facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2017 - maj
Kto chce pięknie żyć i kochać, musi się modlić. Dużo modlić!

Marta i Henryk Kuczajowie

strona: 4




Cudowna Pani powiedziała dzieciom: „Nie bójcie się, nic złego wam nie zrobię. Jestem z nieba. Chcę was prosić, abyście tu przychodziły co miesiąc o tej samej porze. W październiku powiem wam, kim jestem i czego od was pragnę. Odmawiajcie codziennie różaniec, aby wyprosić pokój dla świata”. Maryja przynagla dzieci do tej modlitwy w każdym z sześciu objawień. To zainspirowało pomysłodawców akcji „100 dni modlitwy różańcowej”, którą w lutym tego roku podjęto w Krakowie.

Wyjątkowa przestrzeń

Akcja miała na celu duchowe przygotowanie do obchodów okrągłej rocznicy objawień w Fatimie, które obchodzimy w tym miesiącu. Jak mówią Marta i Henryk Kuczajowie z Wydziału Duszpasterstwa Rodzin Archidiecezji Krakowskiej, koordynatorzy akcji, inicjatywa ta spotkała się z dużym zainteresowaniem i to nie tylko mieszkańców Krakowa. Modlitwa odbywa się w kościele św. Wojciecha na Rynku Głównym w Krakowie. – O godzinie 19.15 odmawiamy różaniec. Przed Najświętszym Sakramentem i figurą Matki Bożej z Fatimy wspólnie rozważamy część różańca przypadającą na dany dzień tygodnia. Warto się włączyć w modlitwę różańcową, bo prosi nas o to Matka Boża, a jej trzeba zaufać i trzeba jej słuchać – mówi Marta Kuczaj. – Tuż przed 100. rocznicą objawień fatimskich jest to wyjątkowa przestrzeń, by tych, którzy się nie modlą, zaprosić do takiej modlitwy, tych, którzy się modlą rzadko, poprosić o częstszą modlitwę, oraz by Ci, którzy modlą się na co dzień, poczuli moc wspólnoty – zachęca Henryk Kuczaj. Inicjatorzy i koordynatorzy akcji otrzymali informacje z wielu zakątków Polski o włączaniu się w modlitwę różańcową różnych wspólnot, grup i osób indywidualnych. Do prowadzenia modlitwy zgłosili się młodzi i starsi, małżeństwa i osoby samotne, osoby konsekrowane i świeccy, rodziny, parafie, róże różańcowe i inne wspólnoty modlitewne. Rozpoczynając akcję „100 dni modlitwy różańcowej” Marta i Henryk Kuczajowie mówili, że „powodów do modlitwy nie brakuje”. Jako główne wymieniali to, że chcą dziękować Panu Bogu za dar życia i powołania, a Matce Bożej za orędownictwo za nami.

Chodzi o nasze zbawienie

– Wdzięczność za otrzymywane łaski, których jest przecież niezliczona ilość w życiu każdego z nas, uświadamia nam, że trzeba też stale prosić o pomoc, by tych darów nie zmarnować – by kochać i szanować każdą osobę, do której jesteśmy posłani – przedstawia swoją opinię Henryk Kuczaj. Jego żona Marta dodaje, że w dobie plagi rozwodów i niezgody w rodzinach, trzeba prosić o jedność, bez której żadne małżeństwo ani rodzina nie może się ostać. Cytuje Jana Pawła II, który w liście apostolskim Rosarium Virginis Mariae napisał, że „rodzina, która modli się zjednoczona, zjednoczona pozostaje”. Oboje małżonkowie zaznaczają, że trzeba się też modlić o ochronę życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Koniecznie też – w ich opinii – musimy się modlić o to, abyśmy nie dawali się zwodzić złemu duchowi i pełnili na co dzień świętą wolę Boga. – Ostatecznie przecież chodzi o nasze zbawienie. Chodzi o zbawienie również tych, którzy są obok nas. Radość i szczęście nie tylko w doczesności, ale przede wszystkim w wieczności. Jak wiadomo, sami, bez modlitewnego, miłosnego dialogu z Panem Bogiem, nie jesteśmy w stanie tego osiągnąć. Musimy po prostu modlić się o wiarę, nadzieję i miłość. Modlitwa różańcowa jest jednym z najskuteczniejszych środków, aby ta triada wartości była naszym udziałem. Osobiście jesteśmy przekonani, że kto chce pięknie żyć i kochać, musi się modlić. Dużo modlić! – przypomina Henryk Kuczaj.

Z serca Maryi

Osiem lat po zakończeniu fatimskich objawień Maryja zezwoliła siostrze Łucji na ujawnienie treści drugiej części tajemnicy fatimskiej. Jej przedmiotem było nabożeństwo do Niepokalanego Serca Maryi. Tego samego dnia, a było to 10 grudnia 1925 r., Matka Boża wskazała na jedną z zasadniczych części kultu Jej Niepokalanego Serca – na nabożeństwo pięciu pierwszych sobót miesiąca. Istotą tego nabożeństwa jest zadośćuczynienie, czyli wynagrodzenie za grzechy, jakich dopuszczają się ludzie, także niewierzący. Nabożeństwo do Niepokalanego Serca Maryi – wyjaśniała siostra Łucja – „powinno się rozpowszechnić i zakorzenić w świecie przez prawdziwe poświęcenie nawrócenia i oddania, podobnie jak przez konsekrację chleb i wino przemieniają się w Ciało i Krew Chrystusa, zaczerpnięte w swym życiowym bytowaniu z Serca Maryi. W tej właśnie formie Niepokalane Serce Maryi winno być dla nas ucieczką i drogą wiodącą do Boga”. Istotną cechą tego nabożeństwa jest całkowita bezinteresowność, czyli wy- łączne pragnienie wynagrodzenia Niepokalanemu Sercu Maryi. Nie powinno się odprawiać go w żadnych innych intencjach, jak tylko w celu zadośćuczynienia za grzechy i zniewagi wobec Niepokalanego Serca Maryi. „Muszę wyznać – pisała siostra Łucja – że nigdy nie czułam się tak szczęśliwa, niż kiedy przychodzi pierwsza sobota. Czy nie jest prawdą, że największym naszym szczęściem jest być całym dla Jezusa i Maryi i kochać Ich wyłącznie, bezwarunkowo?”.

Maryja podaje receptę, jak ratować cywilizację życia i miłości

Nabożeństwo pierwszych sobót gorliwie praktykował Jan Paweł II. Po zamachu na swoje życie 13 maja 1981 r. papież Polak zapoznał się z całą dokumentacją objawień fatimskich i stał się wielkim apostołem orędzia z Fatimy. Bardzo wymownym znakiem była jego śmierć w pierwszą sobotę miesiąca, w wigilię uroczystości Bożego Miłosierdzia. Jednak mimo wysiłków siostry Łucji, Jana Pawła II i wielu innych osób, nie udało się w Kościele Powszechnym wprowadzić nabożeństwa pierwszych sobót. Jest ono zatwierdzone – dzięki decyzji episkopatów – jedynie w trzech krajach w: Portugalii, Hiszpanii i Polsce. Marta i Henryk Kuczajowie rozpoczęli to nabożeństwo po tym, jak wspólnie jako małżonkowie zakończyli nabożeństwo dziewięciu pierwszych piątków. – Właśnie to ostatnie nabożeństwo w przedziwny sposób otworzyło nasze serca na nabożeństwo pięciu pierwszych sobót miesiąca. A więc Najświętsze Serce Jezusa poprowadziło nas do Niepokalanego Serca Maryi. Dzięki temu żyjemy w coraz większej świadomości, że istotą każdej życiowej drogi jest zjednoczenie z tymi drogimi Sercami, które są doskonale zjednoczone w pełnieniu woli Boga, który jest Miłością i Miłosierdziem – mówi Henryk Kuczaj. Jak twierdzą socjologowie z Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego orędzie fatimskie wyraźnie odcisnęło się na pobożności ludowej w Polsce. Akcja „100 dni modlitwy różańcowej” zainicjowana i prowadzona przez Martę i Henryka Kuczajów ma przypomnieć, jak ważne jest ono dla nas, dla świata. – Orędzie fatimskie przypomina wszystko to, co Bóg mówi do nas w Piśmie Świętym. Co więcej, Maryja podaje receptę, jak ratować cywilizację życia i miłości, która jest niszczona przez zorganizowane struktury zła. Powinniśmy wysłuchać próśb Boga, jakie On kieruje do nas za pośrednictwem Maryi, którą dał nam za Matkę, zanim oddał za nas życie na krzyżu. Konieczna jest modlitwa, szczególnie za grzeszników, pokuta, nieustanne nawracanie się – mówią zgodnie Marta i Henryk Kuczajowie. ▪