- WYCHOWANIE. Wychowawcza rola parafii
- WYCHOWANIE - UWAGI PSYCHOLOGA
- OKIEM RODZICA. Okazuje niezależność
- POD ROZWAGĘ. Talizmany, amulety i inne magiczne przedmioty
- SALEZJAŃSKI RUCH MŁODZIEŻOWY Sposób na rodziców
- SALEZJAŃSKI RUCH MŁODZIEŻOWY Animator do wychowanka.
- SŁÓWKO O KSIĘDZU BOSKO. Ks. Bosko był proboszczem
WYCHOWANIE. Wychowawcza rola parafii
Jan Niczypor
strona: 4
Trudno jest pisać o wychowawczej roli parafii w czasach, w których parafia kojarzona jest z ogromną ilością osób (w miastach średnio ponad 5 tyś.), spotykających się ze sobą najczęściej tylko raz w tygodniu z okazji niedzielnej Eucharystii. Anonimowość jaka towarzyszy tym spotkaniom chrześcijan na pewno nie sprzyja procesowi wychowania, który wymaga przecież poznania potrzeb, zainteresowań drugiej osoby.
Jak zatem parafia może pełnić rolę wychowawczą? Jednym z elementów edukacyjnych, jaki może świadczyć wspólnota parafialna są grupy formacyjne tak młodzieżowe jak i dorosłych. To w tych małych wspólnotach tworzonych wokół jakiegoś specjalnego zadania (charyzmatu) osoby przestają być anonimowe, duszpasterz-wychowawca dociera do ich potrzeb i oczekiwań, a oni mogą mieć bezpośredni z nim kontakt.
Grupy formacyjne oratoryjne, oazowe, ministranckie, modlitewne, harcerskie, sportowe, wolontariatu pozwalają młodym ludziom odkryć swe talenty i je rozwinąć, a przez to doświadczyć, że każdy z nich ma swoje niepowtarzalne miejsce we wspólnocie Kościoła. Jest to ważny element w procesie wychowania. Młodzież ucieka przed anonimowością, oczekuje zainteresowania, pragnie głębokich, przyjacielskich relacji.
Przyparafialne grupy formacyjne mają jeszcze jedno bardzo ważne zadanie. Uczą one bezinteresownego zaangażowania się na rzecz inny, często bardziej potrzebujących pomocy. W dobie „wyścigu szczurów”, w którym coraz częściej startują dzieci już w wieku szkoły podstawowej potrzeba uczyć młodych empatii, bezinteresowności, zwrócenia uwagi na drugiego człowieka.
Mówiąc o wychowawczej roli parafii posłużmy się przykładem liturgicznej służby ołtarza. W rozmowach z duszpasterzami opiekującymi się służbą liturgiczną zauważa się, że grono ministrantów pomniejsza się z roku na rok, że coraz trudniej jest zachęcić chłopców do takiej formy wolontariatu. Gdy zaprasza się chłopców, by wstąpili w grono służby liturgicznej, często pojawia się argument braku czasu. „Najpierw nauka języka, gry na instrumencie, uprawianie sportu, bo to coś im da” – mówią rodzice. „A ze służby co będą mieć?” Przy takiej hierarchii wartości rodziców na pewno nic. Ale jeśli weźmiemy pod uwagę, że to w gronie ministrantów chłopiec uczy się dyscypliny, obowiązkowości, darmowej służby na rzecz jakiejś ważnej idei, ofiarowania swego czasu i talentów, współżycia w gronie rówieśników, a przy tym często również umiejętności dobrego spędzania wolnego czasu, to rzecz wygląda nieco inaczej.
Lepiej mieć dobrze przygotowanego do życiowego startu małego egoistę, czy dziecko potrafiące dostrzec potrzeby innych i zaangażować się w wolontariat na ich rzecz? Odpowiedź pozostawiam rodzicom.
Myślę, że dobrze by było, gdyby środowiska parafialne poprzez działalność centrów młodzieżowych były zdolne zapewnić całościowy, psycho-fizyczny oraz duchowy rozwój dzieci i młodzieży.
Cieszy fakt, że istnieją już parafialne ośrodki młodzieżowe, w których oprócz zaangażowania się w jakąś grupę formacyjną młodzi ludzie mogą zdobywać inne jeszcze umiejętności, jak naukę języka, gry na instrumencie, zaangażowania się w rozwijanie kultury fizycznej. Wówczas bowiem spełnione jest również kryterium stawiane przez niespokojnych rodziców: czy dziecko będzie z tego coś miało?
Warto podkreślić, że w wielu parafiach działają grupy odnowy Kościoła, które wokół określonego charyzmatu skupiają całe rodziny. Przykładem może być ruch oazowy, odnowy w Duchu Świętym czy neokatechumenat.
Jednym z bardzo istotnych elementów w dziele wychowawczym parafii jest niewątpliwie współpraca duszpasterzy-wychowawców z rodzicami. Niedawno byłem świadkiem ciekawego dialogu matki z księdzem opiekunem służby liturgicznej: „Proszę księdza, mój syn bardzo chciałby być ministrantem, ale jest jeden problem... jest on dzieckiem nadpobudliwym, ma stwierdzone adhd i nie wiem czy wytrzyma przy ołtarzu te 45 minut w spokoju”. Ksiądz zgodził się przyjąć tego chłopca jako kandydata na ministranta pod warunkiem, że mama będzie mobilizowała go do solidnego wypełniania obowiązków wypływających ze służby przy ołtarzu oraz godnego przy nim zachowania.
Jeszcze innym często spotykanym przykładem wychowawczej roli parafii są organizowane przez nią godziwe formy rekreacji i rozrywki. Są to różnego rodzaju parafiady, dni sportu, koncerty, przedstawienia teatralne, dyskoteki. To dobrze, gdy słyszy się zadowolonych rodziców: „Na dyskotekę? tylko do oratorium, bo wiem, że tam dziecko będzie bezpieczne”. A inny jeszcze ojciec chwalił się: „Proszę księdza, tu w oratorium moja córka nauczyła się pierwszych chwytów na gitarę, dziś jest szkole muzycznej drugiego stopnia”.
Często bywa również tak, że dziecko zaangażowane w grupie formacyjnej mobilizuje letnich w wierze rodziców do życia Ewangelią na co dzień, wówczas rodzice muszą jakby dorastać do dojrzałości swej pociechy w wierze, co przynosi pozytywny skutek całej rodzinie.
Oprócz parafii i rodziny ważnym środowiskiem wychowawczym jest szkoła. Jeśli jest to szkoła katolicka, wówczas łatwiej jest wprowadzić jedność wychowawczą w chrześcijańskim duchu. Ale i szkoły publiczne często są bardzo otwarte na współpracę z parafią, w niej organizują okolicznościowe apele i akademiki. W zamian za to duszpasterze są obecni w szkole czy to w charakterze katechetów czy jako przedstawiciele Kościoła z okazji uroczystości szkolnych.
A zatem parafia tętniąca życiem, oferująca różne grupy, w których dzieci, młodzież i dorośli mogliby rozwinąć swe zdolności jest dziś coraz bardziej oczekiwana, a jej rola wychowawcza jest niezastąpiona.