- LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO. Ziarno staje się drzewem
- WYZWANIA
- WYCHOWANIE - SYSTEM ZAPOBIEGAWCZY. Propozycja wychowawcza św. Jana Bosko
- GDZIEŚ BLISKO. Salezjańskie dzisiaj
- ROZMOWA Z... Falstart z happy endem
- DUCHOWOŚĆ. Kara Boża
- DUCHOWOŚĆ. Miłość w nadmiarze
- POD ROZWAGĘ. Bioenergoterapia
- SALEZJAŃSKI RUCH MŁODZIEŻOWY. Ksiądz Jan Bosko wzór wychowawcy konspekt spotkania w grupie lub katechezy
- MISJE. Z Dar es Salaam
- MISJE. Portal i radio globalnego zasięgu
- MISJE. Zapraszam na misje do Angoli
- RODZINA SALEZJAŃSKA. Kto ocalił jedno życie, ratuje cały świat
- Z ŻYCIA BŁOGOSŁAWIONYCH ORATORIANÓW
- TAKA NASZA CODZIENNOŚĆ...
WYZWANIA
ks. Andrzej Godyń SDB
strona: 3
W tym roku założone przez księdza Bosko zgromadzenie zakonne obchodzi 150-lecie istnienia. I choć w ciągu tych lat zapewne żaden z salezjanów nie dorównał świętemu z Turynu w jego niezwykłej aktywności dla zbawienia młodzieży, to przecież Towarzystwo św. Franciszka Salezego nie tylko kontynuuje misję św. Jana Bosko, ale twórczo rozwija ją w odpowiedzi na znaki czasu kolejnych dziesięcioleci, wychowując do wiary i miłości następne pokolenia młodych.
Polscy salezjanie wpisali się w historię zgromadzenia złotymi zgłoskami zwłaszcza w czasie drugiej wojny światowej. Tylko salezjańska Hiszpania czasów wojny domowej złożyła większą daninę krwi. Błogosławione owoce tej ofiary to wzory świętości w postaci ks. Józefa Kowalskiego oraz wychowanków salezjańskiego oratorium – piątki z Wronieckiej, a procesy beatyfikacyjne kolejnych są w toku. Ale świętość to nie tylko heroizm cnót wyniesionych na ołtarze, ale także codzienna praca wielu kapłanów, koadiutorów, kleryków i nowicjuszy, wychowawców i duszpasterzy oraz formowanych przez nich tysięcy świeckich współpracowników, którzy wychowują młodych by zgodnie z wolą księdza Bosko stawali się „uczciwymi obywatelami i dobrymi chrześcijanami”.
Mimo że dla księdza Bosko celem wychowania pozostawało zawsze zbawienie wieczne, od najwcześniejszych czasów jego metoda wychowawcza znajdowała uznanie nie tylko u katolików, ale także u wyznawców innych religii, ludzi religijnie obojętnych a nawet ateistów. Tak było za czasów, księdza Bosko, kiedy zwalczający Kościół antyklerykał minister Ratazzi posłał do szkoły ks. Bosko swojego bratanka, tak jest i dzisiaj, o czym mówią z dumą mówią dyrektorzy szkół salezjańskich. Trudno się temu dziwić – komu zależy na dobru wiecznym wychowanków, temu będzie leżało na sercu także ich dobro doczesne.