- 100 lat Fatimy
- Treść objawień
- Od redakcji
- Kto chce pięknie żyć i kochać, musi się modlić. Dużo modlić!
- Objawienia są jak dzwonek alarmowy
- MARYJA JEST WZOREM I DLA KOBIET, I DLA MĘŻCZYZN
- SUDAN POŁUDNIOWY:ZBYT DUŻO CIERPIENIA, BY DAĆ RADĘ BEZ TAŃCA I ŚPIEWÓW
- Angola Formacja profesorów, animatorów i młodzieży w Angoli
- Syria – Polska Koncert Nieśmiertelni
- OCHOTNICZKI KSIĘDZA BOSKO
- JUBILEUSZ 100-LECIA
- VDB W POLSCE
- WYCHOWANIE POPRZEZ CNOTY
- Poradnik małżeński
- Męskość - zadania mężczyzny we współczesnym świecie
- Czy mówienie dzień dobry jest passe?
- Serce rozrabiaki
- Istotny margines
- Tajemnica pełna światła
- Biała magia jest działaniem wbrew Bogu
- Dzieci potrzebują rodziców. Także w XXI wieku
SUDAN POŁUDNIOWY:ZBYT DUŻO CIERPIENIA, BY DAĆ RADĘ BEZ TAŃCA I ŚPIEWÓW
Magdalena Jaczewska
strona: 14
Ok. 5,5 mln osób, czyli ponad połowa mieszkańców Sudanu Południowego, może w lipcu nie mieć dostępu do wystarczającej ilości jedzenia.
Żar drżącego powietrza chwyta w mocny uścisk każdego wychodzącego z samolotu, zapiera dech. Ceglany kurz unosi się i opada na twarze, ramiona, okrywa ubrania. Widzę niedaleko wrak metalowego ptaka. Sam pas startowy to skorodowany, popękany asfalt. Nie mam czasu się nad tym zastanawiać, trzeba szybko odebrać bagaże. Bo gdyby się tak głębiej zastanowić, przeanalizować… Sudan Południowy to najmłodsze państwo świata. Niepodległość uzyskało 9 lipca 2011 roku, po najdłuższej, bo ponad 50-letniej, wojnie domowej między Północą a Południem. W 2014 r., czyli 3 lata po jego narodzeniu, miałam okazję wyjechać do Wau na roczny wolontariat z Salezjańskiego Wolontariatu Misyjnego. Ten czas stał się kamieniem milowym, ważnym etapem w moim życiu. Dlaczego ten kraj jest dla mnie tak wyjątkowy?
Codzienność w trudnościach
Tutaj rytmem życia dyrygują pory roku – sucha i deszczowa. Deszcz przynosi możliwość uprawiania zbóż, natura budzi się w obfitości i przybiera soczyste zielone szaty, ale również komplikuje transport, gdyż drogi utwardzone to rzadkość, zaledwie kilka kilometrów asfaltu na 644 329 km kw. Dostawa do sklepów w tym czasie często jest wstrzymana, co powoduje wzrost cen albo całkowity brak produktów na lokalnych rynkach. Większość ludności, nawet w dużych miastach, mieszka w tradycyjnych lepiankach. Choć tu muszę podzielić się architektonicznymi przemyśleniami, że jest to bardzo funkcjonalne rozwiązanie, gdyż glina to materiał naturalny, zdrowy, idealny izolator, chroniący przed promieniami słońca. Poza tym nikt nie spędza tu dużo czasu w domu. Spotkania pod drzewem mango czy na bazarze są zupełnie naturalne, a przecież w Afryce nikt się nie spieszy. Niestety, brak prądu utrudnia pracę i naukę po zmierzchu. Telefony można naładować odpłatnie w punktach, gdzie zamontowano generator. Woda też jest produktem deficytowym. Istnieją studnie, z których można korzystać, lecz często oddalone są one od wiosek o kilkadziesiąt kilometrów. Można też zakupić baniak wody z cysterny ciągniętej przez osiołka, nad którym czuwa zwykle młody chłopiec.
Szukając pokoju
Mieszkańcy Sudanu Południowego są dumni i pełni godności, zawsze wyprostowani, dobrze czują się na scenie, świetnie się poruszają w tańcu. Pamiętam takie zdanie: „Jest tu zbyt dużo cierpienia, by dać radę bez tańca i śpiewów”. Dużo mądrości w tym prostym stwierdzeniu. Raz w roku w naszej szkole odbywa się Dzień Edukacji, gdzie około 1000 dzieci wykonuje wspólnie przygotowaną choreografię do konkretnej piosenki, w roku 2015 była to „Heal the World”. Aby wykonać cały układ dzieci musiały współpracować – nieważny był wiek, plemię, z którego się wywodzą, płeć. Takie z pozoru nic nieznaczące wydarzenia zmieniają patrzenie na świat w dorastających umysłach. Czasem wydaje się, że te działania niewiele znaczą – znów wybuchły walki, władze nie mogą się porozumieć, cywile są atakowani, palone są domy, wiele rodzin znów ucieka do buszu. W tym roku z uwagi na bezpieczeństwo nikt z naszych wolontariuszy nie pojechał na placówkę do Wau, nad czym bardzo ubolewam. Słyszymy, że w wielu regionach ogłoszono obecnie klęskę głodową. Była susza, owszem, ale nie ukrywajmy, że to nasilone działania zbrojne są jej przyczyną, że chaos, brak stabilizacji, niepokój o swoje życie nie pozwalał pielęgnować upraw, że przymusowe przesiedlenia zrujnowały plony. Cały kraj ogarnął kryzys humanitarny. Jak podaje urząd statystyczny Sudanu Południowego: ok. 5,5 mln osób, czyli ponad połowa mieszkańców Sudanu Południowego, może w lipcu nie mieć dostępu do wystarczającej ilości jedzenia. Czemu tak się dzieje? Czemu zło często zakrywa całe mozolnie wypracowane dobro? Tu pozostaje nasza modlitwa, bo po ludzku nie znajduję odpowiedzi. Myślę o moich uczniach, uśmiechniętych, o pięknych, błyszczących oczach, pełnych werwy, mimo tylu ciężkich doświadczeń w życiu każdego z nich. Pamiętam, jak szybko robili postępy, gdy dano im szansę. Czemu ktoś odgórnie decyduje o ich życiu, czemu muszą żyć w niestabilności i wiecznym strachu…? Sudan Południowy, najmłodszy kraj, szargany konfliktem, dziesiątkowany chorobami i głodem. Czy istnieje nadzieja, że wyjdzie z okresu dziecięctwa i stanie kiedyś na własnych nogach? Czekam na ten moment, że wolontariusze znów powrócą na placówkę do Wau. To prawdopodobnie najbardziej wymagające wsparcia miejsce na Ziemi. W tym momencie nie zostaje mi nic innego, jak prosić każdego z was o modlitwę w intencji pokoju w Sudanie Południowym, o mądrość dla rządzących, o odnalezienie chęci szukania rozwiązań ku rozwojowi tego pięknego państwa. Dzielenie się jest SUPER! Czy istnieje większe szczęście od dzielenia się swą radością, talentami z innymi, szczególnie z tymi, którzy mają niewiele? Możesz i ty podzielić się kromką chleba dzięki naszej akcji „Wsparcie ofiar głodu w Sudanie Południowym”. Każda złotówka się przyda, a ty prawdopodobnie nawet nie zauważysz jej braku w portfelu. Zapraszam do odwiedzenia strony: https://swm.pl/blog/cause/wsparcie-ofiar-glodu-w-sudanie-poludniowym/ Bo wiecie, że dawanie paradoksalnie i zupełnie niematematycznie pomnaża? ▪