facebook
Pismo Don BOSCO jest polską edycją "Il Bollettino Salesiano", pisma założonego przez księdza Bosko w 1877 r., które dziś ukazuje się w 55 edycjach, 29 językach i dociera do 151 krajów. Jest pismem Rodziny Salezjańskiej skierowanym także do rodziców, wychowawców, katechetów, animatorów młodzieżowych i wszystkich, którym bliskie są ideały świętego Jana Bosko - wychowawcy z Turynu.
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Tomasz-Łach - Blog

Odrzucić, to co zbędne

Pan Jezus w alegorii o krzewie winnym powiedział, że Ojciec, który go uprawia „każdą latorośl, która we Nim nie przynosi owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy”. Jest coś na rzeczy w tym, że nasze zasoby: energia, siły, zdolności, są mocno ograniczone. Niejednokrotnie w przypływie pozytywnych emocji wydaje nam się, że możemy góry przenosić. Czytamy ewangelię o wielkiej wierze, która góry przenosi. Jednakże bardzo łatwo nam wtedy stracić poczucie rzeczywistości. Jesteśmy przekonani, że „chcieć to móc”. Jednak świat realny szybko weryfikuje zdatność naszych idei i wyobrażeń. Zaczyna się dość bolesny proces oczyszczenia naszych intencji i modyfikacji zamiarów. Jesteśmy zmuszeni od odcięcia tych „gałązek”, które tylko wyczerpują nasze zasoby, a nie przynoszą owocu. Jest to trudne, ale konieczne zadanie, które pozwala nam zebrać na powrót rozproszone siły i nabrać mocy do dalszej walki.

Banalnym może wydawać się stwierdzenie, że nie możemy robić wszystkiego. Wiemy dobrze o tej oczywistej regule. Jednak, niestety powodowani często próżnością, chcemy zrobić wszystko, co tylko pojawi się na horyzoncie naszego życia jako propozycja godna uwagi. Pokusa zaangażowania się w coś, co nie jest ściśle wpisane w program naszego życia jest bardzo duża. W konsekwencji brakuje nam czasu, robimy kilka rzeczy na raz, a żadnej porządnie. Zaniedbujemy odpoczynek i gonimy przed siebie ulegając złudzeniu, że jesteśmy konieczni i niezastąpieni.

Za kilka dni pójdziemy na cmentarz. Będziemy spacerować wśród grobów. Wszędzie wokół leżą ludzie, o których może sądzono, że są niezastąpieni. I co? Ich już nie ma, a świat dalej istnieje. Świat to niezwykły układ, który posiada nieprawdopodobną zdolność samoorganizacji. Radzi sobie z nami. Poradzi sobie i bez nas. Bierzmy przykład z drzew. Pozwalają zwiędłym liściom upaść na ziemię. Przygotowują się do zimowej walki o przetrwanie. Na wiosnę wypuszczą nowe, ale teraz muszą odrzucić stare, by przetrwać. Nasze siły witalne też są ograniczone. Jeśli chcemy wytrwać i ocalić siebie na czas owocowania, powinniśmy pozwolić na odcięcie zbędnych latorośli. Wtedy krzew się wzmocni i w swoim czasie wyda obfity owoc.




powrót