona: 9




Moja przygoda z księdzem Bosko rozpoczęła się kiedy ukończyłam szkołę podstawową i trafiłam do wspólnoty Salezjańska Pielgrzymka Ewangelizacyja, która istnieje we Wrocławiu przy domu sióstr salezjanek. Było to 9 lat temu. Wzrastając w tej wspólnocie, z biegiem czasu zaczęłam sięgać po różne lektury, które przybliżyły mi postać i charyzmat świętego z Turynu. Zafascynowała mnie jego radość – u niego świętość polegała na byciu radosnym.

Odkryłam, że ta duchowość jest dla mnie. Jest bardzo prosta, ale zarazem trudna, bo nie ma w niej miejsca na jakieś duchowe „wydziwianie”. Głosi, że chociaż jesteśmy grzeszni, nie trzeba się załamywać, ale ciągle się nawracać, powstawać, rodzić przez Sakrament Pojednania i zawierzać Bogu nasze młode życie i wszystkie sprawy, które przeżywamy.

Po kilku latach zostałam animatorką wspólnoty, a więc „człowiekiem nadziei”, który się modli, porywa, mobilizuje, dodaje sił. Bo animator powinien widzieć swoją grupę przez pryzmat nadziei, ponieważ jest człowiekiem Chrystusa, człowiekiem zawierzenia. Daleko mi do takiego ideału, ale pamiętając o tym czego doświadczyłam wcześniej we wspólnocie i mając pragnienie służenia innym przyjęłam tę funkcję, licząc na to, że Bóg poprowadzi.

Oprócz uczestnictwa we wspólnocie SPE kilka lat pomagałam w pracy w przedszkolu sióstr salezjanek we Wrocławiu, a obecnie jestem już drugi rok wolontariuszką w Niepublicznej Szkole Sióstr Salezjanek i zajmuję się dziećmi w świetlicy szkolnej, a w czasie wakacji jako wychowawca wyjeżdżam na kolonie dla dzieci organizowane również przez siostry.

Jestem wdzięczna Bogu za dar księdza Bosko. A misję salezjańską uważam za własną i staram się ją realizować we własnym życiu. Wiem, że to moje powołanie.