- Imieniem Boga jest miłosierdzie
- Od redakcji
- Likwidacja gimnazjów będzie korzystna dla wszystkich
- PAPIEŻ FRANCISZEK PO SPOTKANIU Z MŁODZIEŻĄ W POLSCE
- Świadectwo młodej Syryjki z salezjańskiego ośrodka w Aleppo na ŚDM 2016
- W niebie potrzebowali zdolnego designera
- Pomnik młodego Karola Wojtyły z walizką w dłoni ma przypominać, jaki powinien być katecheta
- PRZESŁANIE młodzieży salezjańskiej z Krakowa
- Sześć słów o miłosierdziu: „Rzucił mu się na szyję”
- Zaproszenie
- Poradnik malżeński
- Elementy wychowawcze w biblijnej literaturze międzytestamentalnej cz.1
- Czy przyjęcie pielgrzyma ma znaczenie wychowawcze?
- Pierwsze spotkanie
- System księdza Bosko
- Nauczyciel viator
- Czy istnieją demoniczne zabawki?
- Równia pochyła i in vitro
Imieniem Boga jest miłosierdzie
Ángel Fernández Artime
strona: 2
Jesteśmy Rodziną Salezjańską, nosicielami charyzmatu silnie zakorzenionego w pewności, że Bóg żywi szczególną czułość wobec swoich dzieci, młodzieży świata, a zwłaszcza tych, którzy aż do dzisiaj mieli mniejsze możliwości.
Papież Franciszek podarował Kościołowi Powszechnemu Nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia. Rok Święty rozpoczął się 8 grudnia 2015 r. w uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP, a zakończy się w liturgiczną uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata 20 listopada 2016 roku. U podstaw tego jubileuszu papież wskazał na potrzebę, jaką zawsze odczuwamy, a którą jest kontemplacja tajemnicy miłosierdzia, ponieważ jest ona źródłem radości, ukojenia i pokoju, a w bulli ogłaszającej Rok Miłosierdzia wyraził to, co żywo przechowuje w sercu: „Bardzo pragnę, aby nadchodzące lata były przepojone miłosierdziem i byśmy wychodzili na spotkanie każdej osoby, niosąc dobroć i czułość Boga! Do wszystkich, tak wierzących, jak i tych, którzy są daleko, niech dotrze balsam miłosierdzia jako znak królestwa Bożego, które jest już obecne pośród nas”. Opatrzyłem to przesłanie tytułem: „Imieniem Boga jest miłosierdzie”. Tego samego terminu użył papież Franciszek w wywiadzie, którego udzielił kilka miesięcy temu. Odpowiada w nim na wiele pytań dotyczących Roku Jubileuszowego i tego, co sprawiło, że go ogłosił. Na pytanie: „Czym jest dla papieża miłosierdzie?”, odpowiedział, że „miłosierdzie jest dowodem tożsamości Boga: Boga miłosierdzia, Boga miłosiernego”. Jest to stwierdzenie bardzo proste, a jednocześnie tak bardzo radykalne i oczyszczające. Pomyślałem sobie, że nie mogę w tym szczególnym roku nie odnieść się do niego, wychodząc od naszej rzeczywistości salezjańskiej, ponieważ przede wszystkim jesteśmy wychowawcami tak wielu młodych na świecie; jesteśmy Rodziną Salezjańską, nosicielami charyzmatu silnie zakorzenionego w pewności, że Bóg żywi szczególną czułość wobec swoich dzieci, młodzieży świata, a zwłaszcza tych, którzy aż do dzisiaj mieli mniejsze możliwości. Zostało napisanych i wydanych na całym świecie setki stron na temat miłosierdzia. Moje słowa nie wnoszą żadnej nowości, ale mocne przesłanie: wezwanie. Wezwanie, które kieruję do każdego wychowawcy i każdej wychowawczyni, do każdej osoby konsekrowanej, a które dotyczy wzmocnienia naszego fundamentalnego zaangażowania: być autentycznymi głosicielami i krzewicielami Miłosierdzia naszego Boga, zarażając nim innych. Musimy przy tym wyjść od tego przekonania: tylko ten, kto doświadczył Jego miłosierdzia, rzeczywiście zna Boga. To znaczy, że tylko wtedy, gdy odczuliśmy potrzebę Jego serdecznego i czułego wejrzenia, możemy przekazać naszym dzieciom i młodzieży jakąś przemieniającą i skuteczną cząstkę tego, co, jak wierzymy, oznacza Boga dla nas i dla nich. Nie możemy mówić o miłosierdziu, jakim Bóg nas obdarowuje, jakbyśmy byli nauczycielami, którzy przychodzą, by nauczać. Możemy jedynie podzielać przekonanie i pewność co do posiadania ubogiej wiary, która jednak może dostarczyć nadzwyczajnej siły. Imieniem Boga jest miłosierdzie Fot. ANS Jednocześnie salezjańskie serce musi być szczęśliwe, odczuwając, że swoim sposobem bycia i działania wśród młodzieży ma wspaniałą okazję do ukazania, w konkretny sposób, że Bóg kocha młodych, także poprzez nasze gesty dawania siebie i wspaniałomyślnej służby. W opowiadaniu „Dwie gwiazdy” czytamy: „Żył sobie kiedyś asceta, który prowadził nad wyraz surowy tryb życia. Powiadają, że nie wziął nic do ust, zanim słońce nie skryło się za horyzont. Wydawało mu się, że niebo doceniło jego wyrzeczenie i umartwienie: znakiem tego uznania była jasna gwiazda ponad szczytem, widoczna dla wszystkich nawet w dzień. Pewnego dnia asceta postanowił wejść na szczyt. Chłopiec z pobliskiej wioski uparł się, aby mu w tej wspinaczce towarzyszyć. Dzień był gorący i parny i wkrótce obaj poczuli wielkie, nieznośne pragnienie. Święty mąż namawiał towarzysza do picia, ale ten tłumaczył, że napije się tylko wspólnie z mistrzem. Biedny asceta był w kłopocie: z jednej strony nie chciał złamać postu, z drugiej nie chciał pozwolić, aby dziecko cierpiało z powodu pragnienia. W końcu napił się wody, a chłopiec pił razem z nim. I poszli dalej. Asceta długo nie wa- żył się podnieść głowy w niebo, bo bał się, że gwiazda teraz przestała świecić. Można sobie wyobrazić jego zdumienie, gdy w końcu spojrzał w górę i zobaczył, że ponad szczytem świecą teraz dwie jasne gwiazdy”. Nie potrzeba tutaj wielu słów. Kiedy młodzi odczuwają, że u ich boku znajdują się salezjanie i wychowawcy, którzy oddają swoje życie dla ich szczęścia, miłosierne oblicze Boga staje się widzialne. Gdy młody człowiek popełni jakiś błąd, nie czuje się potępiony, ale tak samo przyjęty i zrozumiany. I tak samo, kiedy jego błąd wyszedł na jaw, nie przestaje czuć się ukochanym dzieckiem Boga, a oblicze miłosiernego Ojca nie przestaje jaśnieć w jego życiu. Kiedy młodzi ludzie, jak to było w przypadku księdza Bosko, zauważają, że chcemy, aby oni byli szczęśliwi tutaj i w wieczności, mogą bezpośrednio doświadczyć, że Bóg ich kocha bezwarunkowo. Mamy nadzieję, że w tym Roku Jubileuszowym będzie to wydawać owoce, jak również w najbliższych latach. Jest to okazja do wzrastania w człowieczeństwie i kroczenia w kierunku pokoju, chociaż czasem nasze kroki wydają się niepewne. Nie przestajemy wierzyć, że nasz Bóg towarzyszy naszej historii, chociaż bywa, że w naszej wolności dokonujemy czynów, które sprawiają, że zamiast jednego kroku do przodu, robimy dwa kroki do tyłu. Pomimo wszystko, drodzy moi przyjaciele, pozwólmy, by nasze serca zostały dotknięte przez tego Boga, którego imieniem jest Miłosierdzie.▪